Co mówią o was mieszkańcy?

[bialyKsiaze]

Witam.
Zastanawia i interesuje mnie to co mówią o was (jako OSP) i waszej działalności mieszkańcy waszych wsi,miasteczek.
Jeżeli macie takie informacje to piszcie - napiszcie za co was cenią, lub co jest powodem tego że postrzegają was negatywnie lub obojętnie:).

[Mariusz_43]

Postrzegają nas bardzo pozytywnie. Chyba zauważają to, że chociaż mało jest ochotników bardzo się starają. Każdy powie, że pomagaliśmy mu wtedy gdy nie było to naszym obowiązkiem. Zdarzają się ludzie dla których nie jesteśmy potrzebni. Była kiedyś kobieta której bardzo przeszkadzało wszystko co robimy w nocy.Syrena, hałas samochodu itp. Nie dziwie się pochodziła z miasta... Zdanie zmieniła gdy uratowaliśmy jej pół stodoły i obroniliśmy mieszkanie w pożarze lasu który nagle niebezpiecznie zmienił kierunek w stronę zabudowań. Nie wystarczy tylko wymagać do siebie szacunku. Dyskoteki dla młodzieży, spotkania w remizie itp :-) To wszystko działa na naszą korzyść 

[sebekosp]

  U mnie to różnie bywa. Generalnie pozytyw. Wszyscy nas doceniają za to co robimy chwalą itp. Sprawa się kończy gdy zaczyna chodzić o kase. Wtedy powstają pytania po co na co i czy potrzeba. Ale temat dobry wątpię osobiście czy będzie gdzieś napisane ze kogoś nie lubią. Pamiętać należy ze wciąż mamy największe poparcie społeczeństwa statystycznie oczywiście. 

[bialyKsiaze]

hej Panowie czyżby u was nie wypowiadali się na wasz temat??? No nie wieżę, przecież wszędzie każdy ma tyle do powiedzenia na temat innych którzy próbują coś dobrego zrobić w swoim środowisku...

ZAPRASZAM DO DYSKUSJI

[MIKO]

No na mszę za Nas nie dają , ale poparcie mamy uważam duże . Może nie tak okazywane , ale jak jakaś sprawa staje na ostrzu noża , głównie z Radą , bo Panią Burmistrz mamy super , to jak zagrozimy że opiszemy to w lokalnych gazetach to każdy wymięka , taki mały szantaż .

Dużo w mieście i okolicy zyskujemy bo mamy profesjonalny zespół reanimacyjny . Tam może często z mizernym skutkiem , ale bezpośrednio ratuje się życie ludzkie . I za to dużo punktów zbieramy .

W każdym razie złego słowa raczej nie słyszymy , ale o entuzjazmie też trzeba zapomnieć , bo naród wybredny jest i trudno mu dogodzić . Zresztą sami wiecie że publiczność na zdarzeniach wie najlepiej jak coś zrobić. Ale zdarzyło mi się raz kończyć akcję przy owacji 200 osób , ale tylko raz !!!

PZDR     

[Luka20]

U mnie też zdania są podzielone, zazwyczaj to rodziny strażaków najlepiej postrzegają OSP, a pozostali to już różnie. Są tacy którzy zadają sobie pytanie po co w ogóle istnieje OSP bo zazwyczaj to PSP pierwsza przyjeżdża do pożaru tylko, że jak by byli w potrzebie to wtedy OSP potrzebna i wtedy się zmieniają poglądy.

[miggru]

Jak wszędzie zdarzają się ludzie przychylni i negatywnie nastawieni na wszelką działalność społeczną. Niektórzy w ogóle nie zauważają naszej pracy. Najbardziej docenia nas rodzina bo tylko oni wiedzą jak często wstaje się w nocy gdy syrena wyje bo cały dom postawiony jest na baczność, a inni znowu klną bo syrena wyje i nie mogą spać. Doradców co i jak trzeba zrobić jest wielu, ale jak przyjdzie co do czego to nikogo nie ma. Osobiście znam tylko jedną miejscowość ok.3 tyś mieszkańców gdzie powiedzenie coś złego na straż równało by się z linczem na tym osobniku.

[wons]

 Przykład jeszcze z XX wieku... Skargi pisemne do burmistrza, że syrena w nocy wyje, że samochody jadące do zdarzeń jadą za szybko - bo sie za nimi kurzy i ten kurz osiada na szybach...

 Teraz jest już o wiele lepiej.
 W mojej miejscowości i w przeważającej części gminy to właśnie my jesteśmy pierwsi przy zdarzeniu, nie PSP. Sprzęt i umiejętności, oraz duża liczba wezwań - a co za tym idzie - ogromna praktyka - stawiają nas na wysokim poziomie. w 90% wezwań do wypadków, jesteśmy piewsi i to my wyciągamy poszkodowanych. Pozostałe 10% to wyjazdy w stronę PSP - gdzie zawodowcy przyjeżdżają jeszcze w trakcie działań.
 Ludzie widzą, że się staramy, że jesteśmy o każdej porze dnia i nocy, że wiemy co robimy i że zawsze mogą liczyć na naszą pomoc. To działa na naszą korzyść. Nawet podczas WOŚPu, kiedy w mundurach zbieramy pieniądze - jesteśmy lepiej postrzegani i ludzie z większą ufnością dają do skarbonek, niż cywilom z Centrum Kultury.

 Strażacy górą 

[Ajax]

Witam!
Z tego, co wiem i widzę u mnie, żadna OSP choćby przez lat kilka nie brała udziału w bezpośrednich akcjach nie ma, co się obawiać narazie likwidacji  Może i w pewnym sensie dobrze? Hm...
Trzeba brać jednak pod uwagę i druga stronę /łatwego zwykle/ medalu!!!
Pozdr.

[matekStrazak]

Witam.
w mojej miejscowosci zdania sa podzielone ale mysle ze wiecej jest tych dobrych. tak jesli jest ktos w potrzebie i potrzebna jest pomoc osp to wtedy zawsze chwala bo nie wiedza jak to naprawde jest. a jesli chodzi o to kto pierwszy jest na miejscu zdarzenia to w 100% moja jednostka niz psp bo ma jakies 25km do mojej gminy.ale jesli przyjezdzaja do wypadku to sytuacja jest juz opanowana.
pozdro

[kecaj11]

U nas jest bardzo pozytywnie, OSP działa i przyciąga nie tylko członków OSP, ale także mieszkańców do wspólnych inicjatyw. Inna sprawa że OSP jest jedyną organizacją, która "ma ręce i nogi" i to mieszkańcy doceniają i za to nas cenią. Oczywiscie są też ludzie obojętni, ale myślę że z czasem i oni zaangażuja się w różnego typu działania i nie będą stać na boku.

[Matti]

U nas wsystko jest ok, nikt na nas nienażeka zawsze idziemy z pomocą i za to nas cenią.