Autor Wątek: strach i niepokój w domu strażaków  (Przeczytany 15028 razy)

Offline Cień

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 652
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #25 dnia: Luty 26, 2007, 09:59:48 »
Odbiegajac od tematu troszke Dh Kuba  bardzo mnie dziwi ze "pracujesz w OSP"??? bo z tego co ja wiem to w OSP mozna dzialac,byc czlonkiem a nie pracowac.I jeszcze majac 16 lat???????

Co do pracy w OSP to serio wtopiłem ale sorki za pomyłkę ale co do wieku to po pierwsze mam 17 lat a po drugie źle to powiedziałem chodzi mi że uczestnicze(bo bardzo wszyscy na mnie liczą na przyszłośc i juz mi pomagają do PSP) w planowanych szkoleniach np. jeżeli w jednostce mamy wewnętrzne szkolenia np. pomoc poszkodowanemu, obsługa każdego sprzętu itp to ja uczestnicze jako strażak normalny
  A to ciekawe to są jeszcze strażacy nie normalni znakiem tego mamy 3 kategorje ochotnicy , zawodowi i ci  normalni.
Pozdrawiam Cięń em.

Offline sasza

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 125
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #26 dnia: Luty 26, 2007, 12:34:47 »
@Scubapro

Dzięki za epitet!  :angry:

Na szczęscie są jeszcze tacy ludzie jak PSP, którzy potrafią czytać i wytłumaczyć o co chodzi.
Zresztą szkoda słów.

Pozdrowionka dla reszty

Barwa ładny temat zaczełaś i wierzę ci że się o swojego  boisz ale musisz mu trochę bardziej zaufać bo się dziewczyno nerwowo wykończysz ,my na prawdę dużo potrafimy i coś niecoś wiemy na te tematy przecie to nasz zawód ale wiadomo różnie bywa trzymaj się i nie daj się nerwom a będzie dobrze . ^_^

apropo kilku niezbyt miłych wypowiedzi to przepraszam za kolegów  ale jak to mówią różnych ma pan BÓG lokatorów.

pozdrawiam
"A jeśli taka wola twa
Bym życie dał w ofierze.
Ty bliskich mych w opiece miej
 o to Cię proszę szczerze."

barwa

  • Gość
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #27 dnia: Luty 26, 2007, 18:25:55 »
Ja jemu ufam, ufam wszystkim strażakam, a najbardziej ufam samemu Bogu.

Wierzę, że Wysłał Anioła, który zawsze będzie tarczą i ochroną mojego małżonka, i pokaże mu drogę powrotną jak będzie trzeba.

Pewnie każdy z nas ma takiego anioła, ale te Wasze mają o wiele więcej pracy. ^_^
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2007, 18:27:27 wysłana przez barwa »

Offline sasza

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 125
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #28 dnia: Luty 26, 2007, 18:53:50 »
Ja jemu ufam, ufam wszystkim strażakam, a najbardziej ufam samemu Bogu.

Wierzę, że Wysłał Anioła, który zawsze będzie tarczą i ochroną mojego małżonka, i pokaże mu drogę powrotną jak będzie trzeba.

Pewnie każdy z nas ma takiego anioła, ale te Wasze mają o wiele więcej pracy. ^_^

Anioły czasem odlatują mimo że schowasz im skrzydła pod poduszkę ^_^

Offline maldrin

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 697
  • Strach ma wielkie oczy ;)
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #29 dnia: Luty 26, 2007, 19:33:38 »
Co do słów roty... Oddanie życia w czasie działań to ostateczność, lepiej nie poruszajmy tego tematu więcej bo jak na razie dobrze nam idzie uspokajanie ;)

Człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania bliźnich. - Kardynał Stefan Wyszyński

Nie znać Historii to być zawsze dzieckiem - Cyceron

Offline strango

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #30 dnia: Luty 27, 2007, 03:51:59 »
     W "dyskusje strażackie" wprzęgnięty został element religijny więc pozwolę sobie zabrać w tej sprawie także głos. Z doświadczenia wiem, że niektórzy będą mieli odmienne zdanie, ale cóż to jest tylko ich problem, ponieważ katolicy takiego problemu po prostu nie mają. Ktoś zapewne nie raz zastanawiał się nad sensem oddania życia wykonując swoje obowiązki zawodowe i nie tylko. Członkowie rodziny pewnie także się nad tym zastanawiają i ogarnia ich z tego powodu lęk jak i strach. Widać to po tut. opiniach. Jest to zrozumiałe, ale świadczy jednocześnie o tym, że tak naprawdę nie do końca przyjęli słowa Jana Pawła II, które przytoczę:"Nie lękajcie się". Słowa te doskonale odnoszą się do naszego życia jak i wykonywania różnych zawodów w tym nakładających obowiązek złożenia ślubowania na swoje życie. Jeśli to ślubowanie pieczętuje się  dodanymi od siebie słowami : "Tak mi dopomóż Bóg" to tym bardziej nie powino się lękać wszak swój los powierzyliśmy właśnie Panu Bogu. Pan Bóg natomiast będzie tak nami kierował o ile sami na to pozwolimy abyśmy tylko na tym zyskali a nie stracili. Przykładów na to można znależć sporo. Oczywiście jak ktoś ich nie chce znależć to i nie znajdzie lub zakwestionuje ich wiarygodność. Ja natomiast jestem przekonany, że przypadek  z "11 września" w którym umierający amerykański strażak otrzymał rozgrzeszenie od księdza /kapelana strażaków/ który także z nim zginął jest tego dobitnym przykładem.
     
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2009, 18:42:48 wysłana przez strango »

Offline paliwoda

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 15
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #31 dnia: Luty 27, 2007, 10:45:21 »
Czegoś tu nie rozumiem :huh:

Szanowny Panie Oficerze Operacyjny z Komendy. „ Jak trwoga to do Boga” i tego powinieneś się do końca trzymać i z pewnością chyba tak jest?.
Gdy pełniłeś służbę jako Oficer Operacyjny to byłeś z siebie bardzo zadowolony zero wyjazdów. Do domu szedłeś wypoczęty ( w przeciwieństwie do tych co, gasili pożar).
I nadszedł czas odejścia. I co ? zabrakło 0,5% ( za wyjazdy doliczane do emeryturki ).


Twój cytat.
Po dwóch latach pełnienia służby w takiej komendzie z której mnie zwolniono do cywila nawet jej komendant chyba złośliwie mi zaświadczył, że do zdarzeń miałem ZERO wyjazdów! Czy to była właściwa polityka ?

Tak to jest właściwa POLITYKA – jaka praca taka płaca.
Winę zwalasz na komendanta. Panie komendancie CHAPEAU BAS!

A tak na marginesie - Ty jako gorliwy katolik jesteś bardzo podejrzliwy wobec bliźniego a czy tak powinno być? ( też odsyłam do google).
Żeby było jasne Ja też jestem katolikiem.

Mariusz_43

  • Gość
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #32 dnia: Grudzień 27, 2007, 11:57:16 »
Oczywiście, żona, syn i reszta rodziny napewno się martwi. Nie wpominając o mamie, która ma dwóch synów i to dwóch Strażaków. Ale wszyscy są na tyle normalni, aby dać sobie spokój z okazywaniem takich nerwów - to tylko nam przeszkadza. Przecież gdybym ja dostawał od żony telefon na każdej służbie to bym ogłupiał... (wyłączył bym telefon). :-)

Offline szampan

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 479
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #33 dnia: Grudzień 27, 2007, 12:12:18 »
moja dziewczyna na szczęscie jeszcze jest przeświadczona w fakcie że strażacy gaszą tylko pożary...mniej więcej tzn...leją wodą z zewnątrz w okna aż zgaśnie....niech jak najdłużej tak myśli.....dlatego staram sie nigdy nie oglądać z nią programu 28 sekund:)))

Offline dzwon53

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 81
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #34 dnia: Grudzień 27, 2007, 22:57:15 »
Moja zona i rodzina przezyła strach i niepokoj jak dostala telefon ze mnie z pozaru lasu pogotowie zabrało do szpitala po 40 minutowej resustytacji przeprowadzonej przez kolegow strazakow i lekarza i ratownika pogotowia na  miejscu w lesie po zatrzymaniu akcji serca . Byłem 7 dni w spiaczce pod respiratorem az  pluca podjeły prace i wtedy odzyskalem swiadomosc . Tak ze dzieki dobrze przeprowadzonej akcji kolegow strazakow , pracownikow lesnictwa ,pogotowiu i odzialowi ratowniczemu szpitala w Tarnowskich gorach , szpitalowi w Zabrzu dostalem drugie życie . Moja rodziny w tym czasie przezyla horor gdyz ordynator dawal tylko nadzieje . Ale dzieki Bogu żyje i jestem w śród was choc do powrotu do zdrowia troche musze jeszcze troche poczekac . Pozdrawiam Szcześliwego Nowego Roku , zeby zadne rodziny nie przechodziły tego co moja rodzina .

Offline OSPwonski

  • http://strazacki-konin.pl.tl/Akcje.htm
  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 160
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #35 dnia: Grudzień 28, 2007, 11:48:55 »
Nooooo, świetny przekrój forumowiczów. Od synusia który wcina swoje pięć groszy wypowiadając się bez sensu przez palanta który obraża żonę strażaka po kolejnego palanta którego kobieta wali w rogi, sorry ale głupoty wypisują, a co odczuwają  Wasze żony, jeśli z nimi rozmawiacie powinniście wiedzieć i nie obrażać ich.

Offline Ogn.Fox

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 913
  • Emeryt
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #36 dnia: Grudzień 30, 2007, 10:22:41 »
Komedia  ^_^  no ale muszę przyznać  ze miła - prawie jak górnicy  ale prawie robi wielką  różnice .Pozdrawiam

"Kto zadaje pytania nie może uniknąć odpowiedzi."

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 30, 2007, 11:21:35 »
Jeśli masz coś do górników to napisz. Oni walczą o swoje. Nie wiem co w tym takiego śmiesznego.
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline Ogn.Fox

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 913
  • Emeryt
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #38 dnia: Grudzień 30, 2007, 14:25:56 »
Jeśli masz coś do górników to napisz. Oni walczą o swoje. Nie wiem co w tym takiego śmiesznego.
Zle mnie zrozumiałeś . Górników  to cenie ich ciężką prace , a miałem na myśli to że oni to na 100% codziennie ryzykują swoje życie ., a my 24h na dobę przez 2 - 3 dni w  tygodniu , więc tylko dlatego tak  napisałem ..Pozdrowienia i Przepraszam jak cię lub kogoś uraziłem ..

"Kto zadaje pytania nie może uniknąć odpowiedzi."

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #39 dnia: Grudzień 30, 2007, 16:19:23 »
Przepraszam Cię, ale źle zrozumiałem Twoje intencje.
                                             Pozdrawiam i do siego roku. :mellow: -_- :mellow: -_-
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline OSPLuboń

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 23
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #40 dnia: Grudzień 31, 2007, 15:19:22 »
WITAM
 
Moja żona toleruje to co robię i jest wyrozumiała ale za każdym razem gdy jadę do remizy na alarm to widzę w jej oczach strach synek ma 7 lat i nie wszystko jeszcze rozumie ale też za każdym razem gdy dłużej nie wracam z akcji daje oznaki że i on się o mnie martwi ale cóż taka już chyba rola naszych rodzin że gdy my jedziemy bezinteresownie ratować ludzkie życie i dobytek bliźniego  to to zawsze będą się martwić.Przy okazji składam wszystkim druhom i druhnom strażakom oraz ich rodzinom najlepsze życzenia na nadchodzący Nowy 2008 Rok.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 31, 2007, 17:14:20 wysłana przez OSPLuboń »

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #41 dnia: Grudzień 31, 2007, 15:27:12 »
Tyle dobrze, że Tobie pozwolą jechać. Znam takie przypadki, że matka synowi zabroniła jechać i argumentowała swoją decyzję tym, że może mu się coś stać. A on biedak musiał tłumaczyć matce, że ona też kiedyś może potrzebować pomocy, a inna matka nie pozwoli synowi jechać.

U mnie się narazie nie matrwią (MDP czyli otwieranie, zamykanie bramy i robienie kawy)
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline Darek3xP

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 131
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 01, 2008, 16:02:12 »
Z pełnym zrozumieniem ! W końcu ktoś musi to robić, a w dodatku jeżeli to "kocha".
Ważne żeby wypośrodkować czas przebywania w remizie i w domu - to jest ok.

Offline maldrin

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 697
  • Strach ma wielkie oczy ;)
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 01, 2008, 17:24:05 »
Martwią się, ale nie bronią a nawet zachęcają. Na szczęście nie mam kłopotów tego rodzaju, że rodzice zabraniają czy dziewczyna ma pretensje. ;)
Człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania bliźnich. - Kardynał Stefan Wyszyński

Nie znać Historii to być zawsze dzieckiem - Cyceron

Offline strażak sam-olsztyn

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 455
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 01, 2008, 19:15:54 »
u mnie tez niema żadnego problemu, nawet jak by był to bym go olał i tyle, są w końcu w życiu rzeczy ważne i ważniejsze. pozdrawiam

Offline kamaras

  • starszy ogniomistrz
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 938
  • kamaras
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #45 dnia: Styczeń 01, 2008, 22:18:17 »
A moja dziewczyna jest druhną w OSP.
I co wy na to? :)

P.s. jako przewodnik psa poszukiwawczego :)

Offline miggru

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 961
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #46 dnia: Styczeń 02, 2008, 11:41:42 »
Jakoś każdy musi zaakceptować to że w OSP czas pracy nie jest określony i że jak zawyje syrena zostawia się wszystko i do remizy. Czasem (na szczęście rzadko) jest jakaś kłótnia, ale przecież z tego powodu nie opuszczę OSP.

Offline madzik:)

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 59
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #47 dnia: Styczeń 02, 2008, 15:03:08 »
Jeżeli żony, dziewczyny wiedzą jak wygląda to życie w OSP i same w nim uczestniczą to na pewno nie mają nic przeciwko -_- Troszkę gorzej jak to dziewczyna jest strażakiem :wacko: chłopaki nie zawsze rozumieją.

Offline agnieszka112

  • przede wszystkim - robić swoje
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 752
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #48 dnia: Styczeń 02, 2008, 15:06:17 »
Madzik święte słowa... jeśli chłopak nie ma nic wspólnego ze strażą albo jest w minimalnym stopniu zaangażowanym to naprawdę trudno mu to uświadomić:(

I choćbym kroczył doliną śmierci, zła się nie ulęknę...

Offline Darek3xP

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 131
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #49 dnia: Styczeń 02, 2008, 18:30:32 »
 
A moja dziewczyna jest druhną w OSP.
I co wy na to? :)

P.s. jako przewodnik psa poszukiwawczego :)

Nieładnie się chwalić, oj nieładnie. Ale gratulacje to jest już super jak w domu Cię rozumieją.
Niechwaląc się moja żona i córka też są w OSP.

Ale wracając do tematu pamiętajcie że zawsze najważniejsze jest zrozumienie i porozumienie pomiędzy partnerami czy rodziną.
Ja mam spoko  ^_^
Na pewno trudniej jest się dogadać z osobą niemającą pojęcia o straży. Znam ten problem z życia członków w mojej OSP,
różnie się to kończyło ! Pozdro  :rolleyes:
 
« Ostatnia zmiana: Styczeń 02, 2008, 18:39:59 wysłana przez Darek3xP »