Ludzie!!!
O jakich tu związkach zawodowych mowa. Kiedyś były i co miały wywalczyć to wywalczyły (mówię o upadku komunizmu). Teraz tam siedzą same cioty które to boją się wychylić bo mogą posadkę stracić. W tamtych latach to było nie do pomyślenia aby Strażak był tak poniewierany przez rządzących i służył za nedzne grosze.
Może trzeba najpierw dosłownie wypieprzyć na pysk kierownictwo związków od tak dla przykładu a póżniej zapukać w tym samym celu do przełożonych.
Strajki takie jak do tej pory to władza w tym kraju ma w dupie wraz z tymi co strajkują , więc tymi metodami to my sobie możemy do zasranej śmierci strajkować a oni w tym czasie napełniają konta naszymi godnie i ciężko zarobionymi pięniędzmi.
A gdyby danego dnia część strażaków nagle rano się rozchorowała a inna pobrała urlopy okolicznosciowe , tak jak miało być zrobione w policji ,co wtedy cwaniaczki ,(oficerowie po kursach kończonych na pół etatu) z góry by zrobili ?
Pozdrawiam podział w całej jeszcze nie sprzedanej Polsce.