Miko, na tym nowym byłem - z aparatem oczywiście, na wykładach również - jako obserwator ... Parę osób zrezygnowało, zwykle osoby starsze, a chyba dwóch młodych nie zdało - nie chodzili w większości, więc mają. Macie rację, że te osoby, które przykładają się, uczęszczają na zajęcia - zdają bez większych problemów. Większość zapamiętuje człowiek słuchając i powtarzając czynności. Także powodzenia co do tych masek tlenowych, musiałeś chyba być w tym czasie "zagadany".
Co do internetowych kursów, myślę że to świetny pomysł. Są szkoły, wykłady które odbywają się w ten sposób, ale pierwsze słyszę o czymś takim wśród "pożarników". A co, gdy większość nie ma komputera podłączonego do internetu? Ogólnie idea świetna, muszę do nich napisać, aby dowiedzieć się więcej!