Autor Wątek: Wkrętarki na wozach bojowych  (Przeczytany 1425 razy)

Offline sam_go

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.029
Wkrętarki na wozach bojowych
« dnia: Marzec 17, 2007, 18:57:13 »
Witam.
Mam pytanie, czy gdzieś w Polsce używacie wkrętarek akumulatorowych do otwierania dachów?
Wielokrotnie zdarzyła się nam konieczność zdjęcia blachy z dachu, niestety coraz więcej pokryć dachowych przykręcana jest tzw "farmerami" i w tym przypadku zwykła łapka na niewiele się zdaje.

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: Wkrętarki na wozach bojowych
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 17, 2007, 19:50:11 »
na beczce w PSP od lat wozimy wkrętarkę. to naprwadę sprzęt nie do przecenienia. przydaje się nie tylko przy pożarach gdy trzeba zdjac blachodachówke, ale przy wszelkich rozbiórkach np. przy usuwaniu szerszeni itp. niedawno udało się nam naciągnać równiez komendanta gminnego i mamy wkrętarke równiez na beczce w OSP

Offline Antonio998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 283
  • By inni mogli żyć.
Odp: Wkrętarki na wozach bojowych
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 17, 2007, 19:52:51 »
U nas do ściągania blachodachówki używamy inoporu, wystarczy jedno udeżenie i po "farmerze".
"Ten jest większy między ludźmi kto umie służyć i kto poświęca siebie dla dobra innych"

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: Wkrętarki na wozach bojowych
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 17, 2007, 20:09:57 »
tak, ale jak musiałbys zerwac kilkaset metrów kwadratowych blachy to ile wytrzymasz? poza tym w wielu przypadkach nie niszczymy w ten sposób blach których nie uszkodził pożar, a które trzeba zdjąc

Offline Antonio998

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 283
  • By inni mogli żyć.
Odp: Wkrętarki na wozach bojowych
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 17, 2007, 20:33:52 »
Mieliśmy kiedyś duży pożar magazynu gdzie trzeba było zrywać balchę ze ścian jako, że jestem bardzo wysoki ścinałem wkręty tak wysoko jak mogłem i dałem jakoś radę. Nie używaliśmy drabiny bo nie było na to czasu, pożar rozprzestrzeniał się bardzo szybko, a zagrożona była hala produkcyjna kilkadziesiąt razy większa więc reszte blachy trzeba było zrywać bosakami, szło to bardzo sprawnie myślę, że z wykożystaniem wkrętarek byłoby wolniej (wchodzić na drabinę, schodzić, przestawiać drabine, itd.), ale nie mówię, że wkrętarki są złe jeśli mamy czas na jej użycie to czemu nie. Koszt takiej wkrętarki też nie jest duży.
"Ten jest większy między ludźmi kto umie służyć i kto poświęca siebie dla dobra innych"