Witam,
Pneumatyczne układy sterujące w pojazdach ratowniczych to problem można powiedziec, że odwieczny. Utrzymanie wymaganej szczelności układu pneumatycznego, a zwłaszcza hamulcowego, który zapewni jego skutecznośc nie zastąpi żadne inne rozwiązanie jak tylko właściwa naprawa i późniejsza konserwacja. Jednakże jak wiemy z własnego doświadczenia metoda paska i szelek w spodniach jest sporą gwarancją tego, że nam nie spadną w nieodpowiednim momencie. Najprostszym systemem utrzymującym pneumatykę hamulcową pojazdu w stanie pełnej gotowości bojowej [tak jak napisał
fireman91] jest doprowadzenie powietrza z zewnętrznego źródła - kompresora. Kompresor może zasilac jeden pojazd lub instalację pneumatyczną wielostanowiskową, w zależności od tego ile posiadamy pojazdow w garażu. Podobnym rozwiązaniem jest zabudowanie kompresora indywidualnie na każdym pojeździe i „wpięcie się” do układu pneumatycznego. W tym rozwiązaniu pozostaje jeszcze kwestia zasilania elektrycznego kompresora, którego opis znajduje się w wątku o prostownikach:
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,5822.0.htmlW przypadku zastosowania kompresora poza pojazdem niezbędnym jest wykonanie automatycznego przyłącza sprężonego powietrza tak jak w tym linku:
http://www.schima.pl/rettbox.htmlWedług mojej opinii wszelkie inne ingerencje w układy pojazdu mające zapewnic wymagany przepisami
odpowiedni stan techniczny [bezpieczeństwo] nie są zdrowe i nie wchodziłbym w tego typu kombinacje. Tym bardziej, że większośc pojazdów ma wykonane fabrycznie przyłącza do zewnętrznego zasilania pneumatycznego i pozostaje tylko kwestia ich automatyzacji „na bazie” sprawdzonych rozwiązań.
Nie rozpisując się za wiele, w niektórych pojazdach LSP jest stosowane specjalne awaryjne rozwiązanie, które odblokowuje hamulce pojazdu w przypadku spadku ciśnienia powietrza w układzie hamulcowym. Jak wiemy układ hamulcowy pojazdu ma min. kilka zbiornikow powietrza. Uzupełnienie takiej pojemności powietrzem od momentu uruchomienia silnika i kompresora pojazdu do chwili uzyskania odpowiedniego ciśnienia trwa za długo. Dlatego pomiędzy kompresorem pojazdu, a całym układem zastosowany jest mały zbiornik ciśnieniowy z zaworami nadmiarowymi, który uzupełnia się jako pierwszy [do wymaganego ciśnienia 6,5 bara max. 12 s], odblokowuje hamulce i pojazd rusza z garażu. W następnej kolejności uzupełniają się pozostałe zbiorniki powietrza. Takie rozwiązanie jest uruchamiane przez kierowcę recznie lub w niektórych pojazdach jest automatyczne.