BRAVEHEART - masz w swoim poście i to jest stan normalny - opisywany przez Ciebie nie powinno tak być. Ale jest. Ktoś mi kiedyś powiedział, że demokracja kończy sie tam gdzie zaczyna sie mundur.
U mnie też był nabór i dostawali się goście, którzy po przebiegnięciu 50 m potrzebowali pomocy przedmedycznej
, wreszcie naród pod przywództwem jednego człowieka "poprosił" o komisyjne przyjęcie z prawdziwą oceną kandydatów. Albo to zrobi komendant albo w dniu i godzinie oznaczonego naboru pojawią sie władze zwierzchnie i komendant się zbł.....ni. Więc wybrał ścieżkę komisji. i z 25 kandydatów na 3 miejsca po teście sprawnościowym takim jak coroczny test sprawności 22 odpadło
. Tych 3 co przeszło jeszcze zostali poddani drabince SD-30 i zostało 2 bo jeden powiedział, że tam za sk... nie wejdzie.
A kiedyś się przyjmowało bratanków, kuzynów wujka, dzieci samorządowców, dzieci cieśli budowlanych, bo akurat cieśla taniej dach szefowi zrobił.
BRAVEHEART-jak uważam, że jak jeszcze na straży i normalności w niej komuś zależy to warto ucinać takie kwiatki.