To, o czym piszecie, nie wzbudza za bardzo optymizmu.
(...) Z rozwaleniem KSRG i PSP może być tak jak z likwidacją zielonych strzałek do skrętu w prawo - zlikwidować bo w unii podobno nie ma, a teraz montować z powrotem. Tylko, że PSP to nie blaszki ze strzałkami i tego odtworzyć się tak szybko nie da.
@sam_go - zazdroszczą bo łatwiej sytuacjach kryzysowych zarządzać centralnie niż regionalnie, poza tym co burmistrza , który finansuje na swoim terenie OSP interesują zagrożenia w gminie sąsiedniej jak się dogadają lokalnie to sobie pomogą a jak nie to z pomocy nici. Utrzymanie centralne więcej kosztuje budżet Państwa - to wszem i wobec wiadomo, wszyscy (w tym i Niemcy) zazdroszczą ale na zazdrości się kończy bo jakoś systemu centralistycznego w straży nie wprowadzają? Dlaczego bo za drogi i z perspektywy Państwa taniej jest postawić w sytuacji kryzysowej na podstawie jakieść ustawy kryzysowej całość służb na nogi niż przez lata prowadzić utrzymywanie takiego molocha jak centralna służba ratownicz.
Kłopot PSP polega na tym, że od jej powstanie jest ona reformowana, i to dobrze bop błędy trzeba naprawiać. Tyle tylko, że nieustanie jest ona PSP naprawiana wewnętrznie, a przecież podczas naprawy trzeba by było uszczuplić etaty w KG czy w KW a tu po reformie w 2007 roku etatów tam przybywa a nie ubywa. Jaki sens utrzymywać w strukturze w takiej obsadzie etatowej KW, i co one tak na prawdę robią w przestrzeni KG a KP??? tego nikt nie wie no może teoretycznie robią dużo FAKTYCZNIE JEST INACZEJ.
Ten rodzaj naprawy wspominany przez @strażaka oko - porównam do wizyty pacjenta - PSP na oddziale chirurgii lekarz mówi tam ma Pani lancet i inne narzędzia proszę sobie usunąć nerkę jak Pani sama sobie usunie to może Pani przeżyje. Tak od lat pacjentka od lat usuwa sobie wszystko co jej potrzebne ale najważniejszego nie rusza. Wie że potrzebne ale jakoś boi się odciąć.
Przy takiej polityce ludzie mają dość jak widzą, że roboty, wymagań wobec nich coraz więcej, ruchy wokół swojej "pewnej" emerytury rozpoczęte. Podwyżki nazwę je modernizacyjne miały podnieść ich poziom bytu, a zostały zjedzone przez inflację przez podwyżki cen prądu gazu chleba i innych artykułów spożywczych. (w rodzinie 2 bochenki chleba dziennie kosztują obecnie drożej o 1,20 *30 dni = 36 zł miesięcznie więcej w odniesieniu do marca 2007 - sam chleb, a podwyżka wg komunikatu NSZZ Solidarność minimum ok 320 zł netto)
Kończąc i podsumowując:
przy - tego typu "reformowaniu"
przy wciąż narastających walce o stołki (prowadzonej przez mniejszość ale wpływającej na większość organizacji)
przy zachowaniu takiego systemu płac (relatywnie niskie zarobki na najniższych grupach uposażenia)
przy niepewności co do systemu emerytalnego
ludzie będą się żegnać się z PSP smutne?? nie nie smutne prawdziwe i też nie będę mówił, że to na kimś wrażenie zrobi nie nie zrobi. rząd patrzy przychylnie na to co relatywnie tanie w utrzymaniu (prócz armii choć i tam oszczędza).