Na początku zaznaczę że popieram zdanie Ajaxa.
U mnie w jednostce jest alarm w postaci sygnału dźwiękowego. Gdy wszyscy są już gotowi dyspozytor schodzi do garażu i mówi co, gdzie i jak. Czasami zdarza się że dowódca zastępu idzie do dyspozytora i się pyta.
Pozdrawiam.
Ponieważ wiele osób opisuje także co robią w Osp, też się pochwale:
Zgłoszenie przyjmuje naczelnik na komórkę, bądź członek Osp z telefonu alarmowego znajdującego się w remizie. Co do alarmu, standard jak w tych biedniejszych Osp, czyli syrena
Odpowiednio:
2 sygnały - pożar w miejscowości
1 sygnał - wypadek w miejscowości
4 sygnały - pożar poza miejscowością
itp., itd.