Czy zostać strażakiem???

[Antonio998]

Temat może bardziej nadaje się do działu "Jak zostać strażakiem", ale wydaje mi się, że ten dział odwiedza więcej zawodowców więc go umieściłem tutaj.

Należę do OSP, oprucz tego pracuję w branży budowlanej (dystrybucja, stanowisko kierowca - magazynier), a wiadomo co dzieję się teraz w budowlance, obroty firmy rosną, jedną podwyżkę już dostałem, szykuje się jeszcze jedna, praca bezstresowa, dodatkowo przymierzam się do założenia własnej działalnośći w branży w której najbliższa licząca się konkurencja jest 40 km odemnie.
Z drugiej strony jest PSP:
- niepewne emerytury,
- 1000 zł przez trzy lata,
- brak możliwości prowadzenia własnej działalności na stażu,
- nie wiem też ile dostałbym na trzymiesięcznym kursie, ale pewnie grosze,
- nie wiadomo kiedy będą podwyżki.
Był u nas dzisiaj kierowca z towarem i powiedział, że jednorazowo dostali prawie 100% podwyżki z 5 zł do ok 10 pracują tylko 8 godz. teraz mają troche więcej roboty to 12. Stawki są pewne na sto procent, bo jak był u nas dwa tygodnie temu inny kierowca od nich to słyszałem jak przez telefon to samo mówił gościowi który pracował u nich przed podwyżką

Wybór jest naprawdę trudny tym bardziej, że od zawsze chciałem pracować w PSP

[tuniek]

Daj se na luz chłopie i pracuj tam gdzie Ci godziwe pieniądze płaca. Bo w strazy tylko ci co na stolkach siedza to zarabiaja godziwa kase .Bo my na podziale tylko ochłapy dostajemy. Chyba że se biuro od razu załatwisz.Jedno jest pewne , póki ni9e zmienimy JEKG mamy przechlapane.

[kacper88]

                  Przez, następne pięć lat będziesz miał robotę w budowlance, są ku temu optymistyczne prognozy. Jeżeli założysz własną firmę i zaczniesz wychodzić po roku na swoim to w straż nie zarobisz tyle jak na swoim. Ale jaka masz pewność ze za 7 czy 10lat „sinusoida gospodarki nie opadnie”? Pewne jest tylko, że straż zawodowa będzie, może pod już innym szyldem, ale tam praca będzie zawsze. W straży dużo chłopaków pracuje na dwóch etatach, marudzą, ale dają sobie radę. Mówię tak, bo przypomina mi się mój brat cioteczny, miał szanse iść do straży, ale wybrał pracę w FSO w 95r.6lat tłustych przepracował, ale potem to wszystko p……o a tu wiek już nie taki, ostatnio rówieśnika kolegę spotkał 45lat i za rok na emeryturkę idzie. Ty wybierasz TY decydujesz!?
Powodzenia

[sebekosp]

  a ja Ci powiem tak nie patrz na innych tylko rób co czujesz. Ja bym się nie zastanawiał i wybrał PSP. Byc strażakiem to zaszczyt mimo małych płac na początku. 

[wolicki1]

O takie rzeczy nie pytaj innych bo ile ludzi tyle głosów i wiekszy zamet tylko a prawda lezy zawsze i tak posrodku , rob co ty uwazasz za lepsze i do czego masz powolanie bo jezeli to masz to odpowiedz jest jedna.

[barwa]

Musisz rozważyć wszystkie za i przeciw!!!!

Budowlanka: narazie idzie do góry i można zarobić, ale może się też zdażyć tak, że zostaniesz bez kasy (wiadomo jak co niektórzy płacą...) no i pracujesz (czyt.:harujesz jak wół) 6 dni po 10-12 godzin.

PSP:praca stabilna, co miesiąc pewna kasa, ale nie za duża (szczególnie na początku), zagrożenie życia i zdrowia. 24h w pracy (różnie bywa...) 48h w domku (ew. II etat)

Rozważ, pomyśl, przelicz. Żadnych idei i wzniosłości, ideami jeszcze nikt się nie najadł. 
Chociaż budować dla innych to też jakaś idea... 

pozdrawiam

[madzik:)]

Ważne żebyś w życiu robił to co lubisz i to co da Ci zadowolenie i radość, wybierz to co Ci serce podpowiada:)

[maldrin]

Możesz pracować w straży i dorabiać w budowlance.
Większość strażaków dorabia...

[Antonio998]

Narazie wiem, że się niedostałem chociaż za papiery (uprawnienia, itp.) na starcie miałem 12 punktów przewagi nad innymi, bieg trochę lepiej niż inni, tylko drążek 0 pkt, chociaż prawie połowa miała to samo. Myślę, że narazie dam sobie spokój z PSP.

[madzik:)]

Mówi sie trudno, chociaż spróbowałeś    zawsze zostaje Ci jeszcze ochotnicza straż w której możesz bardzo wielu pomoc.

[kropa]

chłopie nie pchaj się bo na własnym rozrachunku zawsze wyjdziesz najlepiej pracuj gdzie pracujesz nikt cie tam nie wkur...a jak pisałeś praca bezstresowa a w straży tak nie ma bedziesz chłopcem do pracy i po 5 latach zarobisz ok 1400zł. w stopniu podoficera.Dostaniesz sie do straży a za jakiś czas zmienią nam ustawe i nie bedzie wczsniejszej emerytury.Znam człowieka który teraz w budowlance zarabia tyle miesięcznie co ja w rok i jest to mój teść i ma tylko 3 osobową firme dekarską.

[Coca-cola]

Narazie wiem, że się niedostałem chociaż za papiery (uprawnienia, itp.) na starcie miałem 12 punktów przewagi nad innymi, bieg trochę lepiej niż inni, tylko drążek 0 pkt, chociaż prawie połowa miała to samo. Myślę, że narazie dam sobie spokój z PSP.

Szkoda mi ciebie ale moje zdanie to takie żeby do straży kalek nie przyjmować.A biorąc pod uwagę twoje 12pkt.przewagi to i tak nic w porównaniu z kalekami protegowanymi po znajomości do pracy,a póżniej jak już są przyjęci to nie mogą zaliczyć testów sprawnościowych.I jak tak patrzę na wytrzymałość fizyczną i psychiczną do pracy w straży tych nowoprzyjętych to obawiam się o swoje bezpieczeństwo (chociaż sam będę sobie je jakoś zabezpieczał)jak przejdę już na emeryturę.Pozdrawiam.

[Ogn.Fox]

Tylko wtedy jak będziesz robił to zamiłowania , ba na kasę i założeniu i utrzymaniu rodziny nie ma co liczyć po prostu z tego zawodu nie da sie wyżyć.Pozdrawiam

[Antonio998]

Szkoda mi ciebie ale moje zdanie to takie żeby do straży kalek nie przyjmować.

Nieraz brałem udział w akcji ramię w ramię z ludzmi z PSP i nigdy nikt na mnie nie narzekał, że jestem słaby czy coś w tym stylu. Gdyby nie namawiali mnie ludzie z PB wogóle bym nie startował, pozatym wcale się do tych testów nie przygotowywałem.

[angulo1807]

witam  zastanawiam się czy lepiej isc na politechnike czy do SGSP jestem bardzo zdolny napisałem mature z fizyki na poziomie rozszeszonym na 85 % a matematyke na podstawie na 75% jestem tez dobrze wysportowany(nie tylko w mojej ocenie) . Jednak moim marzeniem było zostac strażakiem jezdziłem na zawody strazackie teraz nawet działam o roku w OSP a powodem moich wątpiwosci są płące Na ile bym mógł liczyc po zostaniu inżynierem ochrony pożarnictwa ze stopniem mł kapitana odrazu po SGSP 

[malpa151]

taka uwaga a nawet dwie:
-w tym roku nie zalapiesz sie juz na SGSP, wiec na ten rok masz do wyboru albo poli (na niektore sa jeszce nabory) albo wojsko;
-czasami nie warto rezygnowac z marzen dla 300-400zeta mniej
a co ksy to ja ci nie pomoge pozdr.

[onyx]

Jako mł.kpt po sgsp zarobisz mniej wiecej tyle-powiedzmy dowódca sekcji 8 grupa:
uposażenie zasadnicze:1930
Dodatek słuzbowy:średnio 400
Dodatek za stopień:680
+ dodatek stażowy 77,2 (%lat służby od  uposażenia zas.po sgsp masz na wyjsciu już 4%
Razem brutto 3087,2
Po potrąceniach na ubezpieczenia zdrowotne,pzu itp na łapke wpadnie jakies 2400
Jeśli nie masz mieszkania to jest ździebko więcej

[boszo]

Witam.
Kolego Onyx ,a gdzie to przepraszam daja kapitanowi po SGSP od razu dowodce sekcji? Mowa chyba o JRG kategorii A i B bo nizej nie spotkalem?
SebekOSP:

Byc strażakiem to zaszczyt mimo małych płac na początku.

Antonio: prawda jest taka, ze szacunkiem rodziny nie nakarmisz - ja osobiscie dorabiam raczej niewiele - ratuje mnie (a wlasciwie moja rodzine), ze malzonka zarabia godziwe pieniadze.

[zero-11]

Jako mł.kpt po sgsp zarobisz mniej wiecej tyle-powiedzmy dowódca sekcji 8 grupa:
uposażenie zasadnicze:1930
Dodatek słuzbowy:średnio 400
Dodatek za stopień:680
+ dodatek stażowy 77,2 (%lat służby od  uposażenia zas.po sgsp masz na wyjsciu już 4%
Razem brutto 3087,2
Po potrąceniach na ubezpieczenia zdrowotne,pzu itp na łapke wpadnie jakies 2400
Jeśli nie masz mieszkania to jest ździebko więcej

drobna korekta, od tego roku szkoła wraca do systemu kształcenia 5-cio letniego. Kończysz z mgr inż.

Witam.
Kolego Onyx ,a gdzie to przepraszam daja kapitanowi po SGSP od razu dowodce sekcji? Mowa chyba o JRG kategorii A i B bo nizej nie spotkalem?

Kolego boszo,
masz racje bo w myśl projektu nowego rozporządzenia d-ca sekcji to stopień aspirancki.
Jako oficer powinno się dostać min. mł.specjaliste, co de facto jest na tej samej grupie. Jaka jest rzeczywistość wszyscy dobrze wiemy, dlatego prawdopodobnie po ukończeniu SGSP będzie wychodziło się z niej ze stopniem, jakiego dorobimy się przez lata studiów, a gwiazdki pojawią się w momencie obsadzenia na stanowisku oficerskim.
Takie są słuchy, a jak będzie czas pokaże.

pozdr.

[yaskoow]

Zacytuje kolege Michaszs

Jeśli kochasz straż to wal tam śmiało, jak nie masz w tym pasji to lepiej zostaw to innym. O i tyle powiem na ostatniego Twojego posta.

I te zdania wydaje mi sie najlepiej odzwierciedlaja chec podjecia sluzby nie liczenie ze zarobie tyle czy tyle bede karjerowicz czy nie chociaz wiem ze z samej pasji rodziny sie nie wykarmi ale dac rade mozna i osobiscie wole isc robic za 1000zł to co kocham niz za 2000zł zygac praca ktorej nie lubie i nie spelniam sie 

[laps]

Według mnie, Antonio998 i angulo1807 nie powinni wybierać pracy w PSP, jeśli nie mają do podjęcia tego kroku absolutnej pewności.
Nie powinien jej właściwie wybierać nikt, kto myśli o karierze, zarabianiu rozsądnych pieniędzy. Jest to praca momentami ciężka, momentami niebezpieczna, często przynosząca upokorzenia zamiast satysfakcji. Żeby będąc strażakiem utrzymać rodzinę, trzeba kombinować na boku. Ktoś, kto chce tu przyjść z powodu pewnego jutra, socjalu czy systemu pracy, dość szybko pożałuje swojej decyzji, bo okaże się, że pozytywy nie wynagradzają niedostatków. Pozostaje pytanie: to skąd się wogóle biorą strażacy? Dobre pytanie. Są to ludzie, którzy chcą to robić i nic innego nie ma dla nich znaczenia. Jest to praca dla hobbystów, idealistów o niewielkich wymaganiach życiowych i tych co nie wyrośli jeszcze z entuzjazmu dla czerwonych samochodów, może nawet dla "dużych chłopców". Dla ludzi dobrze znoszących spędzanie znacznej części życia poza domem. Tą pracą po prostu się żyje, wtedy jest się naprawdę strażakiem. Inaczej nie ma to sensu. Odbywa się to często kosztem rodziny, na pewno kosztem różnych wyrzeczeń.
Więc wybór jest taki: jeśli ponad wszystko potrzebna Ci adrenalina (ta dobra i ta zła) i satysfakcja, jeśli masz w sobie trochę z harcerza, trochę z wolontariusza, trochę z hazardzisty, to jest duża szansa, że w wieku 50 lat, odchodząc na emeryturę nie będziesz sobie pluł w brodę, że nie masz własnego domu, że jeździsz kiepskim samochodem, że żona nie ma futra, a dzieci patrzą na Ciebie z wyzszoscią, bo już zaczęły karierę zawodową i zarabiają lepiej niż Ty. A przecież mogłeś to wszystko mieć po polibudzie lub we własnej firmie budowlanej. Zamiast tego będziesz miał dużo różnych wspomnień i satysfakcję, że spędziłeś życie tak jak chciałeś. Może nawet tak jak chciałoby wielu innych, ale zabrakło im odwagi. Czy Ci to wtedy wystarczy? Odpowiedz jednoznacznie tak lub nie i już będziesz wiedział, czy zostać strażakiem, czy nie. Proste? 

[zero-11]

Poprzedni post zawiera wiele cennych i prawdziwych rzeczy, jak choćby:
"

Pozostaje pytanie: to skąd się wogóle biorą strażacy? Dobre pytanie. Są to ludzie, którzy chcą to robić i nic innego nie ma dla nich znaczenia. Jest to praca dla hobbystów, idealistów o niewielkich wymaganiach życiowych i tych co nie wyrośli jeszcze z entuzjazmu dla czerwonych samochodów, może nawet dla "dużych chłopców". Dla ludzi dobrze znoszących spędzanie znacznej części życia poza domem. Tą pracą po prostu się żyje, wtedy jest się naprawdę strażakiem. Inaczej nie ma to sensu. Odbywa się to często kosztem rodziny, na pewno kosztem różnych wyrzeczeń.

dosłownie, jakbym widział własny wybór.

Ale nie dramatyzujmy. W obecnych czasach ta praca poza satysfakcją daje Ci pewność i emeryturę.
Oczywiście, że możemy porównywać się do przedsiębiorców budowlanych, prezesów firm etc. A co z tymi co harują jako sprzątacze, nauczyciele, taksiarze i wielu, wielu innych??? czy naprawdę mamy aż tak źle jak pisze laps??

To prawda, że w tej pracy często trzeba kombinować na boku i mimo, że przecież nie o to w życiu chodzi, to większość z nas to robi. I całkiem nieźle na tym wychodzi.
A ci, którzy są na tyle inteligentni, by załapać się na polibudę, mają nieco zawzięcia i potrafią myśleć, to mogą w tym zawodzie dużo osiągnąć.
Nie ograniczajmy pożarnictwa jedynie do działań operacyjnych, choć w moim przypadku tak jest (własny wybór i nie żałuje). Jeśli ktoś chce się mimo wszystko rozwijać i bogacić proszę bardzo - są rzeczoznawcy ppoż., projektanci systemów ppoż., właściciele firm świadczących usługi z zakresu ochrony ppoż. I większość z nich to strażacy.

pozdr.


ps. ten post napisałem w celu, by młodzi ludzie zastanawiający się nad zawodem strażaka nie mieli jedynie czarnej wizji przyszłości przed oczami.

[yaskoow]

często przynosząca upokorzenia zamiast satysfakcji.

Upokorzenie  

To prawda, że w tej pracy często trzeba kombinować na boku

pozdr.

A powiedz mi chlopie kto w dzisiejszych czasach  w naszym kraju nie kombinuje

[zero-11]

Otóż to.
takie czasy...

[dawid_a]

moze nie powinienem się wtrącać ale wlasnie stoję sobie na rozdrożu.
isc w mundur (nie psp niestety) czy tez siedziec na wlasnym.
duzo zyskalem ucząc się na blędach innych, dużo sobie oszczędziłem i ... i wybrałbym mundur.
mam czasem dość tego ze tu cieknie to trzeba poprawić i mysli czlowiek o wielu sprawach nie związanych ze swoim zawodem i tym co robi.
będąc w psp mógłbym się skupić na jednym.

Po prostu przerobilem bycie na swoim i robienie u kogoś.
Łatwiej i przyjemniej jest robić u kogoś czyli w mundurze
ale co ja wiem o zyciu - 28 na karku.