Witam.
Wczoraj natrafiłem na artykuł w gazecie Fakt. Tematem artykułu było co strażakowi można. Postanowiłem
napisać ten temat ponieważ wielu strażaków nie wie co mu wolno a czego nie.
Cytuje cały artukuł:
- Nie właściwie zaparkowałeś auto?
Jeżeli w pobliżu wybuchnie pożar,
a przez twój samochód straż pożarna
nie może dojechać na miejsce,
to ma prawo go staranowac.
- zostawiłeś garnek na palniku,
wyszedłeś z domu garnek zaczął
się palić a sąsiedzi wezwali strażaków?
Strażacy mają prawo wejśc do twojego
mieszkania, nawet jeśli nikogo w nim nie ma.
Mogą wyważyć drzwi albo wybić okno.
- mieszkanie sąsiada spłonęło,
strażacy weszli do twego, by upewnić
się czy przypadkiem nie dostał się tu ogień.
Prawo na to pozwala. Strażacy
powinni ugasić pożar i zabezpieczyć
miejsca, do których mógł się przedostać ogień.
Gdy właściciela nie ma mogą wejść do mieszkania
bez jego zgody, choć- jeśli to możliwe- powinna być
przy tym policja. Jeśli wejście strażaka do mieszkania
było nieuzasadnione, możesz to zgłosić to komendantowi
wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej albo
skierować sprawę do sądu.
- Straż pożarna zalała mieszkanie?
Jeżeli doszło do tego podczas gaszenia pożaru,
musisz się z tym pogodzić. Podstawowy obowiązek
strażaka to gaszenie pożaru. Po akcji strażacy powinni
zabezpieczyć miejsce np. gdy dom został zalany,
powinni wypompować wodę z piwnic.
- Doszło do wypadku, a ruchem drogowym kieruje strażak?
To zgodnie z prawem. W tej sytuacji wóz strażacki musi
mieć włączoną sygnalizację świetlną.
Co o tym myślicie? czy zgadzacie się ze wszystkim.
Pozdrawiam.