rapapap niepotrzebnie się unosisz. Każdy wie jak jest. Dyspozytor nie podlega pod PB, ale czasami sporządzają prawie cały meldunek. Dowodzący po powrocie uzupełnia dane i parafuje całość. Zależy to od układów na zmianach, zazwyczaj pomagamy sobie wzajemnie. Komendanci starają się oszczędzać na czym się da. Nawet na dysponowaniu.
Zazwyczaj chłopcy jeżdżą z chęcią do każdej interwencji i też się denerwują jak wiedzą o zdarzeniu, a nie są dysponowani.
Jak się domyślasz nie jestem dyspozytorem, ale – znam pracę dyspozytorów, zdarzało się, że siedziałem sam na SK, nie boję się odebrać telefonu, znam obsługę programów, bez stresu dysponuję jednostki.
sam_go zgadzam się z tobą, że nie jesteśmy służbą komunalną, ale to wyważenie powinno opierać się na jakiś zdrowych zasadach. Ta sama rura w UW lub UM postawiła by na nogi całą KP, a może i KW a nie tylko wodociągi. Nie wszystko powinniśmy robić, ale też nie możemy kreować się na elitę przeznaczoną do celów wyższych. Zostaliśmy powołani by służyć ludziom w potrzebie. Nie tak dawno był reportaż chyba z Lublina jak chłopcy wypompowywali wodę z jakiejś galerii, która się tam dostała z podobnej przyczyny. Patrzę na to tylko z punktu kosztów. Kogo bardziej stać na wynajęcie firmy do wykonania usługi – właściciela galerii, czy mieszkańców bloku. To są moje przemyślenia, ale i tak się z tobą zgadzam co do meritum sprawy.
Pozdr... - wszystkich, również dyspozytorów.