Witam
Nie czytalem wszystkich wypowiedzi i nie wiem czy nie bede powtarzal po innych ale czuje sie zobowiazany powiedziec co nastepuje. Jestem po sgsp, zdawalem w 1999. Wtedy juz unitarka tracila na swym "uroku" Z kazdym kolejnym rocznikiem dawanie w kosc slablo. Wiem, ze kiedys wlasciwie nie bylo wielkiej roznicy miedzy unitarka a wojskiem (takim z prawdziwego zdarzenia, falowym) i to dotyczy wszystkich szkol (jakies parenascie lat temu).
Generalnie kazdy dostaje w kosc bo jest bieganie, cwiczenia, bieganie, musztra, bieganie, wf, bieganie, bieganie ... wspomnialem juz o bieganiu ? Na wf-ie, na zaprawie, na zajeciach, na alarmy, za spoznienia i inne przewinienia itp. Ja osobiscie schudlem 8 kg w 8 tygodni ale juz mi lepiej hehehe. Pierwsze dni to nam poluzowali bo byl to piatek czy sobota ale od poniedzialku to sie za nas wzieli na ostro. Oczywiscie kazda unitarka jest ... hmmm unitarna hehe i zalezy od fantazji funkcyjnych (nasi sie wykazali) no i PRZEDE WSZYSTKIM OD DOWODCY KOMPANII - to jest czlowiek, ktory jest dyrygentem calego spektaklu - i nam sie trafil niezly wirtuoz
zastepca mu nie ustepowal
hehehe, przeklinalismy go dzien i noc i kazdy mu zyczyl najgorszych męk ale... Po wszystkim czlowiek jakos sie dystansuje do tego i powiem wam ze wspominam tem czas milo, wrecz z pewnym sentymentem, no i bardzo szybko minelo.
Generalnie moznaby ujac wszystko w ten sposob: duzo biegania i w ogole wysilku, troche nauki i takiej suchej praktyki ("Te drzewa to pożar, 2 linie gaśnicze ... itp"), (nam udało się wyjechać 3 razy do pożarów lasów - ale pod koniec i z wielkim strachem przełożonych - btw. koleżka jeden "znalazł" niewypał w wypalonym lesie hehe spał koło niego). Poza tym alarmy (raz koleżka założył bluże od koszarówki tył na przód, hehe rozpina nomex a tam na całej klacie "STRAŻ"
, inny zapomnial góry od nomexu i zapiał pas i nie skumał chyba z pare minut jak mu dowódca mówił "A pan to co ?!?" hehehe) zbiórki, utrudnianie życia itp nie wiem jak jest w innych szkolach ale u nas byl kabaret - niezla zabawa, troche oderwania. eneralnie niezly ubaw, jak sie juz wypluje piach z pomiedzy zebow hehe, da rade wytrzymac nie ma sie co lamac. Tak wiec podsumowujac: chlopaki nie lamcie sie latwo nie bedzie ale dacie rade - w koncu ulomkow do strazy nie biora tylko kwiat mlodziezy. Beda mile wspomnienia (wezcie aparaty fot.) hehe to tyle. Pozdrawiam wszystkich dzielnych strazakow majacych unitarki za soba, reszcie zyczac wytrwalosci. jol.
P.S. Szczegolne pozdro dla K99 sgsp - przetrzymalismy gosci
a tak chcieli nas zlamac hehehe elo da rade