Heh.. była kiedyś taka dyskusja na forum firehouse.com. I wiecie co większość "starych strażaków" radziła uczniom którzy właśnie o to pytali? Jedno:
macie chodzić do szkoły (a nie jeździć na akcje)! Czemu? Bo to dla Was jest najlepsze - zdobywanie wiedzy!
No dobra - już na mnie psioczycie - ale spoko. Po pierwsze nie chcę powiedzieć, że robisz MIC coś złego - nic z tych rzeczy. No i może piszę trochę nie na temat, ale mam jedną radę:
Ja na Twoim miejscu postawiłbym sobie za punkt honoru, błyskawiczne nadrabianie wszystkich zaległości które masz z powodu akcji - żeby nikt nie mógł Ci zarzucić, że olewasz szkołę przez straż. Nie twierdzę, że teraz tego nie robisz ma się rozumieć. Nic nikomu nie zarzucam.
Ja może już stary jestem dobijając do trzydziestki, ale wierz mi: po pewnym czasie człowiek (a przynajmniej ja) dochodzi do wniosku... że za mało się uczył... . Do dziś pamiętam jak psioczyłem bo mi rodzice na angielski jeździć (do miasta)...a ja do remizy chciałem chodzić. A jak sobie teraz pomyślę, co by było gdybym angielskiego nie znał, to aż wolę nie myśleć...
Dobra...kończę już, bo mnie jeszcze za raz, starego człowieka, na jakiejś taczce wywieziecie za ten off-topic...albo jeszcze do moderatora zgłosicie i będzie kicha...
pozdrawiam