Jestem zdania, że skoro wymagamy od wszystkich wokoło ich "transparentności", przejrzystości ich majątków i jasnych zasad jakimi się kierują więc popatrzmy też na siebie samych. Oburzamy się że posłowie zatrudniają swoje dzieci w biurach poselskich, politycy obsadzają stanowiska swoimi rodzinami, komendanci ustawiaja przetargi pod swoich znajomych a my oburzamy się że ustawowo chce się uregulować sprawy jawnie korupcjogenne. Dziwny to kraj....
Zapewne ktos zaraz odpowie - sami kradną, kombinują a nam nie dają - ale w ten sposób wpadamy w "błędne koło"