Sytuacja o której mowa miała miejsce w sąsiednim powiecie, więc nie znam sprawy tak dogłębnie, ale powiem tylko, że lokalne media nie poruszają sprawy nazwijmy to "nieudolności " strażaków. Prawdę powiedziawszy pasażerowie Opla nie mieli żadnych szans na przeżycie, nawet gdyby motopompa odpaliła. W telewizorni powiedzieli, że straż przyjechała po kilkunastu minutach, w gazecie napisali o kilku a więc prawda leży pośrodku (wiadomo, że oczekującym na przyjazd pomocy każda sekunda wydaje się minutą). A zawodność sprzętu na jakich pracują ochotnicy, to jak wiadomo - temat rzeka. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, którego nigdy nie spotkała złośliwość rzeczy martwych, nawet tych najbardziej "wychuchanych". Uważam, że gorzej by było, gdyby miejscowa straż w ogóle nie dojechała. W newsie ze zdarzenia wypowiadał się funkcjonariusz tamtejszej komendy miejskiej i napomknął coś o wyjaśnianiu sprawy, jeśli do tego dojdzie, na pewno będę o tym wiedział i nie omieszkam Was o tym poinformować.