Autor Wątek: Gęstość obciążenia ogniowego: jak oszacować?  (Przeczytany 3278 razy)

Offline waski336

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 171
Gęstość obciążenia ogniowego: jak oszacować?
« dnia: Październik 10, 2007, 08:44:11 »
Witam.
Mam pytanie. Jak oszacować gęstość obicążenia ogniowego w magazynie, w którym towar ulega ciągłej wymianie?
Otóż w magazynie o którym mówię, kosemtyki, i chemia gospodarcza- jest przywożona i wywożona nawet kilka razy w ciągu dnia. Mało tego, towar zmienia się z dnia na dzień.

Wg. normy przy obliczaniu bierzemy p[od uwagę materiały: składowane, przerabiane i transportowane w sposób ciągły znajdujące się w pomieszczeniu, strefie pożarowej, składowisku.

Czyli rozumiem mam nie liczyć tej całej chemii?

Offline darek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 319
Odp: Gęstość obciążenia ogniowego: jak oszacować?
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 10, 2007, 09:17:43 »
"Wg. normy przy obliczaniu bierzemy p[od uwagę materiały: składowane, przerabiane i transportowane w sposób ciągły znajdujące się w pomieszczeniu, strefie pożarowej, składowisku."

To, że towar się wymienia nie znaczy że nie jest składowany w sposób ciągły. Gdyby było napisane "na stałe", to co innego. Ciągłość nie wyklucza wymiany/rotacji.
Jeżeli , jak piszesz, jest tam składowana chemia i inne materiały palne, to obliczeń dokonać trzeba dla najbardziej niekorzystnego układu - czyli magazyn full towaru o najwyższym Q. Dlaczego, mimo, że towar "rotuje"? Ano dlatego, że mamy: noce, weekendy,święta i inne dni wolne od pracy i możliwe jest, że magazyn zapchany do pełna tym towarem zostanie zamknięty na klucz.
Moim skromnym zdaniem.

Offline waski336

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 171
Odp: Gęstość obciążenia ogniowego: jak oszacować?
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 10, 2007, 11:13:21 »
dzięki za odpowiedź! - teraz rozumiem :)

Offline Sajmonowski

  • World Citizen. Son of Man. A Moving form of dust.
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 679
  • Strażaku - ratuj się sam!
    • Grupa Szybkiego Reagowania
Odp: Gęstość obciążenia ogniowego: jak oszacować?
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 02, 2012, 09:34:26 »
Szukałem, szukałem i chyba lepszego tematu nie znajdę.

Czy ktoś z Was napotkał gdzieś dane (najlepsze tego typu dane będą chyba z raportów poprzedzonych badaniami) dotyczące faktycznych (może być uśrednionych) gęstości obciążenia ogniowego w obiektach różnego rodzaju? (np. mieszkania, domy, biura). Przykład można znaleźć tu:

http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&ved=0CCUQFjAA&url=http%3A%2F%2Fwww.arup.com%2FPublications%2F~%2Fmedia%2FFiles%2FPDF%2FPublications%2FResearch_and_whitepapers%2FArup_ResearchReview_2010.ashx&ei=A4WTUO2fGs7a4QS9l4HQDA&usg=AFQjCNFUG7z-gGg0ZXnTkOY6j4SdkRIQtA

na stronie 21. (po kliknięciu w link otwiera się PDF do pobrania lub otworzenia).

Chodzi mi o tego typu dane dla Polski. No może być dla Czech lub Litwy ;)

Z góry dzięki za odpowiedź!

Pozdrawiam,
Sajmonowski
Zawsze ćwicz tak, jakby od tego zależało Twoje życie. Bo zależy!

www.cfbt.pl

straz98

  • Gość
Odp: Gęstość obciążenia ogniowego: jak oszacować?
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 02, 2012, 09:50:53 »
 Tak jak napisał @darek, trzeba uwzględnić największe możliwe obciążenie w magazynie jaki może wystąpić, @Sajmonowski - na dzień dzisiejszy musimy się posługiwać wspomnianą Polską Normą, bo ona jest przywołana w przepisach techniczno-budowlanych. Jeśli chodzi o takie uśrednione wartości to są one zawarte w Eurokokodzie, jednak formalnie nie do końca właściwe jest ich wykorzystywanie do kwalifikacji budynków i wymagań dla nich.

Offline Sajmonowski

  • World Citizen. Son of Man. A Moving form of dust.
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 679
  • Strażaku - ratuj się sam!
    • Grupa Szybkiego Reagowania
Odp: Gęstość obciążenia ogniowego: jak oszacować?
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 02, 2012, 10:38:58 »
Mi chodzi o coś trochę innego, nie z punktu widzenia prewencji.

Generalnie można - kierując się gęstością obciążenia ogniowego - szacować wymagane wydajności prądów gaśniczych, przyjmując po drodze kilka uproszczeń. Oczywiście jest to szacowanie, a zatem metoda obarczona pewnym marginesem błędu. Przykład tego w dokumencie poniżej:

http://www.euro-firefighter.com/sfpe-TP2004-1.pdf

(strona 14).

W treści też opisano założenia do tych uproszczeń. Wkrótce nawiązanie do tego (streszczenie po polsku) wrzucę do sieci.

Zastanawiam się (nie chcę mi się liczyć, masa z tym roboty) jak to wygląda u nas, jeśli chodzi o średnie wartości. Może kolega z polskiego oddziału firmy ARUP podeśle mi te dane, ale dopóki ich nie dostanę to szukam dalej ;)

We wrzuconym wcześniej dokumencie (raport i dane na stronie 21) widać pewne rzędy wielkości. Można to wówczas odnieść do oszacowanej powierzchni pożaru i przyjąć jakieś założenia do wydajności prądów gaśniczych. To tylko szacowanie, jak wspomniałem, ale przynajmniej daje przybliżony pogląd na potrzeby akcji gaśniczej. Oczywiście jest jeszcze parę istotnych rzeczy (stopień wyszkolenia ludzi w technikach operowania prądami, możliwości skutecznego podawania prądu(-ów) wody na powierzchnię pożaru. Zdaję sobie sprawę z tego wszystkiego. Ale jakieś wstępne szacowanie można zrobić.

Pozdrawiam,
Sajmonowski
Zawsze ćwicz tak, jakby od tego zależało Twoje życie. Bo zależy!

www.cfbt.pl