Oj, chyba się koledze mocno poplątało.
Wyjaśniam pokrótce:
Nikt z nas nie przyjechał do Warszawy, żeby ją chronić przed kimkolwiek, dlatego, że strażacy nie są policjantami / ochroniarzami / żołnierzami / strażnikami miejskimi...
Strażacy nie mają prawa ingerować w jakikolwiek sposób w działania porządkowe, w tym wpływać na legalne protesty obywatelskie.
Sądzę, że znajomość odrębności naszej pracy należy do podstawowych obowiązków. Fakt, że podlegamy jednemu ministrowi z policjantami, strażą graniczną.
Noszę mundur strażaka, nie policjanta i jestem świadomy różnic między nami (dla mnie zasadniczych).
______________________
Owszem, w całkiem nieodległych czasach strażacy byli wykorzstywani przez siły policyjne wobec protestujących obywateli. Tworzyli pododdziały ZOMO, służące do pacyfikowania uczestników wieców robotniczych.