Odwołąny alarm

[Matti]

Wczoraj w naszej straży wyłą syrena. Zlecieliśmy się szybko bo na 3 wyciu już wsiadaliśmy do wozu, a tu komendant mówi żebyśmy niewsiadali bo z komendy powiedzieli że pożar ugaszony. Gdy sie rozbieraliśmy sie przyjechał nasz strażak który jechał przypatkiem z zakupów w pobliskim mieście i widział że sie jeszcze dobrze pali i dymy idą. czy u was też tak kiedyś było

[Mariusz_43]

Nie koniecznie tak musiało być, poszukaj bardziej wiarygodnych świadków. Kolega mógł pomylić pożary (czasami zdarzają się dwa w miejscowości w tym samym czasie). Ponadto "pożar ugaszony" w słowach komendanta mogło oznaczać "pożar opanowany". Pojechalibyście tylko na same dogaszanie?
PSP zapobiega niepotrzebnym wyjazdom OSP - paliwo, koszty, czas ludzi. Być może zwyczajnie nie byliście tam potrzebni  U mnie w OSP też czasami zdarzają się wjazdy, które PSP odwołuje. Wiedzą jak jest z benzyną, sprzętem itp. A więc nie martw się, bo to najprawdopodobniej nic szczególnego niespotykanego. Pozdrawiam.

[Pedros]

Dokładnie tak jak pisze Mariusz_43.

Poza tym sam znasz procedury skoro jeździsz do zdarzeń. Pierwszy wóz na miejscu akcji okresla potrzebne siły i środki. Skoro chcieli działać sami to nic nie poradzisz. Raczej porozmawiaj z nimi prywatnie - jak było na pożarze, co się dokładnie paliło, czy na prawdę nie chcieli pomocy...

Ale rozumiem Cię, bo mnie też czasem krew zalewa jeśli jakaś OSP nie wzywa inych tylko dlatego żeby mieć węcej wyjazdów.

Pozdrawiam

[malina998]

no tak czasami bywa...albo zdarzaja sie pomylki albo ze wlasnie sytuacja jest opanowana... u nas czesto na psk myla sie i zamiast jednostce oddalonej o 20 km wlaczyc syrene to wlaczaja u nas... i to nawet w nocy...a co do pozarow to tak bywa...jezeli jest duzy pozar to dysponuja kolejne jednostki...ale jezeli opanowali jeszcze przed waszym wyjazdem to was odwolali..

[Matti]

w naszej gminie są 3 jednostki, które należą do Krajowego Systemu. jesteśmy najlepsi, bo zawsze wygrywamy zawody. Ale najmniej jeździmy chociaż jest to bardzo blisko nas. Raz ok. 10km od naszej jednostki paliła sie stodoła i zostaliśmy ostatni powiadomieni a przecież mamy najbliżej.Bo następna jednostka to miała ok 20km. CZy u was też tak robią bo mnie normalnie krew zalewa

[szampan]

matti dobra rada.......ja ma mam w domu radiolke nasobną ( zresztą trzech moich kolegów tez ) i nasłuchujemy i kazdy powiadamia sie wzajemnie gdyby ktos z nas nie był na nasłuchu.....

[miggru]

w naszej gminie są 3 jednostki, które należą do Krajowego Systemu. jesteśmy najlepsi, bo zawsze wygrywamy zawody. Ale najmniej jeździmy chociaż jest to bardzo blisko nas. Raz ok. 10km od naszej jednostki paliła sie stodoła i zostaliśmy ostatni powiadomieni a przecież mamy najbliżej.Bo następna jednostka to miała ok 20km. CZy u was też tak robią bo mnie normalnie krew zalewa

I co z tego że jesteście najlepsi na zawodach jak tego dyspozytor nie bierze pod uwagę jak wzywa jednostki do zdarzenia. Niektóre OSP uważają że zawody to najważniejsze "akcje" w roku. Z tego co piszesz wnioskuje że jesteś z jednostki która nie należy do KSRG. PSK jako pierwsze dysponuje jednostki PSP oraz OSP z KSRG. Jest to szybko realizowane bo inne jednostki nie mają np. selektywnego i trzeba dzwonić np. wczoraj miałem wyjazd do przewróconego ciągnika do miejscowości oddalonej o 10 km. Moja jednostka jest w KSRG wezwana została jeszcze PSP oraz OSP z tej miejscowości. Ciągnik był przewrócony jakieś 500-600m od tej remizy. Będąc 1 km od wypadku słysz=ę na radiu zgłaszającą się jednostke z tej OSP że wyjeżdżają (tak długo trwa przepływ informacji !!!) my dojeżdżamy zaraz za nimi gdy ci nawet jeszcze nie zaczeli zabezpieczać miejsca zdarzenia, więc jak widzisz wiele czynników składa się na wysyłanie danej jednostki do zdarzenia.

Ja mam kilka takich alarmów w roku gdy już nawet w drodze do pożaru byliśmy zawracani i jakoś nie płacze z tego powodu.

[bodzio206]

Ja przedstawie inny problem, dotyczący granic powiatów. Otóż moja miejscowość (powiat nowotarski) graniczy z inną miejscowością (powiat tatrzański). Mamy do tej miejscowości około 2-4 km. Wybuchł Pożar, i co.....wezwano najbliższe jednostki OSP....ale z powiatu Tatrzańskiego, które miały do tej miejscowości tak średnio to 6-7 km. Nas nikt nie informował o Pożarze z PSP. Gdy poprosiliśmy o zgodę na wyjazd do gaszenia naszą JRG (Nowotarską) oni odpowiedzieli, że o niczym nie wiedzą, JRG Zakopane nie poinformowało o pożarze JRG Nowy Targ, by Ci rozdysponowali najbliższe jednostki z ich powiatu. Po 30 minutach rozmów wreszcie wyruszyliśmy. Przybylismy na miejsce kilka minut później niż JRG Zakopane. Nie chodzi tutaj o czas reakci, tylko o sposób, że zamiast mobilizować najbliższe jednostki, to sciąga się dalsze i naraża się na większe straty. Ale taki mamy system. W naszym powiecie tego problemu nie ma, poprostu jeżeli potrzebujemy wsparcia prosimy Nowy Targ o wsparcie i reszte oni robią. I przyjeżdzaja najbliższe jednostki(zdażają się i dalsze), nawet z powiatu Tatrzańskiego.

PS: Jestem nowy na tym forum:) 

[strażak79]

Panowie zapominacie o najważniejszej sprawie. To PSK/MSK podejmuje decyzję o dysponowaniu odpowiednich jednostek. Skąd możecie wiedziec że w tej chwili nie jesteście jedyną jednostką na terenie gminy, która ma sprawne auto. Jedynie na SK chłopaki wiedzą co i gdzie mogą zadysponować.

Podam przykład.
W miejscowości X oddalonej o 10 km od JRG paliła się stodoła. PSK zadysponowało GCBA z JRG oraz 3 jednostki z KSRG.
OSP w naszym mieście ciężko się awanturowało telefonicznie że ich nie zadysponowano choć mają blisko i siedzą w garażu a z innych gmin to jadą. Kilkanaście minut póżniej w mieście wybuchł pożar w magazynie. Zadysponowano GBA z JRG oraz właśnie tę jednostkę OSP.
I teraz pytanie:
Kto by odpowiadał za to że wszystkie siły zostały rzucone do stodoły a na zabezpieczenie kilkudziesiięciotysięcznego miasta zostało GBA z czterema ludźmi? 

[laciok]

zgodzę się z tobą ale dlaczego jednostka OSP nie mogła być zadysponowana na miejsce pożaru stodoły a na zabezpieczeniu zostaje jednostka z sąsiedniej gminy która jest w KSRG. Chłopaki mieli rację
że sie awanturowali,mnie tylko jeden raz szlag trafił z dysponowaniem przez PSK. Mianowicie przyszliśmy z Qmplami do strażnicy i pierwsze co zrobiłem to zadzwoniłem na PSK i powiedziałem że siedzimy pełną sekcją jak by się coś działo to możemy wyjechać. Minęło jakieś 10 minut, słyszymy jak coś zapierdziela na sygnałkach patrzymy JRG dwoma autkami GBA i GCBA po czym przez radio głosi sie jednostka z sąsiedniej miejscowości że wyjeżdża do pożaru zabudowań w naszej miejscowości myślałem że mnie krew nagła zaleje

[malina998]

dokladnie...to stanowiska kierowania o tym decyduja... tam nie pracuja ludzi ktorzy sie na tym nie znaja tylko osoby ktore wiedza co i jak...

[Matti]

miggru twoja wypowiedź: Z tego co piszesz wnioskuje że jesteś z jednostki która nie należy do KSRG. czy ty czytać nie umisz postów przecież wyraźnie napisałem że jesteśmy w KSRG. Tylko tam napisałem że nasza jednostka jest w Krajowym Systemie, ale każdy sie domyśli o co chodzi



w naszej gminie są 3 jednostki, które należą do KSRG