A tak po promocji rozchodzą się potem takie żółtodzioby po jednostkach których nie dość, że trzeba uczyć ,,rzemiosła'' to jeszcze troszeczkę temperować gdy się słyszy, że on tu sprzątać nie przyszedł tylko dowodzić a chłopaki z prawami emerytalnymi o mało nie puszczają w gacie ze śmiechu.
System szkolenia podziałowego SGSP nie wiem jak teraz, ale wcześniej był średni - coś o tym wiem.
Ciekawe, czy ty na początku swojej kariery byłeś takim wirachą, który wszystko od razu wiedział - raczej chyba nie.
Jakbyś nie wiedział oficer po SGSP przychodząc do pracy na podziale przychodzi dowodzić, jak trzeba i sprzątać. Rzecz jasna taki człowiek wymaga "obróbki", musi poznać fach, rejon, ludzi, i najlepiej, żeby na początku jakiś czas pojeździł z tyłu - norma.
ALE: podejście takich cwaniaczków jak ci popuszczający w gacie kolesie jest żenujące i świadczy tylko i wyłącznie o tym, że są prości jak konstrukcja cepa, mają kompleksy i krótką pamięć. Skoro nie zdają sobie sprawy, że takiemu młodemu oficerowi trzeba na początku pomóc wgryźć się w temat, to ja nie mam siły.
Istotna jest również postawa takiego młodego oficera - jeśli struga wszystkowiedzącego, to sam się prosi o jeb.nie przez załogę.
Z tym, że młody człowiek po SGSP przeważnie na początku pracy jest silnie zestresowany, co zdarza się jest wykorzystywane przez tych zakompleksionych towarzyszy ze zmiany.
Spotkałem i ludzi zwis.wych i na prawdę pomocnych - dzięki tym drugim w super atmosferze nauczyłem się podziałowej roboty.
Tym pierwszym po nabraniu obycia zawodowego odwdzięczyłem się. I to z nawiązką.
Bo głupotę w każdej postaci trzeba tępić.