Witam.Zauważyłem iż chcemy się podzielić naszymi wnioskami,przeżyciami związanymi z akcjami wysokościowymi.No to wtrącę swoje trzy grosiki: pierwszy grosik-zgłoszenie od sąsiadów,zatrzaśnięta mama na balkonie,w mieszkaniu maluch który kombinuje przy kuchence gazowej i pozostałym sprzęcie AGD,wyczuwalna woń gazu na klatce schodowej .Zjazd z dachu,długie prośby i negocjacje z malcem......nieowocne,pozostawał "głuchy" na nasze namowy co do otwarcia drzwi balkonowych lub wejściowych,jak się później okazało,mama tego chłopca była tak zdenerwowana ,że nie powiedziała nam ,że mały nosi aparat słuchowy i bardzo słabo słyszy i mówi!!!!Skończyło się pomyślnie,stłuczenie szyby w drzwiach i wejście do środka,mały dostał na pociechę maskotkę no i ok!!Drugi grosik-samobójca na kominie,nieszczęśliwa miłość,pokazówka,próba dostania się do niego od góry przy pomocy drabiny pali na panewce,straszy nas ,że rzuci się na kosz!!!!Groźba wywrócenia drabiny!!!!Rozłożenie około 25m.Wchodzimy od dołu,w tym momencie w koszu jadą do niego ,mój d-ca i negocjatorka z policji.Po kilkunastu minutach desperat daje się namówić na zejście,Całe szczęście!!!! Trzeci grosik-zdjęcie zwłok samobójcy ze słupa wysokiego napięcia 15 tys.V.Wszystkie służby na miejscu a co gorsze rodzina patrzy na całą akcję!!!!Gość zwęglony,nagi,szczątki ciuchów posklejane z ciałem.Podczas wejścia na słup został porażony i spadając zaczepił nogą o izolator no i tak tam pozostał.Bardzo baliśmy się,że podczas opuszczania go na dól,po prostu się rozleci!!!!!Na oczach rodziny!!!! Szlag trafi,no ale powolutku,powolutku i jakoś się udało!!!! OJ ku... ciężko było!! To tyle, czekam na Wasze opisy akcji,wniski itd Pozdrawiam