Odkurzam wątek, bo warto.
odpowiadając na stawiane wcześniej pytanie czy jestem za powrotem Piotra? Hmmm... Osobiste przeżycia i krótki kontakt z Piotrem nie napawają mnie szczęściem ale i nie negatywnymi uczuciami. Dla związku zawodowowego był, a jak widać jest kimś ważnym, taki człowiek ikona i zasług nigdy bym nie podważał.
Jedno jest pewne to co dziś czyni ZK - tego nikt nie wie i to jest niepokojące.
Wrócę do "sławietnego" Zjazdu Krajowego - sposób w jaki dokonano "impiczmentu" Piotra jest na poziomie dzisiejszej polityki. Do załatwienia była sprawa, a nie jak się okazało człowiek.
Przekładanie głosowania powołującego ZK z pierwszego dnia zjazdu na drugi, było celowym zabiegiem, udanym (bodaj) p.o. przewodniczącego Zk. W dniu następnym po spotkaniu na stołówce i spożyciu, głowa nie tak funkcjonowała, a i o poranku mimo ważnych głosowań część ludzi się zerwało do domów.
Przykro to pisać ale . . . to się zdarzyło.
Zdecydowałem się na kontynuację tematu, bo mam do was pytanie, jakich zaniechań w działaniu wg Was doszło ostatnimi czasami w ZZ Florian. Wogóle co poczytujecie na minus. Bardzo bym prosił o przemyślenia związkowców.
Aby zacząć:
ZK - dołożył minimum starań oraz nie poinformował z odpowiednim wyprzedzeniem struktur niższych niż Zk
o możliwości i planach wprowadzenia odgórnie systemu 12/24/48 na SK. Jeżeli jestem w błędzie to jakie konkretne działania podjął aby pozostawić tą sprawę w gestii (zgodnej z przepisami) odpowiednich komendantów.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Można tylko westchnąć i powspominać stare dobre czasy.,,PS" Puchacz już nie panuje nad sytuacją.
A kiedyś panował?
Można westchnąć oj można ale to nie jest sytuacja, której nie można zmienić. Nad kilkoma ZW też można pooddychać ciężkim oddechem.
Szytem jest bycie przewodniczącym ZZ załatwienie sobie ciepłej posadki i od tego momentu tzw. nic nie robienie.
Pozdrawiam w tym miejscu naczelników operacyjnej, dowódców JRG którzy tak zadziałali. Niech ich sumienie pogryzie jak je jeszcze mają.