to byłaby GŁUPOTA!!!!!! osobiście to bym zrobił tak: kurs podoficerów podzielił na część ogólną (w kształcie i czasie takim jak jest teraz) i cześć specjalistyczną, (gdzie dogłębnie doszkolono by podoficera do pełnienia zadań, np.: dodatkowe zajęcia z SWD i zasad alarmowania + część operacyjna dla podoficerów zajmujących stanowiska na PSK/MSK, inna część dla tych z kwatu, inna dla specjalistycznych grup w zależności od zapotrzebowania w komendzie).
Jeśli uważasz że to dziwne ze trzeba się szkolić dłużej niż na kursie podstawowym to albo jesteś super hero albo nie zdajesz sobie sprawy z głupoty jaką palnąłeś.
Uważam, że aspiranci i oficerowie tez od czasu do czasu powinni przechodzić kursy doszkalające w wyposażeniu technicznym i taktyce, bo postęp w tych dziedzinach jest olbrzymi.
Cóż, poza tym jak Ci sie nie podoba tyle czasu siedzieć na KKP to powiedz komendantowi, znajdzie człowieka któremu to nie będzie przeszkadzać. A poza tym jakbyś poczytał to co koledzy piszą o wrażeniach z kursu to byś wiedział że to fajne przeżycie. Pozdr