Autor Wątek: strach i niepokój w domu strażaków  (Przeczytany 15044 razy)

barwa

  • Gość
strach i niepokój w domu strażaków
« dnia: Luty 23, 2007, 20:28:37 »
Witam Was!

Chciałam trochę wam się wygadać, a może zacząć nowy temat.

Jestem żoną dowódcy zmiany PSP i wiem doskonale co się dzieje na kolejnych służbach mojego małżonka.
Nie raz muszę poczekać na zrobienie czegoś pilnego w domu bo mój wspaniały odsypia służbę, albo chce mieć święty spokuj.

Czytam Wasze posty dość często, zazwyczaj w dni, gdy boss ma służbę. W rodzinie chyba nikt nie wie że ja naprawdę się martwię o niego. A czytając "Was", oglądając Wasze zdjęcia i filmy jakoś mi lepiej na sercu.

I o tym niepokoju chciałam Wam napisać. Ciekawa jestem jak to Wasze żony i kochanki przechodzą.

Zawsze w dzień służby przy wyjściu dajemy sobie buzi.  :wub: Małżonek pewnie myśli, że to tylko z miłości, a w tym buziaku jest coś z - zabrzmi górnolotnie - błogosławieństwa. Potem przez cały dzień ciągle myślę o tym, żeby tylko nie miał jakiejś poważnej akcji, jakiejś nieboszczki tygodniowej i w ogóle, żeby nic mu się nie stało. W czasie pracy często przejeżdżam przez jego rejon i każdą syrenę nasłuchuję czy to aby nie strażacka. Wieczorem zawsze próbujemy do siebie zadzwonić. Jak tylko nie odbiera tel. dłużej niż przez godzinę to też już się modlę o bezpieczeństwo. Nasze wieczorne rozmowy telefoniczne zawsze od 4 lat są takie same: i jak? masz spokój? i tu pada odpowiedź - różna.

Najbardziej przeżywam wieczorem kładąc się do łużka. Modlę się tak długo, aż nie zasnę o to, żeby miał spokojną noc, a jeśli musi gdzieś jechać, komuś pomóc, czy wręcz uratować kogoś, to żeby NIC mu się nie stało.
Dopiero rano, jak zadzwoni do mnie: już jestem w domku, to mogę być spokojna.

Trudno to opisać. Wy pisaliście o swoim stresie i o odreagowywaniu go. Ale to jest związane z waszym zawodem i tym co robicie. Ja swój zawodowy stres również mam, 10 lat pracy na stanowisku majstra budowy. Stres i niepokuj związany ze strażą jest 10*silniejszy i co gorsze jestem w nim sama.

Małżonek mnie zawsze uspokaja: zawsze wchodzę w ODO... itp. ale jak mam mu wierzyć, jak kiedyś w programie o strażakach sfilmowali właśnie jego akcję. Mój własny małżonek wchodzi do zadymionego pomieszczenia BEZ ODO!!!!! Tłumaczył się oczywiście, że w telewizji to tylko tak strasznie wyglądało.... blebleble

Na domiar tego to ja muszę być dla niego wsparciem. Kiedyś tydzień nie mógł dojść do siebie po tym jak otwierał mieszkanie, a w środku leżała nieżyjąca kobieta... naga, z otwartymi oczyma.

I jak ja mam sobie wytłumaczyć, żeby się nie martwić?
Co zrobić, żeby tak tego nie przeżywać?
Skoro ja sama siedzę dzisiaj przygnębiona, bo dzisiaj musiałam CZTERY RAZY przejść obok wypadku karetki pogotowia z osobówką i tramwajem (Wrocław, Purkiniego i św.Katarzyny, 3 rannych, 2 wozy PSP, wycinanie z samochodów, oleje na skrzyżowaniu i pełno krwi) a co dopiero Wy, którzy musicie te samochody ciąć....?

To są pytania bez konkretnej odpowiedzi, bo każdy musi znaleźdź swój własny sposób.

Czy wasze kobiety, mamy, dziewczyny, żony również aż tak się o Was martwią?
A może nie mówią Wam o tym?!

Pozdrawiam Was i Wasze rodzinki.

P.S. Przytulcie ich czasem na do widzenia!!!  :wub: :wub: :wub:
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2007, 18:31:39 wysłana przez barwa »

Offline dh Kuba

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 404
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 23, 2007, 20:54:14 »
sorry już nie będę ale mówiłem to co słyszałem

Dop.moderatora (AniolStroz) : Proszę nie zmieniać znaczenia treści w swoich postach po ich publikacji i rozwinięciu się dyskusji !!!
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2007, 10:40:51 wysłana przez aniolstroz »

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 23, 2007, 21:24:47 »
Więc powiem tak że niektóre żony,matki,dziewczyny martwią się na całego inne wogóle a jeszcze inne martwią się ale nie zamartwiają tak jak ty. My was nie rozumiemy i nigdy nie zrozumiemy co do tego(są żadkie wyjątki)
Jak będziesz trochę starszy, założysz rodzinę, popracujesz - to zmienisz zdanie.  -_-
Z całym szacunkiem, ale nie wypowiadaj sie w tematach, o których masz małe pojęcie.
Osoby bliskie nie zawsze okazują, lecz prawie zawsze martwią się o nas.
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline mario

  • LORD OF THE RINGS
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.123
  • FIRE WALK WITH ME
    • najlepsza strona strażacka
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 23, 2007, 21:27:24 »
@dhKuba
Chłopie, weź ty se daj siana, bo z perspektywy Twoich 17 albo 18 wiosen, to Ty chyba nie bardzo wiesz co piszesz.
Każda kobieta której mąż, syn , kochanek wychodzi do pracy takiej jak nasza będzie się o niego bała - mniej lub bardziej, w sposób widoczny lub skryty.

@barwa:
Niestety zawód strażaka jest nierozerwalnie związany z ryzykiem utraty życia lub kalectwem. Poza tym niezwykle silne są traumatyczne przeżycia jakich doznają ratownicy podczas akcji.
Wtedy najważniejsze dla mężczyzny jest mieć przy sobie kobietę taką jak Ty....

barwa

  • Gość
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 23, 2007, 21:31:47 »
Żeby nie było, ja się nie ZAMARTWIAM, ja tylko myślę o nim.
Wiemy wszyscy, a Wy w szczególności, że cywile są różni i różne głupoty wymyślają.
Sama widzę co robią z kominkami, piecami i elektryką w domach.
Jak miałam remonty w komunalkach to naglądałaaaam się trochu....

Mam nawet na swoim koncie remont mieszkania po pożarze.
Zapaliło się od lewego gniazdka, a właściciel menel zbierał stare telewizory lampowe.
Chłopaki jak gasili (byłam, widziałam) to nie wiedzieli co się dzieje jak zaczęły kineskopy strzelać.
Możesz sobie wyobrazić jak tam później wyglądało.

Wiadomo, że cywile nie chcą się słuchać, przeszkadzają, czasami trzeba wejść po kogoś przez ogień...
Mój wspaniały mi opowiada ze szczegółami takie akcje (odreagowuje w ten sposób).
Więc ja poprostu nie chciałabym, żeby przez jakąś głupotę ludzką coś mu się stało.
Ja na budowie nie raz przez jakiegoś głupka dostałam w łeb cegłą, albo mi węże do spawania zapałką sprawdzał i... ludzie z rusztowań pospadali.
Ja też może nie w takim samym stopniu jak Wy jestem odpowiedzialna za czyjeś zdrowie.
Wy, a w szczególności prowadzący akcję ma na głowie nie tylko poszkodowanych, ale również swoich.
A czy strażak, czy cywil każdy tylko człowiekiem jest i błąd może popełnić!!!!!!!!!!

I to o to chodzi.

Pzdr


mario69
Dzięki serdeczne za Twe słowa !!!!!!!!! ^_^
« Ostatnia zmiana: Luty 23, 2007, 21:34:17 wysłana przez barwa »

Offline madzik:)

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 59
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 23, 2007, 21:34:57 »
Martwia sie martwia nawet jesli tego nie okazuja, to tez przezywaja ze jest jakas akcja co sie dzieje. Nigdy nie wiadomo ile  akcja potrwa co sie stanie. To ze sie martwimy jest normalne bo kochamy naszych bliskich i zawsze sie niepokoimy co sie moze zdarzyc,ale w zyciu nigdy nie wiadomo co kogo kiedy spotka.
Strazacy biorący udzial w akcjach sa przeszkoleni wiedza co robia i wiedza dlaczego to robia dlatego musimy wspierac tych wspanialych facetow :wub:

 Odbiegajac od tematu troszke Dh Kuba  bardzo mnie dziwi ze "pracujesz w OSP"??? bo z tego co ja wiem to w OSP mozna dzialac,byc czlonkiem a nie pracowac.I jeszcze majac 16 lat???????

Offline maldrin

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 697
  • Strach ma wielkie oczy ;)
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 23, 2007, 21:40:25 »
U mnie w domu zarówno ojciec jak i ja jesteśmy strażakami, z tym wyjątkiem, że tato jest zawodowcem, a ja ochotnikiem. Mama nie okazuje troski o nas, ale obaj doskonale wiemy, jak to jest naprawdę... Nie można mówić, że żony/matki/dziewczyny/kochanki i ogólnie kobiety, dla których jesteśmy ważni się nie martwią... jedne to okazują, a drugie tłumią w sobie z nadzieją, że mimo jawnego ryzyka, nie damy sobie "zrobić krzywdy" ;)
Trzymajcie się kobiety, i ufajcie w nasz instynkt samozachowawczy...
pozdrawiam :)
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2007, 19:29:16 wysłana przez maldrin »
Człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania bliźnich. - Kardynał Stefan Wyszyński

Nie znać Historii to być zawsze dzieckiem - Cyceron

barwa

  • Gość
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 23, 2007, 21:44:57 »
@maldrin

wasz instynk samozachowawczy czesto pozostawia wiele do życzenia  ^_^

mam nadzieję że w pracy tak nie macie...

wiem, wiem przeszkoleni jesteście i w ogóle.  ^_^

Offline dh Kuba

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 404
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 23, 2007, 21:49:08 »
Odbiegajac od tematu troszke Dh Kuba  bardzo mnie dziwi ze "pracujesz w OSP"??? bo z tego co ja wiem to w OSP mozna dzialac,byc czlonkiem a nie pracowac.I jeszcze majac 16 lat???????

Co do pracy w OSP to serio wtopiłem ale sorki za pomyłkę ale co do wieku to po pierwsze mam 17 lat a po drugie źle to powiedziałem chodzi mi że uczestnicze(bo bardzo wszyscy na mnie liczą na przyszłośc i juz mi pomagają do PSP) w planowanych szkoleniach np. jeżeli w jednostce mamy wewnętrzne szkolenia np. pomoc poszkodowanemu, obsługa każdego sprzętu itp to ja uczestnicze jako strażak normalny

Offline maldrin

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 697
  • Strach ma wielkie oczy ;)
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 23, 2007, 21:54:00 »
@barwa

Trzymajmy się tego, że każdy z nas mimo wszystko chce wrócić do rodziny cały i zdrowy...


Człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania bliźnich. - Kardynał Stefan Wyszyński

Nie znać Historii to być zawsze dzieckiem - Cyceron

Offline piotr998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.787
  • Najciekawsze historie pisze samo życie.
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 23, 2007, 22:02:14 »
... co do wieku to po pierwsze mam 17 lat a po drugie źle to powiedziałem chodzi mi że uczestnicze(bo bardzo wszyscy na mnie liczą na przyszłośc i juz mi pomagają do PSP) w planowanych szkoleniach np. jeżeli w jednostce mamy wewnętrzne szkolenia np. pomoc poszkodowanemu, obsługa każdego sprzętu itp to ja uczestnicze jako strażak normalny
Młody, cierpisz najwyraźniej na przerost ambicji - juz planujesz dla siebie funkcje naczelnika w najbliższych wyborach. W tym wieku to mozesz działania ratownicze oglądać z daleka i nie wypowiadaj się, jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia.
Przepraszam za ostry ton wypowiedzi, ale dzieci winny znać swoje miejsce w szyku.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie nasze żony, matki i kochanki.  :wub: :wub: :wub:
"Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli" - H.Geissler
"Kłócić się nie należy, ale jest obowiązkiem jasno określić przeciwstawny punt widzenia." - J.W.Goethe

Offline dh Kuba

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 404
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 23, 2007, 22:09:12 »
PO pierwsze nie mów dziecko po drugie mój błąd ale po co mnie obrażać odrazu. Ale spoko wiem że to moja wina i że się zagalopowałem ale cóż

barwa

  • Gość
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 23, 2007, 22:45:28 »
Chłopaki!!!!
Nie kłućcie się!!!!!
 -_-
Jeden młody i jeszcze ma więcej ambicji niż rozumu, ale to przywilej wieku. Mysmy też tacy byli!!
A drugi - na odcisk ci ktoś nadepnął?

Tu chodzi o więzi z najbliższymi i każdy może się wypowiedzieć!

dzięki za podjęcie tematu
czekam na następne posty.

Pzdr  :wub: :wub:

Wy możecie się kłucić na forum i na służbie, a my i tak i tak się martwimy.
« Ostatnia zmiana: Luty 23, 2007, 22:52:50 wysłana przez barwa »

Offline maldrin

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 697
  • Strach ma wielkie oczy ;)
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 23, 2007, 22:50:03 »
Tak bywa gdy jest spięcie między doświadczeniem kogoś starszego a ambicjami kogoś młodego :D
Człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania bliźnich. - Kardynał Stefan Wyszyński

Nie znać Historii to być zawsze dzieckiem - Cyceron

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 24, 2007, 09:47:56 »
Miałem kiedyś taki przypadek , który mnie wiele nauczył
Miałem dyżur i włączoną stację w domu . O drugiej w nocy wezwano mnie do pożaru domu . Jak wyjeżdżałem , musiała obudzić się moja mama , słysząc stację którą zostawiłem , zaczęła słuchać korespondencji . Pech że trafiła na złą akcję . Zaraz po moim przyjeździe na miejsce , jeden z moich kolegów z innej jednostki szedł mi po drabinę , spadły na niego linie elektryczne pod napięciem i naprawdę porządnie oberwał . Zrobiło się duże zamieszanie w eterze , karetki a jechały trzy ( szkolna , MSW i pogotowia ratunkowego ) nie mogły dojechać , mimo że było blisko , pierwsza dotarła po 40 min. . Kumpel dostał skurcze po porażeniowe i naprawdę cierpiał . Jak to w korespondencji radiowej nikt , nie mówi kto i z jakiej jednostki .
Moja żona i mama ryczały przy tej stacji do 6 rano , aż usłyszały mój głos w stacji .
Było to już pewnie z 12 lat  temu . Kumpel doszedł do siebie i pracuje do dzisiaj . Ale ja już nie zapominam radiostacji , i staram się jak najmniej takich sytuacji opowiadać w domu . Zawsze tłumacze , że mamy bardzo nowoczesny sprzęt i jesteśmy dobrze zabezpieczeni , a zawód np. murarza jest bardziej niebezpieczny statystycznie .

Pozdrawiam     

barwa

  • Gość
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 24, 2007, 13:54:37 »
Witam ponownie.

I jak tu się nie martwić?

Dobrze, że zadzwonił i powiedział, że puźno dzisiaj wróci.

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,3943811.html

 :huh: :huh: :huh:

A sami wiecie jak się potem strażacy czują.....
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2007, 18:28:09 wysłana przez barwa »

Offline mario

  • LORD OF THE RINGS
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.123
  • FIRE WALK WITH ME
    • najlepsza strona strażacka
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 24, 2007, 14:34:19 »
Ale miałaś wyczucie z tym postem! Jednak co znaczy kobieca intuicja!
Pzdr. z woj. dolnośląskiego dla strazaków z Wrocławia!

barwa

  • Gość
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 24, 2007, 17:36:05 »
dzięki
« Ostatnia zmiana: Luty 24, 2007, 18:28:51 wysłana przez barwa »

Offline Scubapro

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 85
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 24, 2007, 18:31:19 »
Cztery lata i d-ca zm. ?
Babsztylu niepisz tu i nie prowokuj !
Co za jaja szkoda czasu .....

Offline miggru

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 961
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 24, 2007, 23:29:07 »
Każdy tu może pisać to co chce!!! Jeżeli już to nad niepoprawną treścią czuwają moderatorzy!!

Offline psp

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 29
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 25, 2007, 00:08:16 »
Cytuj
Cztery lata i d-ca zm. ?
Babsztylu niepisz tu i nie prowokuj !
Co za jaja szkoda czasu .....

Barwa nie pow że on jest d-cą zmiany po czterech latach pracy tylko że od czterech lat ma męża (lub też się znają tyle czasu) który jest d-cą zmiany i że martwi się o niego.
 Scubapro czytaj uważnie posty i wtedy podejmuj głos w sprawie i nie wypowiadaj się bez sensu.

Offline MGNACZUS

  • Banita FM
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.469
  • Odwaga jest najpiękniejszą formą szaleństwa.
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #21 dnia: Luty 25, 2007, 00:20:44 »
Cztery lata i d-ca zm. ?
Babsztylu niepisz tu i nie prowokuj !
Co za jaja szkoda czasu .....

Cóż za kulturalna pełna szacunku i poważania wypowiedź!!
Jak to dobrze, że są na świecie jeszcze tacy kulturalni i szarmanccy mężczyźni jak Ty.
Zdrowia życzę…

PS. Forum jest WOLNE każdy pisze na nim, co chce.
Zachęcam jednak do przeczytania regulaminu i zwrócenia uwagi na  punkt 4.
Z poglądami możesz się nie zgadzać, – ale nie atakuj ludzi za poglądy.
„Wiesz jak rozpoznać strażaka w tłumie panicznie uciekających ludzi??
Zawsze będzie biegł w przeciwną stronę niż wszyscy inni…”

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #22 dnia: Luty 25, 2007, 08:56:45 »
Scubapro - psp już ci wyjaśnił, co trzeba było. Ja dodam tylko tyle, że młodzież kończąca gimnazjum, powinna posiąść umiejętność czytania ze zrozumieniem. Do szkoły pod górkę miałeś?
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

barwa

  • Gość
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #23 dnia: Luty 25, 2007, 12:26:04 »
@Scubapro

Dzięki za epitet!  :angry:

Na szczęscie są jeszcze tacy ludzie jak PSP, którzy potrafią czytać i wytłumaczyć o co chodzi.
Zresztą szkoda słów.

Pozdrowionka dla reszty

Offline paliwoda

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 15
Odp: strach i niepokój w domu strażaków
« Odpowiedź #24 dnia: Luty 25, 2007, 18:28:23 »
Barwa fajną musisz być żoną dla twojego (strażaka dowódcy) bardzo się troszczysz i zamartwiasz tylko pozazdrościć, ale medal ma dwie strony , jak my mamy służbę to też się bardzo zamartwiamy o nasze żony, kochanki i dziewczyny. Czy przypadkiem ktoś nie przeprowadza dziennych lub nocnych ćwiczeń  :huh:? Bo to różne zagrożenia występują – trudne do przewidzenia  :huh:.
Niema ognia bez dymu. ( z życia wzięte………. )