Rozmawiając z kolegami którzy rozpoczęli pracę rok i dwa lata temu wnioskuję, że większość z nich jest zadowolona. Oczywiście są też niezadowoleni ale to głównie tacy, którzy uparli się żeby iść do pracu "tu i nigdzie indziej", najczęściej do siebie (do rodziców). Do niezadowolonych wliczają sie też ci, co być może nie powinni znaleźć się w straży albo zwyczajnie nie mieli szczęścia. Sam się jednak dziwiłem, że tak wielu absolwentów szkoły jest pozytywnie nastawionych do nowej pracy, niezależnie od tego, czy pracują na podziale czy w komendzie. Ja wybrałem miejsce, gdzie zostałem przyjęty bez żadnych problemów, więc tam, gdzie było zapotrzebowanie. Podziękowałem za komendę, w której załatwienie pracy poszło ciężko a ja nie dostałem gwarancji na jakim stanowisku czy nawet w jakim wydziale będę pracował.
Pozdrowienia.