Mój komentarz do sytuacji: niestety 3:0 dla ekipy rządzącej...
Wojna to w zasadzie bilans potyczek. Są te ważne decydujące i te nie mniej krwawe ale bez znaczenia.
Po pierwsze przystępując do wojny trzeba ustalić "co można stracić"Ekipa rządząca przygotowała się perfekcyjnie.
Ich kosztem jest poparcie, przekładające się na władzę.
Zastosowano stare sprawdzone metody manipulacji.
Przede wszystkim jakiś krzykliwy pretekst. Są nim te 15 lat pracy. Fajnie rozegrane. Cała dyskusja jest od razu skanalizowana. Ludzie reagują jak psy Pawłowa - mundurówka- skandal, że można być 40-letnim emerytem. Koniec pieśni.
Możemy się pocieszyć, że przynajmniej na razie nie zostaliśmy potraktowani jak całkiem niedawno rozegrano emerytury 800tyś ludzi (800.000!!) grając jedynie na jednej prymitywnej nucie pt. "kasjerka z dworca kolejowego" Prawda, że to było genialne w swojej prostocie? Problemy 800.000 ludzi sprowadzono do prostej nagonki eksponując durnowaty przykład. Jest to znane prawo manipulacyjne "efektu aureoli" zwane "prawem pozytywnych skojarzeń". Tu zastosowano jego odwróconą postać. Wybierając krzykliwy antyprzykład, w celu odwrócenia uwagi publicznej od rzeczywistych i realnych problemów, wzbudzono gniew, poczucie niesprawiedliwości, chęć rewanżu.
Idealny przykład starej zasady dziel i rządź...
Ilu z Was się szczerze przyzna, że uległo tej technice? Ilu w rozmowach prywatnych powtarzało świetnie wyreżyserowany gag o kasjerce? A skoro już się przyznaliście, to jaka naiwna wiara Wami kieruje, żeby przypuszcząć, że w naszym przypadku jest inaczej?
Wynik - 1:0 do donków
Ale to nic.
Największym sukcesem jest inna technika manipulacji. Praktycznie każdy się na nią nabrał. Jest nią minister Schetyna. Zabieg jest prosty. wyznaczony gościu skupia na sobie całą nienawiść. Ten numer działa praktycznie zawsze.
Powody tego zabiegu są proste ZAWSZE SIĘ WYGRYWA:
- jeśli nie uda się przeforsować zmian - wygrywamy - bo nic nie tracimy. Skompromitowany "słup" zostaje z obrzydzeniem odsunięty pod byle pretekstem, albo sam odchodzi. A skoro był przyczyną całego zła - miłość wraca i to jeszcze większa. Naród dziękuje swojemu premierowi, że stanął po jego stronie, premier (wiedząc, że się nie uda) wcześniej rozgrywa sytuację tak, że to jego trzeźwe STOP zakończyło sprawę...
- jeśli się uda przeforsować zmiany - wygrywamy - robi się dokładnie tak samo. Znienawidzony "słup" jest odsuwany, a wraz z nim przyczyna całego zła. Naród się cieszy, że ten zły narozrabiał tylko tyle bo mógłby więcej gdyby nie opatrzność w postaci wiadomo kogo.
Wynik - 2:0 do donków
Aby zmienić ten wynik trzeba przede wszystkim
zresetować siebie i swój umysł. Uderzanie w Schetynę jest dokładnie tym co
ma wywołać ta metoda manipulacji. Ten cały spektakl urządzono właśnie w tym celu. To trzeba sobie wyraźnie uzmysłowić. To nic innego jak obrażanie się i walka z wystrzelonym pociskiem zamiast ze strzelcem. Schetyna to tylko pocisk. Nie gra żadnej roli ma tylko ugodzić cel i zadać mu obrażenia. Ale strzelcem jest ktoś inny. Ktoś kto trzyma strzelbę, wysyła Schetynę ale ma interes żeby siedzieć w ukryciu. To rząd, a dokładnie premier.
Chcecie wygrać tą potyczkę? Zamiast pisać Schetyna piszcie Tusk! To jest jedyna forma obrony. To że Schetyna coś burknie, to nieważne, to pocisk. Trafienie strzelca - to prawdziwy cel. Sprawa się skończy tak szybko jak się zaczęła, jeśli okaże się, że wizerunek traci nie ten, który był z góry do tego wyznaczony, ale
ten na którego wszyscy grają - król, słońce, Donald. Za ochronę swojego wizerunku utnie temat natychmiast. To w zasadzie jest sprawa kluczowa, oś problemu.
Wystarczy odrobinę przejrzeć na oczy. Schetyna aż kipi żeby na sobie skupić cały gniew. Tak właśnie ma być. My natomiast zachowujemy się dokładnie według założonego scenariusza. Zobaczmy niedawny list otwarty pisany przez związkowców do premiera.
http://www.zzsflorian.home.pl/pokaz.php?id=243Czytam ten tekst i wrażenie mam jedno - uniżeni słudzy skomlą o dobre słowo Pana. Zobacz Panie chorujemy, zabijamy się, żyjemy w nędzy, a ty nas jeszcze kopiesz, swoje podnóżki. Będąc zajęty innymi ważnymi sprawami pewnie nie miałeś czasu wejrzeć swoimi łagodnymi oczami w naszą sytuację, stąd ten niesprawiedliwy cios. Zechciej o Panie poświęcić chwilkę zadumy i zapłacz nad naszą dolą.
Przecież to są jakieś dęte bzdury!
Po pierwsze premier i jego świta zna lub ma dostęp do danych liczbowych i opisowych, o których mowa w liście, których zapewne nie zna tak precyzyjnie nawet połowa funkcjonariuszy. Wie o nas więcej niż my sami! Wie doskonale gdzie mieszkamy, ile zarabiamy, co żremy, jak dużo pijemy i kiedy fiksujemy.
Po drugie wykonując zawód polityka, a już w szczególności biorąc pensję za bycie premierem czy ministrem analizuje się jak już to słupki poparcia a nie tkliwe odezwy. Klub milionerów, który obecnie rządzi w Kraju, ma doskonałe rozeznanie w sytuacji tej czy innej grupy zawodowej. Ma swoich sponsorów, którzy ich wylansowali, realizuje ich cele i priorytety.
Zamiast grać na Schetynę zagrać należy na Tuska. I bańka pęknie. Oni moi drodzy przyjaciele tylko grają. W rzeczywistości wiemy, że mają nas i nasze problemy w dupie. Natomiast my walczymy o skórę.
Strony związkowe wszystkich służb aż roją się od listów, polemik, pism do Schetyny. Bez sensu. Im więcej bierze na siebie tym bardziej ONI wygrywają. Zagrajcie na Donalda - zobaczycie co się stanie.
3:0 było po odparsknięciu Schetyny na protest. Pełen szacun. Jak na zwykły pocisk, to było genialne. Nie wiem kto ich szkoli, ale jest świetny. "Z niewiedzy" - po prostu genialne. Panie Schetyna jesteś pan mistrzem. Donald robiąc z pana aktora jednego przedstawienia stanowczo pana nie docenia. Ma pan w notesiku jeszcze parę żelaznych zwrotów jestem tego pewny.
Zrobiłem szybki wywiad w otoczeniu, od względem skutku końcowego - to był nokaut. To był Gołota. Nie było sąsiadki która by nie stwierdziła. Policjanci? Tak widziałam coś w TV, jakiś protest o emerytury, ale powiedzieli, że to była pomyłka, że to z niewiedzy. No luuudzie doceńcie też trochę przeciwnika. Nie ma co, odzywka na miarę hasła "cukier krzepi".
Na koniec skecz, amerykański ale znakomity. Ocenzurowany przez naszych nowych przyjaciół, wzorzec demokracji i wolności, ale poczytajcie co ten pan tłumaczy prostymi słowami. To 1-szy krok do bardziej przemyślanych działań.
http://www.youtube.com/watch?v=O8p_ig0kN3M