Autor Wątek: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dobrymi i złymi)  (Przeczytany 52125 razy)

Offline kursor

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dorymi i złymi)
« Odpowiedź #125 dnia: Grudzień 07, 2007, 15:09:44 »
Szofer ja tylko potwierdzam co cała reszta na temat testów , może i nie były trudne wg ciebie ale  o czymś świadczy 70% ocen dopuszczających , poza tym nikt nie pragnął żeby przewijano nam pieluchy nie przesadzaj , jak jestes taki twardy , to weż służbe wolną i w ramach relaksu zgłoś się na inwestycje bo tam teraz pewnie nie ma kto chodzć :) pozdrawiam

Offline wojtek15

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 1
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dorymi i złymi)
« Odpowiedź #126 dnia: Grudzień 08, 2007, 21:25:16 »
witam jesteśmy po kursie piszecie różne opinie jedni trochę przesadzają z tym chwaleniem a znowu drudzy za bardzo płacza ze ich od cyca odłączyli......   Moim zdaniem nie było źle zgadzam sie z wypowiedziami moich poprzedników co do zmianowych- wiadomo  popieram opinie w 100% . niektórzy narzekają na jedzenie moim zdaniem nie ma na co jedzenie było ok!! co do naczelnika popieram każdy umie tak uczyć podyktować i z głowy. Testy rzeczywiscie były porypane dużo niejasnych pytań i sporo pytań czego nie było na wykładach.... I oczywiście było za mało czasu na ten cały test....   na zakończenie kursu parodia z nagrodami dostali ci co chcieli ha ha ha   kpt. Kleszczewski pytał sie kto chce nagrodę    bez komentarza !!!!!   średniej mu sie nie chciało liczyć pewnie guzik go to obchodziło.... Parodia...   jednym słowem nagrody na sztukę.....no dowódcom plutonu sie należały ale co do reszty nie jestem pewien.... POZDRAWIAM GORĄCO KOLEGÓW I KOLEŻANKI Z KURSU I ŻYCZĘ POWODZENIA W PRACY!!!!!!

Offline SZOFER

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dorymi i złymi)
« Odpowiedź #127 dnia: Grudzień 10, 2007, 14:30:59 »
kursor co do tych służb na inwestycji ja właśnie w ramach kursu miałem tam warty , a ty co najwiecej na nie nażekasz ile miałaś ???? ^_^ a powinnaś miec jakieś slużby!!!! nie wchodzę na forum po to aby kpic z kogoś . Pozdrowienia dla kolesi ze śląska ..... ( ma ktoś testy z kursu kolesie idą w styczniu ) 

Offline label

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dorymi i złymi)
« Odpowiedź #128 dnia: Grudzień 12, 2007, 20:01:17 »
Kurs był i minął, jak było tak było i nie ma co się przekamarzać na wzajem. I tak ogólnie to było Super!!! Takiego kursu na pewno będzie Nam wszystkim brakować.Zgodzę się ze Wszystkimi, że niebyło potrzeby wstawania o 6 rano na jakąś denną zaprawę, przyjeżdzanie w poniedziałek na 6 rano (przecież można było śmiało przyjechać na apel poranny i śniadanie zjeść, co niektórzy jeszcze w domu jak mieli blisko do szkoły).Mieliby wtedy oszczędnośći na poniedziałkowym śniadaniu. Nie były też potrzebne bezsensowne warty na inwestycji, a szczególnie jeszcze jak byli tam robotnicy.Ale sympatyczni sekcyjni TO BYŁO I MINĘŁO  itym sie trzeba cieszyć:).ŁOJESZCE RAZ GORĄCE POZDRO DLA WSZSYTKICH SEKCYJNYCH I DZIEWCZYN A SZCZEGÓLNIE DLA ZIOMALI Z ŁÓDZKIEGO:))).3MAJTA SIE CHŁOPY:)) :wacko: :wub:

Offline kursorek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dorymi i złymi)
« Odpowiedź #129 dnia: Grudzień 18, 2007, 11:09:47 »
Zgadzam się z Tobą, było Super.Zapomniało sie o tym co było nie tak czy nie fer, najważniejsze jest że poznało się wielu fajnych ludzi i to o nich się będzie pamiętało.Nie zrażajcie się przyszli sekcyjni, jeśli tarficie do CS na kurs to też będziecie nażekać a potem miło wspominać, w końcu jest sie tam 3 miechy i można się przyzwyczaić do wszystkiego.W końcu nikt nie powidział że w straży będzie lekko, dziewczyny też były na kursie i dobrze sobie ze wszystkim radziły( twardzielki).
Pozdrowienia dla Sztaby i  Pitt Bulla, chłopaków z podlasia i Pabu i oczywiście Was koleżanki sympatyczne.  ^_^ :wub:

Offline label

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dorymi i złymi)
« Odpowiedź #130 dnia: Grudzień 21, 2007, 15:38:54 »
 -_-

Offline label

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dorymi i złymi)
« Odpowiedź #131 dnia: Grudzień 31, 2007, 17:22:11 »
Wszystkiego Najlepszego w Nowym 2008r. dla Wszystkich ze Szkoły w Częstochowie i dla dziewczyn z ostatniego kursy życzy Label:)( niektórzy wiedzą kim jestem:)).DO SIEGO ROKU:)

Offline QbanA

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 32
  • Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym !!!
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dorymi i złymi)
« Odpowiedź #132 dnia: Grudzień 31, 2007, 22:02:57 »
Kurs podoficerski pod Mordorem dobiegł szczęsliwie końca. MInął miesiąc, opadły emocje. Pora zatem na moje małe podsumowanie szkolenia uzupełniającego...
Centralna Szkoła PSP to dośc specyficzne miejsce. Z jednej strony wysokie mniemanie o sobie pracowników, a z drugiej brutalna rzeczywistośc weryfikująca na każdym kroku częstochowska legende.  Jak dla mnie jedyną dobrą rzecza jaka miała tam miejsce to skrócenie kursu o 3 tygodnie... Ale po koleji

Po pierwsze system kształcenia. Rozumiem że po wejsciu w struktury MENu program nauczania został narzucony. Nie mniej jednak wykładowcy mogliby dodac więcej od siebie a nie powielac program kursu podstawowego. Dosłownie na palcach jednej ręki mogę policzyc nowe tematy, które zostały przedstawione w ciągu tych 3ech miesięcy. MOze to zbyt odważne stwierdzenie, ale te 3 miesiące uważam za czas stracony. Twierdze, że kurs podstawowy na SPPSP w Bydgoszczy wlał o wiele więcej pożarniczej wiedzy w moją głowe niż te 95 dni spędzone pod "świętą wieżą".

Po drugie służba wewnętrzna. Wiedziałem o tym zanim wyjechałem na kurs ale sytuacja na miejscu przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Dokładnie jak napisal bubu998. Slużba ponad wszystko. Meldowanie i oddawanie honorów (nie twierdze ze niepotrzebne) jest priorytetem. Nawet na nauke nie ma takiego nacisku jak na to. Troche to dziwne ale to pewnie ze strachu przed mocą swietego obrazu czuwającego nad miastem

Po trzecie ludzie. Pracownicy szkoły to galeria rozmaitości. Od ludzi miłych i życzliwych słuchaczom po sprawiających jedynie dobre wrażenie. Niektórzy oficerowie zwyczajnie nie nadają się do prowadzenia zajęc. Nie wątpie że są dobrzy w pewnych dziedzianach pożarnictwa, ale bez przygotowania pedagogicznego i praktyki na podziale bojowym nie są w stanie w nalezyty sposób przekazac swoją wiedze innym. A chyba po to zostali nominowani na takie stanowiska. Suchym czytaniem ustaw i rozporządzeń nie da się niczego nauczyć... Przedstawianiem cudzych prezentacji też nie...
Natomiast kursanci to zupełnie inna bajka. Zbieranina ludzi z całego  kraju skupiona regionalnie. Naoczne potwierdzenie przysłowia "co kraj to obyczaj". Byłem wśród swoich (czytaj Hanysów) i raziły mnie nawyki wielu osób z IV Kompanii. Dziwne mniemanie o sobie ludzi z Łodzi itp. ...   Sam nie byłem święty ale gwiazda D.G przycmiła wszystkich. Gośc nie potrafił utrzymac pionu nawet słuzac na podziale... To po jednym z jego występów powstało określenie "zatoka świń". Jeśli w takim razie narzekacie na rygor alkoholowy to chyba nie uczesniczyliście w tym kursie. Juz nawet na www.nasza-klasa.pl jest otwarty pokój szczycący się imprezowym stylem, z jakim przeszli przez kurs (OK:) ) Inny przykład. Nasz ziomal na sprzedaży alkoholu na kompanii wyrabiał oficerskie pobory (pozdrowienia dla Gruszkowego Szejka)
A co do opiekuna kursu. Hmmm powiem tylko tyle. Zycie stało sie prostsze od kiedy po jakims czasie nie mialem z nim juz kontaktu. Zakomunikowal mi ze juz wiecej nie pojade na przepustke (choc na początku była inna rozmowa) i kontakt się urwał. Dla mnie z korzyścią, dla kapitana pewnie też. Nie powiem, bo mozna się z nim dogadac. Widac jaką moc ma to forum... Wcale nie był taki jak go opisał poprzedni kurs

Po czwarte warunki. Mieszkałem na jrg więc mogło byc lepiej ale wiadomo ze to nie hotel tylko koszary. Rozbawiło mnie specjalne pozwolenie na posiadanie własnych telewizorów w pokojach. Nikt mi nigdy do śmietnika nie zaglądał a musze się pochwalic że wizytatorów miałem wielu (pewnie przez te nasiadówy do 3-4 rano) Dlatego śmiac mi sie chce czytając narzekania niektórych bo wystarczyło pic z głową ;)
Poligon zasadniczo spełnia swoje zadania, stanowisko katastrof budowlanych było moim ulubionym;) Szkoda tylko że  nie dali zapalic Antka;) Najciekawsze zajecia praktyczne to rozwiniecie na WAMie.

To tyle, moze nie wszyscy zgadzają sie z tym co napisałem ale szczerze mówiąc guzik mnie to obchodzi. Wszystkich nigdy nie da sie zadowolic. Gdyby nie dzisiejsze "nudy" na służbie pewnie nie napisalbym tu wcale. Choc juz dostalem sygnaly, że nie wywiązałem sie z obietnicy napisania swojej opini o kursie na tym forum.  Uważam jednak że nie ma co straszyc (albo zachęcac) przyszłych elewów. Sami na własnej skórze przeżyjecie jak tam jest. Potem ewentualnie możecie wyskrobac o wrażeniach
Pozdrawiam cały 2 Pluton 3 Kompanii, nawet Qńa;) a szczególnie moich towarzyszy z pokoju Dzikiego Huna i Prezesa OSP i inne Zwierzątka spod 20ki :mellow:


Wszystkim sekcyjnym nominowanym 30 listopada życze powodzenia w życiu osobistym i zawodowym na 2008 rok

Offline kursor

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dorymi i złymi)
« Odpowiedź #133 dnia: Styczeń 07, 2008, 08:05:17 »
Witam wszystkich podoficerów po kursie w Częstochowie. Zastanawia mnie czy zdajecie sobie sprawę z tego co wypisujecie i jakie to będzie miało konsekwencje dla naszych następców którzy tam przyjdą. Przypomnijcie sobie tylko co było na egzaminie, bo ktoś napisał że to tylko sztuka, nikt z nas nawet głowa nie ruszył żeby nie wylecieć. Przemyślcie zanim coś napiszecie żeby naszym młodszym kolegom pomóc a nie zaszkodzić. Pozdrowienia dla wszystkich i oczywiście dla naszych dziewczyn i całej wspaniałej reszty.

Offline kursorek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dorymi i złymi)
« Odpowiedź #134 dnia: Styczeń 11, 2008, 13:22:45 »
Witam wszystkich sekcyjnych i oficerów z CS.
A Ty QbanA zastanów się co piszesz.Jak było z D.G to wszyscy kursanci doskonale wiedzą, musiał mieć gość plecy skoro nikt z kierownictwa nie chciał Go ruszać.Uważam,że On nie nadaje się do służby i że gość nie jest z powołania, jak zresztą większość.Przykro.
A co gruszka Ci  nie smakowała.Bo mi tak.Ty nie lubisz chyba strażaków, bo takim pisaniem zaszkodzisz wszystkim st.str., a kurs który się zaczął 7 stycznia będzie miała częste wizyty Naczelnika, bo  Komentand pewnie nie pozwoli na sprzedaż alkocholu na terenie szkoły.
A jak Ci się nudzi na służbie to lepiej weź "Przegląd Pożarniczy" albo jakąś inną fachową prasę i dokształcaj się w tej dziedzinie, a nie piszesz wszystko co Ci ślina na język przyniesie.
Podsumowując Twoje wypociny QbanA zachowałeś się jak świnia, bo za dużo prawdy też nie można pisać.
Pozdrawiam kpt.Klesczewskiego, Zdziechowskiego,Bieleninika i Małka.
I oczywiście sekcyjnych, a może niedługo przyszłych aspirantów.Tego życzę.

Offline label

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 11
No chlopaki i być może dziewczyny!!odezwijcie sie troche i powiedzcie jak tam na kursie obecnym????My czekamy tez na wsze opinie - niebójcie sie pisac, oni Wam nic nie zrobią:))))

Offline robert28

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 295
Cisza nastała w tym poście.
 Może kiedy kurs się skończy to coś (oby pozytywnego) o Częstochowie wyczytamy. Ciekawe jak postępy na inwestycji i kiedy oddadzą tę twierdzę do użytku. Ciekawi mnie wygląd końcowy tej budowy.
Pozdrawiam wszystkich elewów i kadrę  CS PSP. -_-

Offline pupil3

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 17
Był ktoś moze teraz na kurskie w CS PSP Czestochowa, jak tam teraz jest? Opowiadajcie.

Offline specjalista

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 156
Ja byłem w '96 albo '97 już nie pamiętam. Wtedy to tam były jaja :) teraz to pewnie inna bajka:)
Dwóch polaków, trzy zdania!

Offline kursorek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dorymi i złymi)
« Odpowiedź #139 dnia: Kwiecień 08, 2008, 07:19:30 »
Hej nowi sekcyjni.Jak na początku kursu luzik tak słyszałem, to  testy końcowe  niebardzo, prawie same mierne.Napiszcie co sie zmieniło w szkole i w ogóle piszcie coś, bo juz niedługo nowy kurs.Pozdrawiam kurs nr 43 i 44 (VIII-XI 2007), powodzenia.

Offline pupil3

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 17
Witam
Gratuluje wszystkim sekcyjnym turnusu 46 i47.
Panowie dzielcie sie wrazeniami jak wam sie podobały ostanie 3 miesiące.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 16, 2008, 22:21:07 wysłana przez pupil3 »

Offline Pitbol

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dobrymi i zł
« Odpowiedź #141 dnia: Sierpień 17, 2008, 12:14:43 »
Cześć wszystkim widzę że coś nie bardzo idzie dyskusja na temat kursu 46 i 47 wszyscy nabrali wodę w usta i nie chce się nikomu nic mówić,To ja co nieco powiem np;zacznę od samej góry Komendantów z Częstochowy poznaliśmy z kserowanych zdjęć żaden nie miał czasu na zapoznanie się z nami i tak minęło 3 miechy , następni wodzowie kp.Zdziiiiiiiiiiii  :wacko: to model nie do podrobienia za gwiazdkę oddałby wszystko pierwszy kpo w CS PSP Częstochowie na dodatek lepszego tropiącego od pokoju do pokoju nie znajdziecie w poszukiwaniu piwa a nuż ktoś wpadnie a sam nie był lepszy jak gwiazdek nie miał , kpt Kleeeeesz  :wacko:to następny as przestworzy nic go nie interesowało z niego taki dowódca jak z koziej DDD trąba wydać środki na kompanie i zakręcić sie i zmykać do domu ,najważniejsze u tych panów to żeby zastraszyć skłócić ażeby czasem kompania nie żyła  w zgodzie , co do reszty naszych wykładowców powiem tak byli i są zajefajni jak przystało na strażaków naprawdę równi goście. Pozdrawiam wszystkich z kursu 46 ,47 i kadrę CS PSP  Częstochowie

Offline robert28

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 295
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dobrymi i zł
« Odpowiedź #142 dnia: Sierpień 17, 2008, 17:33:55 »
No nareszcie jakieś wieści. Szkoda tylko że od mojego kursu tj. 42 zbyt wiele nie uległo zmianie. Widać nic do głowy nie dociera ,że ludzi należy traktować poważnie a nie jak gówniarstwo. Dlatego właśnie inne szkoły mają zdecydowanie lepszą opinię i ludzie wszelkimi sposobami próbują uniknąć karnego kursu  w Częstochowie. Tak , niestety ale po zebraniu opinii o innych szkołach to właśnie szkolenia w CS to kara a nie nagroda. Miałem nadzieję że ktoś w końcu przejrzy w tej budzie  na oczy , jednak widzę że nie ma osoby która jest w stanie wyprowadzić tę szkołę z dołka zarówno pod kątem socjalnym jak i szkoleniowym że nie wspomnę o wyzysku.Pewnie parkowanie nadal zostawiono na głowie szkolących się. Taki wielki teren i brak parkingu. Dziwne że w Bydgoszczy jakoś ten problem jest rozwiązany. Myślę że ta szkoła podoficerska może być wzorem i przykładem pod każdym kątem również dyscypliny . Ponadto Bydgoszcz ma wyrobioną markę. Nie od dziś wiadomo że podoficer po Bydgoszczy posiada większą wiedzę niż aspiranci po Poznaniu czy Częstochowie. Tak jest jak szkoła za priorytet stawia wyszkolenie człowieka a nie wyzyskiwanie poprzez pracę na rzecz szkoły zwłaszcza zamiast zajęć że nie wspomnę o nadmiarze służb w postaci śmiesznych wart. Dziwi mnie tylko opinia odnośnie kp. Z..... ponieważ jak ja byłem na kursie to przekazywał wiedzę w dziedzinie taktyki działań gaśniczych i był to w porządku  gość, zaś naczelnikiem pododdziałów był bryg. W. To był dopiero porypany pacjent . chodził po cywilnemu, na apelu żuł gumę i trzymał łapy w kieszeniach i mówił do nas o regulaminie. Poniżał na każdym kroku. Słowo oficerskie u niego warte tyle co pomyje. Szkoda słów o takim odpadzie oficerskim. Na edurze się spotkaliśmy lecz nie zdążyłem dojść do cwaniaczka , zobaczył mnie i szybko w tył zwrot zrobił. Tak właśnie zapracował na własne dobre imię i poszanowanie korpusu oficerskiego. Pewnie stoi przed lustrem i jest z siebie dumny. Mam nadzieję że kap. Z. nie zastąpi dosłownie swojego poprzednika.

Offline Pitbol

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dobrymi i zł
« Odpowiedź #143 dnia: Sierpień 18, 2008, 00:55:24 »
No widzisz kolego kpt Z jest powalonym facetem znam opinie kolegów którzy kończyli i cs i nie  :wacko:wieżyli że gwiazdki tak jak i stołek na którym siedzi teraz ten facet tak potrafią zmienić facia ale prawda jest inna gość nam powiedział za którymś razem że my nie dorośliśmy tylko że on był od niejednego dużo młodszy i za przeproszeniem to on nie dorósł do gwiazdek i szkoły tag zwanej studiami szybkiego rwania czereśni ale co tu gadać jak ktoś chodzi i donosi do komendanta nawet na swoich kumpli ffffffffffffffffeeeeeeeeeeeeeeee on ma tyle ze strażaka co brudu za paznokciami ale to się zaczyna rozkręcać myślę że teraz zaczną pisać i  :huh:komendanci też dostana troszkę albo dużo wiaderek zimnej wody na głowy a o warunkach socjalnych też jeszcze sobie popiszemy naraaaaaaaaaaa

Offline robert28

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 295
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dobrymi i złymi)
« Odpowiedź #144 dnia: Wrzesień 11, 2008, 10:33:53 »
Sądziłem że jak kolega pisał że sobie popiszemy jeszcze o warunkach socjalnych, to coś tu się pojawi, a tu cisza. Jestem bardzo ciekawy czy wyciągnięto jakieś wnioski i poprawiono warunki czy też nadal strażacy są zakwaterowani w warunkach klasztornych jak na Jasnej Górze  :szalony: ( co się dziwić przecież to Częstochowa).   Czy w pokojach są już telewizory , czajniki i łazienki ? A co z wartami ? Czy nadal ochronę zapewnia nie licencjonowany pracownik ochrony marki elew który nie ma prawa i wyszkolenia do powyższych czynności, czy może już ochronę zapewnia agencja ochrony która to posiada odpowiednie kwalifikacje oraz przeszkolonych pracowników. Nawet w armii ochronę zapewniają firmy ochroniarskie.
 Co z parkowaniem pojazdów osób uczestniczących w skoszarowanym szkoleniu. Stworzono parking na terenie szkoły czy może nadal jest tak że radź sobie sam a wszędzie wokół  zakaz parkowania, jednak na szkolnym parkingu jest miejsce dla wybrańców. W tej dziedzinie szkoła doskonale potrafi dyskryminować. Nie wiem może chodzi o to że kto da więcej to zaparkuje ? A wyjście na przepustkę to parodia wojska tyle że w gorszym wydaniu. Jak ja byłem na kursie to oprócz tego że musiałem się wypisać ( mimo że pluton wolny ma wyjście )to jeszcze trzeba było lecieć bądź znaleźć gdzieś na terenie szkoły jaśnie pana który podpisze wyjście. Normalnie to powinna być lista plutonu wolnego u podoficera i tam tylko  powinienem podpisać wyjście i przyjście.  Widać że czasem dane stanowisko przerasta ludzi pełniących na nim obowiązki albo mają jeszcze głupszych przełożonych.
Ogólnie szkoła jest w porządku a zwłaszcza wykładowcy. Sprzęt mają jeden z najnowocześniejszych i co najważniejsze udostępniają ten sprzęt do celów szkoleniowych, więc jest szansa że jak komuś zależy to czegoś się nauczy. Szkoda tylko że strona socjalna wpływa tak niekorzystnie na opinię szkoły.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 11, 2008, 10:38:14 wysłana przez robert28 »

Offline cuchil

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 22
Więc może bardziej na czasie..
Ze szkoły w Czestochowie wyszedłem pare miesięcy temu.
Co prawda kurs podstawowy ale przez 3 m-ce doskonale zapoznałem się ze spobem traktowania "absolwentów" zarówno z podoficerki, podstawowego jak i aspirantki.
Celowo pisze w cudzysłowiu "absolwentów" ponieważ szkoła wykorzystuje wszystkich jako BEZPŁATNĄ SIŁĘ ROBOCZĄ.
Ha! Mało tego.. nasi komendanci przecież zapłacili po pare tysięcy za "przeszkolenie" każdego z nas - czyli wygląda to tak jakby CSP zarabiała na absolwentach podwójnie.. raz z kasy komendantów.. dwa za robotę którą "absolwenci" wykonują bezpłatnie.
Jak wyglądały moje trzy miesiące edukacji? hahahaha.. Panowie...
Po pierwsze: służby - teoretycznie co trzeci dzień choć różnie to wyglądało - razem miesiąc służb na kuchni, jako podoficer kompanii lub co najzabawniejsze wspomniany wyżej wartownik!! MIESIĄC SŁUŻB! Miesiąc wykładów które przepadły.. miesiąc pracy na kuchni lub jako "stróż nocny".
Inna sprawa to że trafiłem w ciekawym okresie.. drugi miesiąc odpadł na zabezpieczanie i przygotowanie imprez których więcej być nie mogło:
ogólnopolskie zawody w sportach pożarniczych (którymi CSP tak się chełpi), zawody OSP, dzień strażaka, nabory na aspirantke, egzaminy końcowe aspirantów i można tak wymieniać... noszenie ławek, sprzątanie, koszenie, podlewanie, malowanie trawy na zielono bo przecież komendanci z całej polski przyjeżdzają...
Czyli z kursu trzy miesięcznego zostaje miesiąc- w tym są weekendy wolne od wykładów i prace gospodarcze od godziny 15:30 do kolacji.
Wieczorem pożądki na kompaniach i apel - gdzie tu nauka?????
O traktowaniu "absolwentów" nawet nie wspomne.. w wojsku miałem łatwiej wyjść na przepustke- proszenie się, żebranie.. tak to wyglądało.. wielka łaska bo jak to mówił kpt "Z"..
"Nie mamy obowiązku Was wypuszczać - jesteście w systemie skoszarowanym więc traktujcie to jako nagrodę" ...rany boskie!!!!!
Przecież każdy ma swoje dorosłe życie.. nie chodziło o wychodzenie dla przyjemności ale czasem były ważne sprawy do zalatwienia a traktowali Cie jakbyś był w więzieniu!
Zmarnowane pieniądze komendantów.... zmarnowane nerwy... zmarnowane dwa miesiące bo kurs faktycznie trwał około 3tygodni!
Dodatkowo kasę CSP bije na kursach p-poż dla młodych pilotów, dla ludzi spoaza "branży"...i tu przyznam że traktowali ich po królewsku a Nas jak służących - dochodziło nawet do sytuacji że zamiast na wykłady chodziliśmy sprzątać po gówniarzach którzy szkolili się na lotników.

A warunki? Wymagali pożądków a nie dostarczali potrzebnych środków... papier do dupy trzeba było kupywać samemu lub "kraść" z budynku dydaktyki.. mop jeden na całą kompanie a kpt "Z" wiecznie z pretensjami że syf... próby skłocenie ludzi jak ktoś wspomniał to sama prawda.
Bo przecież kiedy my kłócimy się miedzy sobą to nie jesteśmy w stanie być przeciwko nim... proste!

Jednym zdaniem - CSP w Częstochowie to obóz pracy za który nieświadomie płacą nasi komendanci... zapomnij o dobrym przeszkoleniu... zapomnij że jak zdarzy Ci się jakaś sytuacja losowa będzie Ci łatwo załatwić cokolwiek... najlepiej zapomnij że jesteś człowiekiem - tam nie masz praw - masz obowiązki!

Zastanawiam się czym kierują sie osoby które są odpowiedzialne tam za taki stan.. ewidentni "karierowicze" którzy kosztem tych najmniejszych chcą wykazać się przed swoimi przełożonymi...
zapominają tylko o jednej najważniejszej rzeczy - szkolą ludzi którzy są z całej Polski, którzy kończą tam kursy i przekazują opinię o nich i o szkole w całym kraju...
zapominają że szkolą przyszłą kadrę.. zapominają że nie jedna osoba którą tam "zgnoili" znajdzie się z czasem wyżej od nich... bo jak to mówiliśmy w CSP ..my stąd wyjdziemy, rozwiniemy się a "oni tam będą gnić na wieki wieków"....
« Ostatnia zmiana: Listopad 14, 2008, 09:59:29 wysłana przez cuchil »

Offline strazakg

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 396
Panowie a co tu taka cisza? Czyżby w szkole zakazano wchodzenia na forum? Napiszcie coś przyszli podoficerowie, jak czas mija w tej fajniej szkole.

Offline arkadiustr

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Kurs podoficerski w Częstochowie (dzielcie się wrażeniami tymi dobrymi i złymi)
« Odpowiedź #147 dnia: Kwiecień 10, 2009, 19:44:03 »
Koledzy, wybiera się ktoś może na kurs podoficerski 5-tego maja? Może ktoś z mazowsza?

Offline maniek22111

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 34
Więc może bardziej na czasie..
Ze szkoły w Czestochowie wyszedłem pare miesięcy temu.
Co prawda kurs podstawowy ale przez 3 m-ce doskonale zapoznałem się ze spobem traktowania "absolwentów" zarówno z podoficerki, podstawowego jak i aspirantki.
Celowo pisze w cudzysłowiu "absolwentów" ponieważ szkoła wykorzystuje wszystkich jako BEZPŁATNĄ SIŁĘ ROBOCZĄ.
Ha! Mało tego.. nasi komendanci przecież zapłacili po pare tysięcy za "przeszkolenie" każdego z nas - czyli wygląda to tak jakby CSP zarabiała na absolwentach podwójnie.. raz z kasy komendantów.. dwa za robotę którą "absolwenci" wykonują bezpłatnie.
Jak wyglądały moje trzy miesiące edukacji? hahahaha.. Panowie...
Po pierwsze: służby - teoretycznie co trzeci dzień choć różnie to wyglądało - razem miesiąc służb na kuchni, jako podoficer kompanii lub co najzabawniejsze wspomniany wyżej wartownik!! MIESIĄC SŁUŻB! Miesiąc wykładów które przepadły.. miesiąc pracy na kuchni lub jako "stróż nocny".
Inna sprawa to że trafiłem w ciekawym okresie.. drugi miesiąc odpadł na zabezpieczanie i przygotowanie imprez których więcej być nie mogło:
ogólnopolskie zawody w sportach pożarniczych (którymi CSP tak się chełpi), zawody OSP, dzień strażaka, nabory na aspirantke, egzaminy końcowe aspirantów i można tak wymieniać... noszenie ławek, sprzątanie, koszenie, podlewanie, malowanie trawy na zielono bo przecież komendanci z całej polski przyjeżdzają...
Czyli z kursu trzy miesięcznego zostaje miesiąc- w tym są weekendy wolne od wykładów i prace gospodarcze od godziny 15:30 do kolacji.
Wieczorem pożądki na kompaniach i apel - gdzie tu nauka?????
O traktowaniu "absolwentów" nawet nie wspomne.. w wojsku miałem łatwiej wyjść na przepustke- proszenie się, żebranie.. tak to wyglądało.. wielka łaska bo jak to mówił kpt "Z"..
"Nie mamy obowiązku Was wypuszczać - jesteście w systemie skoszarowanym więc traktujcie to jako nagrodę" ...rany boskie!!!!!
Przecież każdy ma swoje dorosłe życie.. nie chodziło o wychodzenie dla przyjemności ale czasem były ważne sprawy do zalatwienia a traktowali Cie jakbyś był w więzieniu!
Zmarnowane pieniądze komendantów.... zmarnowane nerwy... zmarnowane dwa miesiące bo kurs faktycznie trwał około 3tygodni!
Dodatkowo kasę CSP bije na kursach p-poż dla młodych pilotów, dla ludzi spoaza "branży"...i tu przyznam że traktowali ich po królewsku a Nas jak służących - dochodziło nawet do sytuacji że zamiast na wykłady chodziliśmy sprzątać po gówniarzach którzy szkolili się na lotników.

A warunki? Wymagali pożądków a nie dostarczali potrzebnych środków... papier do dupy trzeba było kupywać samemu lub "kraść" z budynku dydaktyki.. mop jeden na całą kompanie a kpt "Z" wiecznie z pretensjami że syf... próby skłocenie ludzi jak ktoś wspomniał to sama prawda.
Bo przecież kiedy my kłócimy się miedzy sobą to nie jesteśmy w stanie być przeciwko nim... proste!

Jednym zdaniem - CSP w Częstochowie to obóz pracy za który nieświadomie płacą nasi komendanci... zapomnij o dobrym przeszkoleniu... zapomnij że jak zdarzy Ci się jakaś sytuacja losowa będzie Ci łatwo załatwić cokolwiek... najlepiej zapomnij że jesteś człowiekiem - tam nie masz praw - masz obowiązki!

Zastanawiam się czym kierują sie osoby które są odpowiedzialne tam za taki stan.. ewidentni "karierowicze" którzy kosztem tych najmniejszych chcą wykazać się przed swoimi przełożonymi...
zapominają tylko o jednej najważniejszej rzeczy - szkolą ludzi którzy są z całej Polski, którzy kończą tam kursy i przekazują opinię o nich i o szkole w całym kraju...
zapominają że szkolą przyszłą kadrę.. zapominają że nie jedna osoba którą tam "zgnoili" znajdzie się z czasem wyżej od nich... bo jak to mówiliśmy w CSP ..my stąd wyjdziemy, rozwiniemy się a "oni tam będą gnić na wieki wieków"....
jak ja się cieszę że byłem w normalnej szkole podoficerskiej w bydgoszczy

Offline hansik1987

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 46
Hahahahaha jak to czytam to mi sie przypominają stare czasy. Ale musze przyznać, że faktycznie tak własnie wygląda CS PSP. Wczesniej broniłem szkoły bo wiadomo "moja szkoła" ale po roku czasu od jej skończenia zaczynam wreszcie mysleć normlanie. Obóz pracy to dobre określenie. Tak jak napisał cuchil praca i słuzby to rzecz najważniejsza. Opisał tutaj widzę akurat okres kiedy mój rocznik konczył i faktycznie - my konczylismy, młodzi mieli wakacje a kursy teroretycznie powinny miec zajęcia ale zawsze były ważniejsze sprawy od nauki ;) A opisany pan Z. i inni faktycznie próbowali skłócic zarówno szeregowych, podoficerów jak i kadetów między sobą tak aby łatwiej było nimi manipulować :tuba: Fakt faktem kto tam trafi będzie tanią siłą roboczą :zamknij: pozdrawiam!