bardzo dobrze jest że kolega officer porusza drażniące temay które są w psp. możemy się różnić w zdaniach na tem temat ale przykre jest to że tak mały mamy wpływ na to że osoby które mogły by coś to nie robia tego. Może to jest trochę za prostolinijne myślenie,że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę, ale :
- komendanci boją się o własne stołki i nie poruszają niektórych kwestii na spotkaniach z przełożonym.
- sposób na usadzenie podziału bojowego - dać komendantom woj. ,powiatowym,miejskim takie zarobki i możliwości zarobienia na robieniu planów zabezp. żeby nie upominali się o nic więcej (krótko-mam dobrze-reszta mnie wali)
-dlaczego od "widzimisię" komendantów zależy 50% pensji, czy to nie jest za duży wpływ na podwładnego ( grypa zaszeregowania, dodatek, dodatek motywacyjny, czy znajdzie się etat żeby dostać stopień po skończeniu szkoły)
-dlaczego nie jest tak że skoro spełniasz określone warunki ( zdany kurs, szkoła, lata pracy na stanowisku, ukończone szkolenie) z automatu po podniesieniu kwalifikacji dostaje się zaszeregowanie czy inne.
-czemu służą ograniczenia w możliwości awansów podoficerów na podziale w psp
-po co ta produkcja w szkołach aspirantów na szkołach dziennych - zamiast na tego typu szkoły ( zjazdowe ) kierować po 5 czy więcej latach praktyki,
-stopnie w psp , ta sieczka jak w armii, czy nie starczył by strażak , ew. kapral , sierżant i potem aspirant, oficer, już w policji miej tego. I tak każdy wie co ma robić, komu podlega.
Według mnie to klejna kłoda pod nogi ludziom aby wszystko rozciągało sie w czasie, a zależnośc finansowa tworzy takie patologie jak w AUGUSTOWIE.