Wizje mam jedną : złożyć raport do swojego 01 i czekać aż coś wyjdzie z worka . (sprawa : ile czasu muszę dać 01 na wycofanie raportu - 1 miesiąc czy kwartał )
No właśnie tak przy okazji tematu poruszę jedną z rzeczy, która zawsze mnie interesowała, czy i na jakiej podstawie przełożony ma obowiązek przyjąć raport wycofujący oświadczenie woli o odejściu na emeryturę? Po złożeniu raportu komendant ma do 3 miesięcy aby przenieść mnie na zaopatrzenie emerytalne, a czy ma (powtórzę się ) obowiązek wstrzymania czynności związanych z rozwiązaniem stosunku służbowego po ponownym raporcie w którym strażak poinformuje komendanta o tym, że sie rozmyślił
Sprawa jest złożona i nie do końca jednoznacznie wyjaśniona przez orzecznictwo, chociaż przeważa pogląd, że należy posiłkować sie przepisami kc dotyczącymi oświadczeń woli (osobiście też tak uważam). A oznacza to mniej więcej tyle, że cofnięcie raportu o zwolnienie jest możliwe pod warunkiem, że dotrze ono do organu jednocześnie z raportem lub wcześniej. Czyli w praktyce wysyłamy raport pocztą listem poleconym, a następnego dnia osobiście doręczamy cofnięcie raportu;) Drugą furtką, a właściwie bramą, jest skorzystanie z przepisów dotyczących wad oświadczeń woli, ale to jest dość śliski temat;) Można na przykład nie podpisać raportu osobiście,
wysłać pocztą, a w razie zmiany zdania palić głupa. Ale to trochę ryzykowne zagranie:)
Poza tym należy mieć na względzie kilka rzeczy:
- komendant nie jest związany terminem zakreślonym w raporcie
- związany jest terminem wynikającym z ustawy (trzy miesiące)
- termin ustalony w decyzji nie powinien być wcześniejszy, niż ten zakreślony w raporcie
- decyzja powinna być wydana bezzwłocznie (czytaj: w ciągu dwóch tygodni), o ile nie zachodzą okoliczności powodujące możliwość zaistnienia innej przesłanki zwolnienia (toczące się postępowanie dyscyplinarne, karne itp.), jednakże nawet w takiej sytuacji komendant jest związany terminem zawitym określonym w ustawie
Podsumowując - komendant nie jest związany cofnięciem raportu przez strażaka, ale też nic nie stoi na przeszkodzie, aby uwzględnił tą okoliczność, co nie zwalnia go z obowiązku wydania decyzji kończącej postępowanie (umorzenie). Jest to możliwe tylko do momentu wydania decyzji merytorycznej. Później możliwe jest już tylko wzruszenie decyzji w trybie zwyczajnym (odwoławczym) lub nadzwyczajnym (wznowienie postępowania, stwierdzenie nieważności lub zmiana na podstawie art. 155 kpa). Dla cierpliwych pozostaje jeszcze postępowanie sądowo-administracyjne:), ale tutaj trzeba wykazać się zdolnością przewidywania - trzeba tak pokierować postępowaniem administracyjnym przed organem pierwszej instancji, żeby dać sądowi możliwość stwierdzenia nieważności obu decyzji, co w praktyce sprowadza się do złożenia za w czasu wadliwego oświadczenia (pod przymusem, sfałszowany podpis - w chorobę psychiczną wykluczającą świadome podejmowanie decyzji bym się nie ładował). Osiągnięcie połowicznego sukcesu w postaci uchylenia decyzji organu II instancji, lub nawet obu raczej zakończyłoby się ponownie wydaniem decyzji zwalniającej, oczywiście z na nowo określoną datą. A wszystko rozbija się o to nieszczęsne oświadczenie woli, którego już nie można cofnąć (jeżeli komendant nie zechce uwzględnić tej okoliczności), a jest ono wiążące dla organu...
Na pocieszenie - wieki temu zdarzało sie, że NSA traktował cofnięcie raportu jako zaistnienie nowej okoliczności i z powodu jego nieuwzględnienia uchylał decyzje. Ale to było dawno temu... Mając na względzie tendencję do ujednolicania orzecznictwa i to, że przeważa obecnie pogląd przeciwny, raczej nie można liczyć na zbyt wiele w WSA.