szczerze piszac to wierzyc sie nie chce,zeby w csp tak było. przecie to wszysttko miało sie zmienic jak komendent D przejął szkołę. miała byc nauka poziom i podnoszenie prestizu bo za pani rakowskiej to ponoc było dno dziadostwo , bałagan i ciągły przymus pracy. na kadre tez wtedy nazekano ,ze wymaga itd . zreszta moze cos w tym jest bo panu D kadra wypływa na woj slaskie oraz coraz wiecej kadry ucieka ze szkoły w Polske. moze nie ma kto prowadzic juz kursów podoficerskich bo jak sami młodzi niedoświadczeni zostali to co oni mogą nauczyc - teorii? dla podoficera raczej liczy sie praktyka.