Policja: kto żyw, na emeryturę
W podlaskiej policji już 200 wniosków o przejście na emeryturę. Najgorsze, że chcą odejść nawet ci, który nie mają nawet pięciu lat stażu.
Obecnie policjantowi - ale też strażakowi, strażnikowi granicznemu czy agentowi służb specjalnych - prawa emerytalne przysługują po odsłużeniu 15 lat. Wtedy mogą liczyć na 40 proc. ostatniej swojej pensji.
Przed kilkunastu dniami "Gazecie" udało się zdobyć szczegóły planowanej przez rząd zmiany systemu emerytalnego mundurowych. Okazało się, że odejście na wcześniejszą emeryturę będzie możliwe dopiero po 25 latach pracy. Świadczenie wtedy wynosiłoby 80 proc. średniej pensji z ostatnich trzech lat. Reforma obejmie wszystkich, którzy mundur założyli po 1 stycznia 1999 r. Zmiany są potrzebne, bo jak tłumaczy MSWiA - konieczne są oszczędności. Choć szczegóły ustaleń mają być jeszcze konsultowane z mundurowymi, to podaje się termin wprowadzenia reformy - 1 stycznia 2010 r.
Kto złoży dokumenty do lutego, to odejdzie na emeryturę i załapie się na zapowiedzianą w tym roku jej podwyżkę. Na razie złożono 200 wniosków (na Podlasiu służy niecałe 3 tys. policjantów, jest ok. 150 wakatów).
Jak się dowiedzieliśmy, odchodzi sporo osób z dużym doświadczeniem i z ważnych stanowisk (m.in. czterech komendantów powiatowych i kluczowi naczelnicy oraz ich zastępcy w różnych komendach).
- Coraz częściej dostaję informacje, że na emeryturę wybierają się osoby, których staż nie przekracza pięciu lat. Z jednej strony zabraknie osób, które będą mogły uczyć fachu, z drugiej - nie będzie kogo uczyć - martwi się Krzysztof Wierzbicki, przewodniczący podlaskich policyjnych związków zawodowych.
Młodzi policjanci wychodzą z założenia, że pracując w cywilu, zarobią więcej (w mundurze pierwsza pensja na rękę to 1,2 tys. zł, a po przeszkoleniu - 1,8 tys. zł). Poza tym będą mieli jasne zasady pracy.
- Jeżeli w policji będę mógł przejść na emeryturę w wieku 55 lat, a w cywilu w wieku 60 lat, to jaki to przywilej? W cywilu komfort pracy jest bez porównania większy: bez ciągłych nadgodzin, służby w święta, przynoszenia własnych komputerów do roboty czy wykonywania masy niepotrzebnych rzeczy - tłumaczy początkujący mundurowy. Stażu ma trochę ponad trzy lata. Jeszcze nie wie, jaką decyzję podejmie.
Źródło: Gazeta Wyborcza
KTO BĘDZIE ŁAPAŁ BANDYTÓW ?
Kilkuset najbardziej doświadczonych warszawskich policjantów, specjalistów od zwalczania przestępczości zorganizowanej czy prewencji, chce odejść z policji. Ponad tysiąc kolejnych zastanawia się nad rzuceniem pracy. Wszystko przez to, że rząd chce wydłużyć obowiązkowy okres pracy mundurowych z 15 do 25 lat.
Tylko w styczniu 320 warszawskich policjantów zadeklarowało przełożonym chęć odejścia na emeryturę. 120 z nich już poprosiło o zwolnienie ze służby.
Chcą uciec na emeryturę właśnie przed niekorzystną dla nich zmianą przepisów. Ucierpią na tym wydziały zajmujące się przestępczością zorganizowaną, kryminalną, samochodową czy narkotykową. Jak szacują sami policjanci, odejść ze służby może nawet 75 proc. doświadczonych funkcjonariuszy!
Przejść na emeryturę chce większość szefów warszawskich komend, naczelników sekcji kryminalnych, dochodzeniowych, a nawet prewencji. Większość z nich nie przekroczyła jeszcze 45. roku życia.
- Staram się zatrzymać każdego policjanta, jednak decyzja o pozostaniu w służbie leży tylko w ich gestii - mówi zatroskany insp. Adam Mularz (45 l.), komendant stołeczny policji.
- Najbardziej mi żal, że odchodzą doświadczeni policjanci. Wiem, że trudno będzie ich zastąpić. Będę starał się, aby nie odczuli tego mieszkańcy Warszawy i okolic. Ale to trudne zadanie - przyznaje komendant.
Kto będzie zajmował się łapaniem sprawców najcięższych przestępstw w stolicy, jeśli miejsce zaprawionych w boju detektywów zajmą młodzi, niedoświadczeni funkcjonariusze?
- Na pewno nie ja. Idę na emeryturę - odpowiada Krzysztof (40 l.), sierżant z KSP. Pracował w pionie kryminalnym. Od 8 lat zajmuje się likwidacją gangów samochodowych. Zamknął kilkuset przestępców!
- Może dojść do sytuacji, gdy w stolicy zabraknie doświadczonych policjantów, którzy zapewnią bezpieczeństwo obywatelom - mówi zatroskany mu mł. insp. Mirosław Bednarski z NSZZ Policjantów KSP.
Twierdzi, że odpowiedzialne za policję Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie ma pieniędzy ani pomysłu na to, jak zatrzymać policjantów w służbie.
"Super Express" żąda, by szefowie MSWiA, policji, prezydent Warszawy i komendant stołeczny policji wspólnie usiedli do stołu i zastanowili się, co zrobić w tej kryzysowej sytuacji.
Gen. Roman Polko (47 l.), były doradca prezydenta Warszawy ds. Bezpieczeństwa, nie ma wątpliwości: Nie będzie bezpiecznie!
- Będą poważne problemy z zapewnieniem bezpieczeństwa mieszkańcom Warszawy. Gdy odejdą ze służby doświadczeni funkcjonariusze, nie będzie komu uczyć młodszych.
Autor: Piotr Sieńko
Źródło: Super Express
jeżeli jeszce ktoś miał jakiekolwiek obiekcje to proponuje przemyśleć ! a poza tym podobno jest już propozycja oficjalna
STANOWISKO PREZYDIUM ZG NSZZP dot. założeń do ustawy emerytalnej
STANOWISKO
Prezydium Zarządu Głównego NSZZ Policjantów
Prezydium Zarządu Głównego NSZZ Policjantów po wstępnej analizie „Założeń do projektu ustawy o emeryturach i rentach dla funkcjonariuszy służb mundurowych” przedstawionych w dniu 30 stycznia 2009 roku wyraża zdecydowany sprzeciw wprowadzenia ich w życie.
W ocenie Prezydium Zarządu Głównego NSZZ Policjantów założenia te spowodują:
pozbawienie policjantów praw nabytych;
destabilizację służby;
pogorszenie bezpieczeństwa w Polsce;
odejście ze służby doświadczonych policjantów;
frustrację i poczucie krzywdy;
pogorszenie warunków służby;
utratę zaufania funkcjonariuszy do państwa;
oddolne protesty policjantów, które mogą przybrać nieprzewidywalne formy i skutki.
W okresie załamania finansów państwa i Policji, które w bardzo istotny sposób dotknęły Policję podejmowanie decyzji o zmianie zasad prawa do emerytur policyjnych jest działaniem nieodpowiedzialnym i szkodzącym interesowi naszego państwa i zagrożeniem dla bezpieczeństwa jego obywateli. W konsekwencji z Policji może odejść około 35 tysięcy policjantów. Na negatywną ocenę zasługuje sposób prowadzenia przez Grzegorza Schetynę wicepremiera – ministra spraw wewnętrznych dialogu społecznego opartego na lekceważeniu organizacji zawodowej reprezentującej największą grupę zawodową chroniącą bezpieczeństwa wewnętrznego.
W dobie kryzysu gospodarczego, który w bardzo istotny sposób dotknął Policję (niedobór finansowy środków na poziomie 1 miliarda złotych) podejmowanie dyskusji na temat emerytur policyjnych jest działaniem nieodpowiedzialnym i szkodzącym interesowi Naszego Państwa i jego Obywateli.
Prezydium ZG NSZZ Policjantów mając na uwadze powyższe fakty, celem ochrony żywotnych interesów naszego środowiska zawodowego, rekomenduje ZG NSZZ Policjantów działania, które uniemożliwią wprowadzenie w życie założeń.
Więcej informacji na temat założeń do ustawy emerytalnej przekażemy w godzinach wieczornych.
PREZYDIUM ZG NSZZP
a gdzie informacja od naszych ZZ ?? i czy odważnie podejdziemy do sprawy odebrania nam naszych praw czy dalej będziemy uważać że mogą z nami .....................!!!!!!!!!!!!!