Nie dysponuję precyzyjnymi wyliczeniami, ale chwila zastanowienia powoduje, że jestem skłonny uwierzyć, że to nie atak na lata, lecz na podstawę emerytury. Znajome źródło z samej góry twierdzi, że w okresie przejściowym, Ci co mają się zadeklarować "po staremu czy po nowemu" mają wybór ułatwiony- bo "stare" nie dotyczy podstawy, czyli od 2010 wszyscy maja podstawę 3 letnią. Jak będzie ostateczna wersja projektu, to dopiero się deklaracje posypią... A z nimi budżety komend. I gdy rozmawiam jak cywilom liczą emeryturę, (ostatnich 10 lat, lub wybranych 20, chyba że coś sie zmieniło) to sądzę, że faktycznie boli ich ostatni miesiąc do naliczeń. Więc reasumując: proponuję może założyć nowy temat i zacząć dyskutować nie nad wizją reformy, która da nam po jajach tak czy inaczej, ale nad stanem PSP od 2010- nadgodziny i chaos zatrzęsie naszą firmą w posadach...