Opinia strażaka o emeryturach autor nieznanyLudu Pracujący!
Dziś nasz Grzesio dał kolejny PR-owski show medialny, przy czym trzeba jasno stwierdzić, że jak zwykle nie miał do powiedzenia żadnych konkretów z wyjątkiem głównej przyczyny dzisiejszego przedstawienia (sorry: wystąpienia) - czyli podania nam przez media sygnału, że wycofuje się z pomysłu przymusowego uszczęśliwienia szarej masy służbowej, która w swej ignorancji nie chce za żadną cenę wspiąć się na wyżyny elokwencji Pana Grzesia S, a która miała tego pecha, że już mu wiernie służy.
Lekko zapłoniwszy się na wstępie (zapewne dlatego, że poważnemu politykowi kłamstwo nie chce jakoś gładko przejść przez gardło) miał niejakie trudności z wypowiedzeniem wyrazu "...emerytalnego...", ale potem już gładko skłamał o szerokich konsultacjach w sprawie reformy naszych emerytur. Bohatersko wręcz podczas całej konferencji opierał się pokusie używania zwrotów: "organizacje związkowe", "związki zawodowe", "opinia środowiska", itp., nawet wtedy gdy atakujący go paparazzi zadawali konkretne, celne pytania o opinii wśród funkcjonariuszy. Jedyną oznaką uczulenia naszego GS było wówczas gwałtowne rozbieganie oczu, jakby chciał dostrzec w agresywnym tłumie reporterów bodaj jedno przyjazne spojrzenie. W odpowiedzi objaśniał, że zależy mu na poparciu parlamentarnych klubów, a najbardziej na braku kaczego veta nowej ustawy emerytalnej. O akceptacji naszego środowiska - NIC!
Opowiedział do kamer o wspaniałościach pogodnej jesieni życia dla tych obywateli naszej matrixowej Rzeczypospolitej, którzy będą mieli tak dużo dodatkowej odwagi przy jednocześnie upośledzonej wyobraźni, że po 01-01-2010 podpiszą krwią własną cyrograf wstąpienia do służby dla dobra Ojczyzny (myślę, że w czasach recesji znajdzie wielu chętnych zwłaszcza, że któż mając lat 25 myślał będzie o tym, jak jego psychika i motoryka zniosą trudy na przykład 10-letniej kariery służbowej?).
Po chwili, z wyrazem obrzydzenia na swym szlachetnym, MINI-STERskim obliczu objaśnił, że te obiboki, którym nie chce się pracować do późnej starości, a którzy wykorzystując nas wszystkich po zaledwie 15 latach picia kawy, wódy i smerfowania po internecie pójdą pracować gdzie indziej mogą odejść na starych, komunistycznych zasadach.
Bezczelnie zaatakowany przez dziennikarską agenturę przypomniał sobie o istnieniu garstki niepewnych ideowo podwładnych ze stażem poniżej 15 lat. Tym łaskawie pozwoli wybrać czy wolą nędzną jałmużnę, czy też El-Dorado nowego systemu. Zmarszczywszy brwi przeszedł do kontrofensywy i groźnie zagrzmiał, iż nie pozwoli na żadne trwonienie (jego) państwowej kasy i łączenie pasożytniczej emerytury z rentą, bo jak komuś powinie się noga i ją straci na służbie to niech sobie sam radzi, skoro był taki głupi, bo nie uważał na siebie.
Jego kontratak trafił jednak na bezmyślność łotrowskiego układu paparazzich, bowiem celnie ugodził go pocisk-pytanie wystrzelony z sali, a dotyczący konkretnych liczb i statystyk. Pomyślałby kto, że oto ON - stworzony do wyższych celów, namaszczony na Premiera in spe po zdobyciu tronu Królestwa Polskiego przez Donaldinho - ma się zajmować jakimiś głupimi, przyziemnymi liczbami. Od czego ma przecież przyboczną świtę Dyktatorów (chciałem rzecz jasna powiedzieć: Dyrektorów) ?
W tym momencie nasz Ukochany Przywódca popełnił straszliwy w skutkach, niewybaczalny błąd: powierzył ster i losy bitwy w niegodne ręce Dyktatora Generalnego , niejakiego Jasia W. (nazwisko i adres znane redakcji) Ten - po serii kompromitujących, wyjętych z Kapelusza Pana Anatola, danych jako urzędnik rządowy w jednym zdaniu(!) określił 40%-tową emeryturę ,,... starczającą na czynsz i papierosy..." (ciekawe, czy sam pali?) jako nieosiągalną dla większości szarych obywateli, nawet jeśli dożyją do 65 lat!!!
Potem było już tylko gorzej: usta Dyktatora wypluły PiaRowski jad w postaci cyferek, którymi uzmysłowił szarakom RP, których emerytury po ciężkiej harówie prze całe życie są przez Państwo ustalone na wysokości nie starczającej na czynsz i fajki, że oni z każdego 1000,-PLN odkładanej składki mogą liczyć na 500,- zł. "odzysku" emerytalnego, a my aż 820,- zł!!! Przy czym my
NIE PŁACIMY SKŁADEK!!! (Więc oprócz zaoszczędzonego tysiąca jesteśmy jeszcze o 320,-PLN "do przodu").
Tu MINI-STER Grzesio S. wyraźnie dostrzegł widmo nadciągającej nieuchronnie klęski, bowiem bąknąwszy mimochodem o konieczności ujednolicenia systemów emerytalnych MSWiA oraz wojskowych sromotnie podał tyły i podziękowawszy wycofał się na z góry upatrzone pozycje w przepastnych kuluarach ministerialnych.
KOLEŻANKI i KOLEDZY!!!
Wspomóżmy naszego Herosa w walce! Tylko nasz Ukochany Przywódca wie, co jest dla nas dobre i korzystne!
• Nie straszne mu są żadne przeszkody w postaci 8-tysięcznej garstki oszalałych z chciwości pasożytów zakłocających spokój w Gańsku i Krakowie!
• Zaplute karły reakcji drąc bezczelnie swe kułackie mordy stają na drodze jedynie słusznej ideologicznie sprawy!
• Emerytalnym skrytożercom powiedzmy NIE!
• Stańmy do walki z kontrrewolucyjnymi podżegaczami!
• Nie dajmy się omamić - nędzne srebrniki nie starczą na czynsz i fajki!
OJCZYZNA STOI O KROK OD PRZEPAŚCI!!!
TYLKO G.S. POMOŻE JEJ UCZYNIĆ POSTĘPOWY KROK NAPRZÓD!
________________________________________Z koleżeńskim pozdrowieniem
Strażak
________________________________________
PS. Skrót z owej "niekompetencji prasowej" można przeczytać pod adresem:
http://www.tvn24.pl/0,1589506,0,1,emerytura-na-czynsz-i-papierosy-albo-dluzsza-praca,wiadomosc.htmlPS2: Wszelkie podobieństwo do znanych postaci z życia publicznego jest zamierzone, rozpowszechnianie
wskazane, a wrażenia mają naturę bardzo osobistą.
OVER