Taaaak, najgorsza sprawa, to system powiadamiania - u nas zostaje tylko szybki bieg ku remizie i odpalenie syreny.
A co, jeśli w mojej pięknej gminie nie ma jednostki należącej do KSRG? Czy nie jest tak, że w obrębie administracyjnym gminy powinna (musi?) działać taka jednostka? Z Twojej wypowiedzi, Zenek, rozumiem, że przepadło - komendant gminny i władze samorządowe przespali możliwość dostania się do elitarnych ochotniczych jednostek straży pożarnych, a co za tym idzie, mogą tylko pomarzyć o, chociażby, sponsorowaniu zakupu samochodu z pieniędzy (lub ich części) Banku Ochrony Środowiska, czy PZU.