Muszę jeszcze raz przytoczyć pytanie na, które nie dostałęm odpowiedzi:
Strażak wykonuje swoje obowiązki należycie i sumiennie kładzie kafelki w łazience i jego przełożony daje mu 200 zł nagrody.
Drugi strażak wykonuje swoje obowiązki również należycie i sumiennie ale nie potrafi flizować ....
Obydwaj wg. zakresu czynnosci i obowiązków sa równi ale jeden równiejszy.....
czy jest to w porządku???
Geddeon pozwolę sobie odpowiedzieć na twoje pytanie, choć pewnie jak zwykle narażę się większości, za należyte wykonwanie obowiązków wszyscy dostajemy pensję, a nagroda to sprawa uznaniowa przełożonego i po ustaleniu zasad rozdziału środków nikomu do tego, że został wyróżniony ten, który oprócz wykonywania obowiązków robił więcej.
Podobna sytuacja, dla przykładu i nie dotycząca kafelkowania czy flizowania: przy rozdziale środków od lat przyjęto zasadę, że powyżej 45 dni L-4 Nagrody nie przyznaje się i teraz,
co w sytuacji gdy mamy dwóch strażaków jeden ma 46 dni L-4 zsumowane z 3 i 6 dniowych zwolnień a drugi ma tyle samo tyle tylko że ze służby odwieziono go Erką na gwizdkach i razem z rehabilitacją leczenie trwało te właśnie 46 dni. Obydwaj nie dostają nagrody - tak ustalono i takie reguły przyjęto (według mnie nie jest to całkiem uczciwe, ale skoro tak jest od lat, to jeśli odstąpimy od tej reguły dziś, to zaraz zapytają się koledzy, którzy w podobnej sytuacji byli rok czy dwa lata temu)
po drugie:
do smoczusi:
cieszcie się że macie co robić i gdzie zarabiać pieniądze
Ostatnio słyszałem takie słowa od starszego wiekiem oficera gdy zaczynała się akcja protestacyjna....
Naprawdę coraz częściej w rozmowach ze znajomymi, gdy schodzimy na temat zarobków zaczynam stosować zasadę, że o pieniądzach się nie rozmawia, inie dlatego, że zarabiam bajońskie sumy i uważam, że nasza praca jest ciągle niezapłacona i należą się nam większe pensje, ale dlatego, że słyszę ile oni zarabiają. Na kwestię wynagrodzenia należy popatrzeć nie w kontekście zarobków kolegów z zachodu ale w kontekście sytuacji w całym kraju, i jeśli się myśli, rozumie się słowa Smoczusi, zwłaszcza, że wyrwałeś je z kontekstu, więc go przytoczę:
cieszcie się że macie co robić i gdzie zarabiać pieniądze bo nie jednemu z Was tu piszących inni mogą tylko zazdrościć. Odrębną kwestią pozostaje sprawa finansowa i element wynagrodzenia za pracę, ale nie o tym jak sądzę rzecz w tej chwili.
Więc bynajmniej nie jest to ten sam ton wypowiedzi, który usłyszałeś od pewnego oficyjera, i tym bardziej rozumię smoczusię skoro pisała te słowa w kontekście Żuromina i innych afer które zaczyna się nagłaśniać w PSP. Wiem, że nie s... się do własnego gniazda, ale ze względu na szacunek do munduru który noszę, śmiem twierdzić, że pora na to aby wszelkie tego typu afery zostały wyjaśnione a winni powinni opóścić szeregi PSP, Pora na zastanowienie się, czy ważniejszy jest podział na podział i biura i wieczna walka, czy skończenie z patologiami,które drążą naszą służbę, a wszyscy wiemy, że nie jest nimi bynajmniej problem sprzątaczek, mycia samochodów czy remontów, wiele z nich pomimo wszystko zostało napisanych zarówno w tym temacie jak i w innych, od 12 już conajmniej lat obserwuję kwestię zmian w systemie szkolenia i śmiem twierdzić, że nie zmieniło się nic a jeśli już to na gorsze, i można by jeszcze wiele innych wymienić.
jeśli PSP nie zostanie przebudowana to śmiem twierdzić, że kwestią niewielkiego czasu zostanie przekazanie nas samorządom, i dopiero wtedy gdy na polecenie Starosty czy Prezydenta, będziemy zamiatać ulice i wymieniać żarówki na ulicach, zaczniemy wspominać, że..."za komuny to i Solidarność była lepsza", tak długo jak każdy szczebel w PSP nie zacznie starannie robić tego co do niego nalkeży, a decydenci nie będą myśleli, jak przetrwać aby się nie podłożyć, będziemy się toczyć po równi pochyłej ku upadkowi
obym się mylił
Pozdrawiam