Witam "nawiedzonych oszołomów ze zz którym do normalności daleko" oraz pozostałych strażaków.
Kolego intruder Nadszedł Twój czas.
Niech kolega sie weźmie za to wszystko i pokaże jak należy działać skutecznie i mądrze.
Wesprę Cię całym sercem. Co tam sercem.... całym organizmem !!!!
Wysiudamy obecnego przewodniczącego ze stanowiska i naprzód..... a co !!
Cała brać strażacka (wliczając w to oszołomów) czekała na takiego wodza jak na mesjasza !
i zaznacze ,ze nigdy nie napier*****em na zz tylko zwracałem uwage na pewne rzeczy z nimi zwiazane. bo jak to działa znam od srodka ...aaa na marginesie nie pije!!!
Co znaczy że znasz to od środka ??
Czyżbyś tez był kiedyś "nawiedzonym oszołomem i było Ci daleko do normalności " ??
Z moich skromnych obserwacji wynika, ze jest chyba taka moda teraz na zwracanie uwagi na pewne rzeczy zwiazane z ZZ. Znam parę przypadków, gdzie członkowie zz po awansie na wyższe stanowisko wypisywali sie z nich a później już jako przełożeni (czyt. strona służbowa) byli ekspertami w dziedzinie : jak związki powinny działać.
Skoro jednak znasz temat od środka to chyba nie będzie problemów żeby wszystko wyprostować i skrócić tę "długą drogę do normalności".....
aaaaaa..... na marginesie ja też nie piję...
Więc co ?? Zaczynamy ?
Jestem na tym forum od dawna i różne rzeczy na temat związkowców już czytałem.
Byli nawet tacy że zakładali dwa konta i sami siebie wspierali (strażol) żeby tylko móc im dowalić.
Ale wypowiedź że w większości zz-towcy to oszołomy itd... to chyba lekka przesada.
No cóż ale ktoś musiał przetrzeć szlak. Może znajdą się naśladowcy....
Tak sobie myślę
(oczywiście bardzo rzadko bo jako jeden z nawiedzonych oszołomów mam z tym spore trudności) co by było gdybym na przykładzie jednego nie lubianego przeze mnie oficera zbeształ na forum cały korpus oficerski
??
Czy miałbym jeszcze dalej do normalności czy też odległość ta by się znacznie skróciła ??
Pozdrawiam.
Kolego
Karl:
Czytając drugi odcinek Twojej noweli muszę stwierdzić że faktycznie coś pokręciłeś trochę w tych historiach związków. Jak się chce komuś dowalic to wypadałoby do końca sprawdzić wiarygodność informacji na które się powołuje.... Poza tym trochę słabo się orientujesz w funkcjonowaniu Związków Zawodowych i przepisów, które to regulują.... (tak jak ja ) I tak naprawdę nic nowego nie wniosłeś a tylko dodałeś pikanterii stawiając pytanie: dlaczego? po co? czy tak być powinno ?
Czytając pierwszy odcinek dałeś do zrozumienia że pracujesz w KG i jesteś dobrym obserwatorem.
Z dużą dokładnością określasz co i o, której godzinie sie dzieje i co w tym czasie robią Komendanci i osoby im towarzyszące.
Nie neguję to czy piszesz prawdę czy nie....i czy chcesz skłócić jak to inni sugerują środowisko strażackie i nie pytam też czy podczas tych cafe*mitting-ów coś uradzają czy tez nie.....
Chciałbym zapytać tylko co Ty kolego robisz w tej KG ?? jakie są Twoje zakresy obowiązków skoro masz czas cały dzień obserwować innych i to z taką dokładnością....
Jak w takim razie wygląda Twój dzień pracy ? I jak jesteś w stanie pogodzić wykonywaną pracę z obserwacjami ?
Można się domyślać, że prawdopodobnie siedzisz w jakimś centrum monitoringu i widzisz to wszystko z kamer (jeśli takowe w KG są). Mam nadzieję że przeczytamy to w kolejnym odcinku
Też pozdrawiam.
Do Kolegi
Roberta:
Pominę kolejną próbę prostowania wypowiedzi kolejnego "wiedzącego lepiej", bo to juz nie pierwszy raz .....
Jednak nie mogę się zgodzić z sugestią:
proszę kolegów z "S"-ki by także zaprzestali polemiki z tymi ludźmi, jak również nie uczestniczyli na stronach FORUM, na którym próbuje się skłócić brać strażacką i związkową,
- To że co jakiś czas ktoś kogoś z kimś próbuje skłócić stało się już dość powszechne i można się do tego przyzwyczaić...lub uodpornić.
- To że ciągle te same osoby wiedzą o związkach więcej niż sami związkowcy też może być wkurzające. Owszem. Ale co ci odwieczni anty-związkowcy zrobią bez nas ?? Kogo będą "młócić" ?
Jak się będą czuli gdy będą wypisywali swoje teorie i nikt im nie zaprzeczy a część nawet przytaknie?
Przecież się szybko wypalą i stracą chęć w ogóle do jakiegokolwiek pisania.....
- To że co bardziej mocni (niestety tylko na forum) goście jadą ostro swoimi nie zawsze sprawdzonymi do końca argumentami i nie zawsze słusznymi zarzutami używając nazwisk będąc anonimowymi to też może źle wpłynąć na system nerwowy. Dlatego rozumiem podjętą przez kolegę decyzję.
Ale znalazłem też plusy:
+ Gazeta "Fakt" kosztuje 1,10zł. Po co codziennie wydawać pieniądze jeśli można wejść na forum, namierzyć odpowiedni temat i dowiedzieć się czasem ciekawostek pisanych w podobnym stylu a jednak w swojskim klimacie. ...
+ Wielu filozofów rozmyśla i zadaje sobie pytanie:
" Kim jestem? Skąd przyszedłem ? Dokąd zmierzam ?"A ja nie muszę bo kolega
intruder wszystko wyjaśnił
Kim jestem? Oszołomem !
Skąd przyszedłem ? hmm....dziś to chyba z domu...
(to akurat bez uświadamiania wiem) Dokąd zmierzam ? do normalności ! ale ciągle mam jeszcze w piz*u daleko
Pozdrawiam ( i do zobaczenia na innym forum)