Autor Wątek: Wybicie szyby w płonącym mieszkaniu.  (Przeczytany 15540 razy)

Offline MGNACZUS

  • Banita FM
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.469
  • Odwaga jest najpiękniejszą formą szaleństwa.
Odp: Wybicie szyby w płonącym mieszkaniu.
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 27, 2007, 00:16:38 »

A w mojej ocenie najbardziej sprawdziło by się urządzenie na wzór parasola – kotwicy które włożone przez otwór blokowało by się i np. przy pomocy wyciągarki wyrywało szybę na zewnątrz . Ale to jest właśnie hipoteza .

PZDR


Dokładnie jak napisałeś.
Czyli teoretycznie – szybę można (taką wzmacnianą, bezpieczną, anty włamaniową czy jakkolwiek ją zwał) wyciągnąć przebijając otwór, wprowadzając np. łom niewielkich rozmiarów z przywiązaną np. linką blokując i wyciągając przy pomocy mięśni lub wyciągarki.
Samochodem raczej nie wyciągałbym. Kiedyś widziałem jak wyrywają tak kratę z okna – dwie liny stalowe + star = prawie pół ściany wyszło razem z kratą. Jednak to już inna historia.
„Wiesz jak rozpoznać strażaka w tłumie panicznie uciekających ludzi??
Zawsze będzie biegł w przeciwną stronę niż wszyscy inni…”

Offline pszczoła

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 70
Odp: Wybicie szyby w płonącym mieszkaniu.
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 29, 2007, 00:18:59 »
Witam, a my wozimy "Bolka" i w mojej "karierze" zawodowej jeszcze nie było przypadku żeby drzwi nie puściły. Wyjaśniam - "Bolek" to młot 7kilo, który ma w kabinie honorowe miejsce ale żeby dobrze "zadziałał" musi być obsługiwany przez kolegów słusznej postury. Jeżeli chodzi o okna to wybijając kiedyś szybę w dużym oknie z PCV udało się za 3-cim zamachem "saganem". Za pierwszym razem topór odbił się od okna, wyleciał mi z rąk i wpadł do ogródka (zły kąt uderzenia). Drugi zamach - rysa na szybie - za trzecim szyba rozsypała sie w kawałki (drobne). Muszę powiedzieć że koledzy i gapie byli nie mniej zdziwieni ode mnie.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 29, 2007, 00:39:18 wysłana przez pszczoła »

barwa

  • Gość
Odp: Wybicie szyby w płonącym mieszkaniu.
« Odpowiedź #27 dnia: Wrzesień 09, 2007, 14:37:34 »
Witam Was.

Tak czytam ten wątek i czytam i myślę, że po prawdzie przy pojedynczych szybach lub starych oknach to nawet nikt za bardzo sie nie zastanawia jak wybijać szybę. Jedyny problem to odłamki niebezpieczne zarówno dla wybijającego jak i dla potencjalnego poszkodowanego leżącego w mieszkaniu, którego i tak nie wiadomo czy leży pod oknem.

Problemem są właśnie - tak jak piszecie - bezpieczne szyby w nowych oknach.
Obejżałam filmiki zamieszczone przez MGNACZUSA i pierwsze moje spostrzeżenie - próba otwacie od wewnątrz!

Wystarczy sobie w domu (lub gdziekolwiek indziej) obejżeć miejsce zaczepów w oknach PCV i wiadomo juz gdzie podważać. Ale na to i tak trzeba czasu, którego Wam brakuje.

Szyba? Jeśli jest klejona to pomoże tylko i wyłącznie coś w jak huligan z tym że ostra końcówka. Kiedyś był nawet taki przypadek w jakimś poprawczaku, że po zamontowaniu nowych okien z klejonką po jakimś czasie do firmy sprzedającej przyszło podziękowanie od dyrektora z historią, że jeden z podopiecznych chcąc wybić szybę rozwalił umywalkę a nie zdołał rozbić szyby.
Nie porównywałabym takiej szyby z samochodową. Różnica polega głównie na grubości.

I tak jak MGNACZUS mówi - walić aż zrobi się dziurka, zaczepić coś i wyciągnąć. Nic innego nie pomoże a tylko czas zabierze. Tylko wybierajcie wtedy największą szybę jaka jest. Im mniejsza tym większą sztywność ma w ramie.

I najważniejsze!!!

Jeśli okno PCV jest uchylone TNIJCIE PROWADNICĘ METALOWĄ zamieszczoną nad skrzydłem i utrzymującą skrzydło w pozycji uchylenia. Tylko pamiętajcie - musi być drugi, który będzie trzymał to skrzydło, żeby nie upadło na klienta leżącego pod nim.

Ktoś wspomniał o żaluzjach antywłamaniowych. One tak prawdę mówiąc nie są antywłamaniowe! To tylko aluminiowe profile, które baaaardzo łatwo powyginać.

Drzwi, które ludziska sobie montują są zazwyczaj tylko "antywłamaniowe" klasy B, tzn bezpieczne. Takie drzwi są owszem z blachy, ale co najwyżej mają bolce blokujące tylko stronie klamki i na górze i dole po jednym.
Mało kogo stać w blokach na drzwi klasy C. A tak na marginesie to są one zabronione w blokach! I to zabraniają tego warunki techniczne część bezpieczeństwa p.poż.

No to na koniec życzę Wam zwykłych szyb! :)

Offline Sajmonowski

  • World Citizen. Son of Man. A Moving form of dust.
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 679
  • Strażaku - ratuj się sam!
    • Grupa Szybkiego Reagowania
Odp: Wybicie szyby w płonącym mieszkaniu.
« Odpowiedź #28 dnia: Wrzesień 09, 2007, 15:12:57 »
niedawno w PP był taki artykuł na jedną stronę o wybijaniu szyb. Strażacy mieli po prostu taśmę klejącą (szeroką) na takim "zwijadle", jak np. na poczcie się używa do zaklejania paczek. Robili kratkę na szybie taśmą (parę rzędów pionowych i poziomych), następnie wybijali jeden mały kwadracik np. przy klamce okna. Wprawdzie szyba i tak do wymiany, ale przynajmniej cała szyba nie leci na głowę (do środka czy na zewnątrz). Inan sprawa, że mówimy o zwykłych szybach, jak np. w mieszkaniach, a nie wzmacnianych itp.
Pozdro!
Szymon
Zawsze ćwicz tak, jakby od tego zależało Twoje życie. Bo zależy!

www.cfbt.pl

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Wybicie szyby w płonącym mieszkaniu.
« Odpowiedź #29 dnia: Wrzesień 16, 2007, 12:14:09 »
Szczególnie podoba i się ta teoria z toporkami i itd. Pomijam , że walenie w narożnik za dużo może nie dać poza wyłupaniem kawałka szyby . Chciałbym zwrócić wam jednak uwagę na coś co nauczono mnie już wiele lat temu na tą okoliczność . Nigdy toporkiem , czy saganem bo jak wpadnie wam do środka to tafle szyb rączki poucinają . Tak standardowo to do wybijania szyb i usuwania szkła służy bosak . A od środka wszystko np. krzesło i jego cztery nogi .

PZDR


Tak, bosak... hm, myśle, że troche za dużo tu amerykanerskich filmów o strażakach. Spróbuj operować bosakiem wybijając szybę na 2 piętrze w bloku stojąc na drabinie. Poza tym bicie szyby w górnym rogu - czy aby nic nie daje???
1 primo - tafla szkła nie wypada, a zostaje we framudze. można ją wyjąc w rękawicy i "bezbiecznie" zrzucuić (np. do środka, po ówczesnym rozpoznaniu, czy aby nie walimy komuś na głowe).
2 primo - otwór wykonany jest w najwyższym możliwym miejscu - to znaczy, że mamy znikomy efekt zasysania powietrza do środka, ale elegancko odprowadzamy nagrzane gazy pożarowe - nie musze chyba tłumaczyć jakie to ważne w przypadku szczelnie zamkniętego pomieszczenia.

oczywistym jest, że wybijając normalna szybę toporkiem nie bierzemy zamachu jakbyśmy rozwalali murowaną ścianę młoteczkiem 5 kg (raz miałem spospobność i szukałem później mlota w pogorzelisku.. hehe początki ^_^)

ale wracając do tematu. drzwi antywłamaniowe. kiedyś ktoś powiedział, że szybciej pójdzie wyciąć je piłą do betonu z ościeżnicy, lub wywalić w ścianie otwór przez który możnaby wejść do środka, niz je "otworzyć".
co do okien, nie ćwiczyłem patentu z wybijaniem dziury i próbą wyrwania szyby, ale mogłoby to zdać egzamin. no ale jak wspomniałem - co jeśli stoimy na drabinie na wys. 2 piętra, nie ma podjazdu dla mechanicznej??

ostatnio trafiliśmy mieszkanie. 4 piętro, drzwi antywłam. - okazało się później, że zamknięte na dwa solidne zamki; nie było nawet możliwości otworzenia ich od środka (takie zabezpieczenie - chodzi chyba o dzieciaki). nawet nie podchodziliśmy. i jak to bywa, brak podjazdu dla podnośnika.
od sąsiadki przeskoczyłem na balkon tego mieszkania. zawsze lepiej stać na twardym, niż operować z altreksa czy dewoty. okazało się, że okna nowego typu. na szczęście drzwi balkonowe były uchylone (od góry - podobnie jak uchylane są okna). co prawda nie dało rady wcisnąć ręki by sięgnąć do klamki ale.. było dojście do metalowej prowadnicy zawieszonej nad drzwiami. kumpel niósł mi na góre już huligana, ale okazało się, że drzwi ustąpiły bo kilku próbach "oparcia się na nich". i było po sprawie.
podałem ten przykład, ponieważ zastanawiam się nad możliwością wywalenia zamkniętych drzwi balkonowych wyważarką. na balkonie mamy troche miejsca, huliganem czy łomem możemy podłubać w szczelinie drzwi, może uda się nawet zrobić dojście dla wyważarki. a jeśli drzwi takie ustąpiły pod naciskiem ciałą, to wyważarka tym bardziej da sobie rade.

i jeszcze jedno. nowobogaccy w blokach wstawiają sobie antywłamaniówki, nowe okna a mieszkając na parterze dowalają jeszcze kraty w oknach.. hehe. powodzenia.

pozdro.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
Odp: Wybicie szyby w płonącym mieszkaniu.
« Odpowiedź #30 dnia: Wrzesień 21, 2007, 09:55:59 »

Tak, bosak... hm, myśle, że troche za dużo tu amerykanerskich filmów o strażakach. Spróbuj operować bosakiem wybijając szybę na 2 piętrze w bloku stojąc na drabinie.

Może doprecyzujcie o jakie bosaki Wam chodzi?

Tak sobie myślę, że tu chyba raczej chodziło o bosak podręczny
http://www.systemplus.sklep.pl/product_info.php?cPath=39&products_id=245
takim to chyba da radę operować z drabiny...

Z ciężkim
http://www.sprzet-poz.pl/produkty.php?mainkat=straze&id_kat=97&id_prod=268
faktycznie byłby problem...

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Wybicie szyby w płonącym mieszkaniu.
« Odpowiedź #31 dnia: Wrzesień 24, 2007, 23:41:16 »

Tak, bosak... hm, myśle, że troche za dużo tu amerykanerskich filmów o strażakach. Spróbuj operować bosakiem wybijając szybę na 2 piętrze w bloku stojąc na drabinie.

Może doprecyzujcie o jakie bosaki Wam chodzi?

Tak sobie myślę, że tu chyba raczej chodziło o bosak podręczny
http://www.systemplus.sklep.pl/product_info.php?cPath=39&products_id=245
takim to chyba da radę operować z drabiny...


U nas się go nazywa sufitowym !

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: Wybicie szyby w płonącym mieszkaniu.
« Odpowiedź #32 dnia: Wrzesień 27, 2007, 21:02:47 »
sufitowy ma dwa haki naprzeciw siebie i grot na środku między nimi, to jest podręczny i zgadzam się z Sylwkiem to jest bardzo wygodne narzędzie nawet na drabinie, kilka szyb już nim wybiłem ale nigdy nie trafiłem jeszcze na okno antywłamaniowe.
czy ktoś ma praktyczne doświadczenie jak daje sobie rade z nimi piła do stali i betonu, albo pilarka z łańcuchem ratowniczym?

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Wybicie szyby w płonącym mieszkaniu.
« Odpowiedź #33 dnia: Październik 02, 2007, 08:50:18 »
obejrzałem filmy zamieszczone przez MGNACZUS'a. i ponawiam swoje pytanie. czy ktoś próbował podejść do tematu nowych okien z wyważarką do drzwi?? powiedzmy od strony balkonu dorwać się do drzwi balkonowych.

pozdr.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!