No tak jak jeszcze sztab powołają to lepiej przejść do daleko idącej logistyki , bo w pierwszym rzędzie zaczyna być zbyt niebezpiecznie .
Ale ja myślałem o bardziej przyziemnych przypadkach . Np. współdziałanie JRG na bazie własnego terenu . Gdy na miejsce akcji , na teren własnego działania przyjedź np. drabina z dowódcą zastępu , a z sąsiedniej JRG dwa stępy gaśnicze z dowódcą zmiany . I zaczynają się przepychać , tylko rzadziej kto ma aspiracje do dowodzenia , a częściej kto nie chce dowodzić i kto ma zbierać dane do meldunku . Jedne uważa że to nie jego rejon , drugi że ten jest wyższy stopniem lub funkcją .
PZDR