Autor Wątek: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego  (Przeczytany 379656 razy)

Offline Sajmonowski

  • World Citizen. Son of Man. A Moving form of dust.
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 679
  • Strażaku - ratuj się sam!
    • Grupa Szybkiego Reagowania
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #200 dnia: Lipiec 18, 2008, 14:20:30 »
kolejna porcja, więcej wkrótce

Zastęp po przybyciu na miejsce zdarzenia zastał konar drzewa leżący na jezdni blokując połowę szerokości jezdni.

Działania zastępów PSP i OSP polegały na gaszeniu tlących się belotów siana podczas przewożenia ich na pole przez właściciela ciągnikiem rolniczym z turem.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia stwierdziłem, że na polu uprawnym znajduje się sterta słomy makowej. Na prośbę policji zabezpieczano spalanie słomy.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia nie znaleziono gniazda szerszeni.

Ścięto spróchniałą sosnę za zgodą lęśniczego z leśnictwa Prósinowo aby zdjąć kota. Kota przekazano właścicielowi.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia stwierdzono paląca się lodówkę na podwórku, obiektów zagrożonych nie było.

Przybyły na miejsce zastęp zastał gniazdo os w domku letniskowym. Gniazdo wraz z osami zostało usunięte.

Ratownicy przy wykorzystaniu podnośnika SH-18 uwolnili gołębia, który następnie odleciał.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia stwierdzono uwięzionego kota na poddaszu magazynu. Działania  zastępu polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia  i odszukania kota. Działania te były utrudnione ze względu na ciągłe przemieszczanie się zwierzęcia. Po kilku próbach odszukania kota, dalsze jego lokalizowanie było niemożliwe do ustalenia z ponieważ kot niewydawał już żadnych odgłosów. Prawdopodobnie sam opuścił pomieszczenie. Po zakończonych działaniach zastęp powrócił do bazy.

Po przyjeździe na miejsce zdarzenia stwierdzono że na poddaszu bydynku mieszkalnego znajduje się 5 gniazd os. i 1 gniazoo szerszeni. Dzałania zastępu polegały na usunięciu 5 gniazd os z poddasza, następnie owady wywieziono do pobliskiego lasu i uwolniono. Ze względu na wielkość pozostałego kokonu z szerszeniami owadów tych nie usunięto. Usunięcie kokonu z szerszeniami zaplanowano w innym terminie.
Zawsze ćwicz tak, jakby od tego zależało Twoje życie. Bo zależy!

www.cfbt.pl


Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...



Offline wolszczanin

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 265
    • OSP Nowy Targ
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #205 dnia: Lipiec 25, 2008, 07:39:48 »
Dwie siostry zakonne, Matematyka i Logika, przechadzają się po parku blisko zakonu. Jest późno i zaczyna się ściemniać.
SM: zauważyłaś tego mężczyznę, który nas śledzi? Kto wie,czego
chce od nas...
SL: to logiczne chce nas zgwałcić.
SM: o Boże, o Boże, zbliża się do nas dogoni nas za 5min i 18sek.
Co robimy?
SL: jedyne logiczne rozwiązanie to przyspieszyć kroku.
SM: o Boże, o Boże, to nic nie dało.
SL: Oczywiście, logicznie rzecz biorąc on także przyspieszył.
SM: o Boże, o Boże, dystans się zmniejszył, dogoni nas za 1min
i 44sek.
SL: jedyne logiczne rozwiązanie, to sie rozdzielić: ty idź na prawo ja na lewo. Logicznie rzecz biorąc,nie może iść
za obiema.
Mężczyzna decyduje się iść za siostrą Logika.
Siostra Matematyka dociera do zakonu cała i zdrowa,ale,bardzo zaniepokojona o drugą, która wraca kilka minut później.
SM: Siostro Logiko, o Boże dzięki, o Boże Opowiadaj, opowiadaj !
SL: logicznie rzecz biorąc mężczyzna mógł iść tylko za jedną z nas i wybrał mnie.
SM: (trochę wkurzona) tak, tak wiem, a potem ?
SL: zgodnie z zasadami logiki, ja biegłam coraz szybciej i tak
samo robił on!
SM: tak, tak, a potem?
SL: zgodnie z logiką, dogonił mnie.
SM: o Boże, o Boże i co zrobiłaś?
SL: jedyną logiczną w tej sytuacji rzecz: podciągnęłam habit do góry!
M: o Boże, o mój Boże! a on?
SL: zgodnie z zasadami logiki: opuścił spodnie!
SM: o Jezus Maria! I co się stało?
SL: logiczne Siostra z podkasanym habitem biegnie szybciej niż
mężczyzna z opuszczonymi spodniami !



A dla tych, którzy myśleli o świństwach... pięć zdrowasiek!!! ;)

----------------------------------------------------------------

Polak, Ruski i Francuz lecą samolotem. Awaria, trzeba skakać. Są tylko dwa spadochrony. Polak łapie spadochron - Ruskiemu na plecy, poszedł. Następny Francuzowi na plecy... Dżentelmen Francuz próbuje zwrócić spadochron Polakowi (w rewanżu za 39-ty) - Polak na to:
- Nie bądź frajer. Ruskiego wysadziłem z gaśnicą.

Offline Siedemsetter

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 656
"Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego?..."

Offline wons

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 129
  • wrrrr...
    • http://www.osp-polczyn.nazwa.pl
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #207 dnia: Lipiec 31, 2008, 13:29:43 »
II Wojna Światowa. Rosyjskie sołdaty bezczeszczą niemiecki cmentarz. Skaczą sobie po nagrobkach czytając przy okazji kto tam leży:
- Albert Hess
- Bruno Schwarz
- Herman Guttman
- Edward von Klinkerhoffen
- Achtung Minen

...............

Przychodzi baba na bal przebierańców cała pomalowana na biało. Spotyka ją
facet i pyta się:
- Przepraszam za co pani się przebrała?
Baba podnosi nogę do góry i mówi:
- Za dziurę w zębie.

.............
« Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2008, 13:50:31 wysłana przez firewife »
Zapraszam na oficjalną stronę OSP Połczyn-Zdrój
Forum poszukiwaczy Historii... Historia, Przygoda,Pasja...

Offline Peter

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 152
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #208 dnia: Sierpień 03, 2008, 11:45:03 »
Wchodzi facet do pubu i mówi do barmana:
-Założę się o 500zł,że poznam każdy gatunek piwa, jaki mi pan naleje.
-Zgoda - odpowiada barman i nalewa pierwszą szklaneczkę piwka.
-Proste, to Żywiec - mówi facet.
Barman nalewa kolejne piwo i podaje je facetowi:
- Piwo Tyskie!
Każde kolejne piwo facet rozpoznaje bez błędu - obojętnie czy krajowe czy zagraniczne. Barman zaczyna kombinować: ,,Jak tak dalej pójdzie, nie dość, że przegram zakład, to jeszcze wypije mi połowe piwa w pubie".
Barman przeprasza klienta i wychodzi na chwilę do ubikacji. Tam sika do szklanki, a po minucie podaje ją facetowi.
Facet próbuje, trzyma płyn w ustach, łyka, pije kolejny łyk, wreszcie mówi:
-To było dość trudne. Piwo Heineken, ale już pite przez kogoś.


Polak z głębokiej prowincji pojechał w odwiedziny do rodziny w Ameryce. po miesiącu wraca do domu. Pod miejscowym sklepem spożywczo-monopolowym współmieszkańcy pytają go, co w tej Ameryce zobaczył.
-W zasadzie nic szczególnego. Naród normalny... Ale remizy to mają bardziej eleganckie niż u nas. A w takiej jednej, to goła dziewucha przez pół godziny próbowała rurę wyrwać.

Offline wolszczanin

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 265
    • OSP Nowy Targ
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #209 dnia: Sierpień 07, 2008, 12:36:29 »
Dwie zakonnice spotykają się i jedna do drugiej mówi:
- Teraz to nie można spokojnie po ulicach chodzić, wszędzie gwałcą!
- Skąd wiesz?!
- Wczoraj byłam... Dzisiaj byłam... i jutro idę...

-----------------------------------------

Dziennik z podróży blondynki:
Dzień 1. Poznałam kapitana
Dzień 2. Jestem miła dla kapitana
Dzień 3. Kapitan jest dla mnie miły
Dzień 4. Kapitan zaprasza mnie na kolacje
Dzień 5. Idę z kapitanem do łóżka
Dzień 6. Kapitan powiedział, że jeśli się mu nie oddam, to wysadzi cały statek
Dzień 7. Uratowałam 600 osób

----------------------------------------

Mężczyzna mając 20 lat kocha wszystkie kobiety.
Mając 30 lat kocha już tylko jedną.
Mając 40 lat kocha znowu wszystkie...
...oprócz tej jednej.

----------------------------------------

Siedzi sobie dwóch żulików, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60!

------------------------------------------

....................

-------------------------------------------

..................

---------------------------------------

....................


ps.
może te ostrzejsze nie zostaną usunięte??  :wacko: :wacko: :rolleyes: :rolleyes:
« Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2008, 13:52:07 wysłana przez firewife »

Offline wolszczanin

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 265
    • OSP Nowy Targ
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #210 dnia: Sierpień 08, 2008, 07:59:51 »
Po wielu latach Bóg spojrzał znów na ziemię i stwierdził, że się bardzo źle dzieje. Ludzie byli zepsuci i skłonni do przemocy, więc postanowił znów zesłać potop i zniszczyć ludzkość. Ale przedtem zawołał Noego i powiedział:
Zbuduj arkę z drzewa cedrowego, tak jak wtedy: 300 łokci długa, 50 łokci szeroka, 30 łokci wysoka. Zabierz i dzieci, i z każdego gatunku zwierząt po parze. A za 6 tygodni ześlę wielki deszcz.
Noe nie był zachwycony - znów 40 dni deszczu, 150 dni bez wygód na arce, bez telewizora i z tymi wszystkimi zwierzętami - ale był posłuszny i obiecał spełnić wymagania Boga.
Po 6 tygodniach zaczęło padać dzień i noc. Noe siedział w ogródku i płakał, bo nie miał arki.
Bóg wychylił się z nieba i zapytał:
Dlaczego nie spełniłeś mojego rozkazu?

Noe odpowiedział: Panie, coś mi uczynił?
Jako pierwsze musiałem złożyć podanie o budowę. W urzędzie myśleli, że chce budować stajnię dla baranów.
Potem nie podobała im się architektura - za wymyślna dla baranów, a w budowę statku na lądzie nie chcieli wierzyć.
Także wymiary nie znalazły poparcia, bo dziś nikt nie wie, jaką miarą jest łokieć.
Po przedłożeniu nowych planów dostałem znów odmowę, bo budowa stoczni w terenie zamieszkanym jest niedozwolona.
Po kupnie odpowiedniej działki zaczęły się nowe kłopoty.
W tej chwili np. chodzi o to, że w planach nie są uwzględnione systemy do gaszenia w czasie pożaru.
Na moją uwagę, że będę przecież otoczony wodą, przysłali mi psychiatrę powiatowego. Kiedy psychiatra upewnił się, że jednak buduje statek, zadzwonili do mnie z województwa, żeby mi uświadomić, że na transport statku do morza będzie potrzebne nowe zezwolenie, a będzie o nie trudno, bo minister podał się do dymisji.
Kiedy powiedziałem, że statku nie muszę transportować, bo będzie i tak otoczony wodą, kazali mi z ministerstwa marynarki wojennej, według przepisów unii, złożyć podanie do Brukseli w ośmiu odbitkach i trzech urzędowych językach o zezwolenie na zalanie terenów zamieszkałych.
Z drzewa cedrowego musiałem też zrezygnować - nie wolno go już ze względów ekologicznych sprowadzać.
Próbowałem kupić tutejsze drzewo, ale nie dostałem tej ilości ze względu na przepis o ochronie środowiska, najpierw musiałbym zadbać o sadzenie drzew zastępczych.
Na moją wzmiankę o tym, że i tak będzie potop i nie opłaca się tu sadzić żadnych drzew, przysłali mi nowego psychiatrę, tym razem z województwa.
Krótko mówiąc - dałem kilka łapówek, kupiłem drzewo, znalazłem nawet cieśli do budowy, ale oni najpierw utworzyli związki zawodowe.
Kiedy się okazało, że nie mogę ich opłacić wg. taryfy, to rozpoczęli strajk, tak że budowa arki znów się odwlekała.
W międzyczasie zacząłem sprowadzać zwierzęta. Tylko że wmieszał się związek ochrony zwierząt i zabronił mi (zarządzenie unii europejskiej Nr. 733/6/987) transportu jeleni w okresie rykowiska.
Poza tym musiałem podać cel transportu tych zwierząt, jestem na stronie 22 pierwszego formularza z 47, moi adwokaci sprawdzają, czy przepisy dotyczące królików obejmują również zające.
A działacze z Greenpeace wskazali na konieczność specjalnego urządzenia do pozbycia się gnoju i innych odpadów pochodzących z hodowli zwierząt.
Panie Boże, teraz jeszcze podał mnie mój sąsiad do sądu, twierdząc, że buduje prywatne zoo bez zezwolenia.
Moje nerwy są zszarpane, nie mogę spać, arka nie gotowa, a ty już zesłałeś deszcz.
W tej chwili przestało padać, wyszło słońce i tęcza. Noe spojrzał w niebo i powiedział:
Czyżbyś się Boże rozmyślił i nie chcesz już zniszczyć ludzkości?

Bóg odpowiedział:
Nie trzeba. To załatwi biurokracja.

Offline BRAVEHEART

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.355
  • hot hot hot...
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #211 dnia: Sierpień 12, 2008, 09:35:57 »
..............................

Przylatuje UFO do USA:
- Witam jestem ufoludkiem, tu jest mój statek. Przybyłem żeby was okraść.
- Eee... Nie okradaj nas - jedź do Rosji, tam to będziesz miał łupy.
Jedzie do Rosji, wysiada:
- Witam jestem ufoludkiem, tu jest mój statek. Przybyłem żeby was okraść.
- Eee... nie okradaj nas, jesteśmy dużym państwem, ale musimy się jakoś trzymać - jedź do Polski.
Jedzie do Polski:
- Witam jestem ufoludkiem, to jest... k***a! Gdzie mój statek?

Mama do Jasia:
- Jasiu czy wymieniłeś rybkom wodę w akwarium?
- A po co? Przecież jeszcze tej nie wypiły.

Na lekcji polskiego:
- Jasiu, powiedz nam kiedy używamy wielkich liter?
- Kiedy mamy słaby wzrok.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 19, 2008, 13:53:18 wysłana przez firewife »

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #212 dnia: Sierpień 12, 2008, 23:37:28 »
W przedziale pociągu jadą: dziewczyna, chłopak oraz ksiądz i skracają sobie podróż rozwiązywaniem krzyżówek. Jedną gazetę trzyma ksiądz, a drugą - taką samą - dziewczyna. W pewnej chwili dziewczyna pyta chłopca:
- Czy wiesz co to jest: "część ciała kobiety" na pięć liter, pierwsza "P" i ostatnia "A"?
- Pięta - odpowiada chłopak
Ksiądz, czerwieniąc się:
- Czy ktoś z państwa ma gumkę do ścierania?


Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline Raddemenes

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 760
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #213 dnia: Sierpień 18, 2008, 18:15:01 »
Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety. Jakieś 2 minuty po tym knajpą wstrząsa mrożący krew w żyłach krzyk dobywający się z kibelka. Za jakieś pieć minut znowu. W końcu barman nie wytrzymał i idzie sprawdzić, patrzy, siedzi tam ten facet, więc pyta go:
- Czemu się pan tak drze?
A facet:
- Panie, usiadłem na kibelku, zrobiłem, co trzeba, spuszczam wodę... i jak mnie coś nie ściśnie za jaja! Za chwilę znowu - ciagnę tę wajchę - i jak mnie nie ściśnie!
- Bo to nie kibel, idioto, tylko wiadro od mopa..

"Optymista sądzi, że świat stoi przed nim otworem...
Pesymista wie co to za otwór..."

barwa

  • Gość
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #214 dnia: Sierpień 19, 2008, 13:57:05 »
Nie umieszczamy TU ostrych, świńskich i chamskich kawałów!!!!!
Będą usuwane bezwzględnie tak jak wszystkie przekleństwa na całym forum.

Pozdrowionka dla kawalarzy

Offline hubert17

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 375
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #215 dnia: Sierpień 19, 2008, 15:07:15 »
akcja dzieje sie w szkole nauczycielka pyta dzieci co mozna wiazac na lancuch
malgosia odpowiada krowe
ania odpowiada pieska,w koncu nauczycielka pyta jasia.Jasiu co mozna wiazac na lancuch
jasiu odpowiada moja mama wiarze tate na lancuch
nauczycielka ze zdziwienie pyta jasiu co ty mowisz jak tate ?
no w nocy w pokoju mowi znowu sie sposciles ty byku

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #216 dnia: Sierpień 20, 2008, 14:36:57 »
W szkole pani kazała dzieciom narysować panikę. Wszystkie obrazki przedstawiają pożary, wojny, powodzie...tylko u Jasia na kartce wielka czerwona kropka.

- Jasiu, co ma znaczyć twój rysunek?!

- Widzi pani: mam starszą siostrę. Ona co miesiąc robi w kalendarzu taką dużą czerwoną kropkę. Raz nie zrobiła. Wtedy to dopiero była panika...
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #217 dnia: Sierpień 22, 2008, 16:18:18 »
Pewien młody student miał egzamin pisemny. Siedział sobie w ostatnim rzędzie, więc mógł spokojnie pisać.
- Pss...! Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za plecami.
- Mam.
- To daj. - student przepisał zadanie i podał do tyłu po kilku minutach.
- Pss...! Masz drugie?
- Mam.
- To daj. - student przepisał i podał po kolejnych kilku minutach.
- Pss...! Masz trzecie?
- Mam.
- To daj.
Po chwili, student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos:
Pss...! Zdał pan, proszę indeks...

Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline Siedemsetter

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 656
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #218 dnia: Sierpień 22, 2008, 17:28:49 »
- Co wy tam robicie, na tych próbach chóru?
- Pijemy wódkę i gramy w karty.
- To kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu...


Dzwoni telefon. Pies odbiera i mówi:
- Hau!
- Halo?
- Hau!
- Nic nie rozumiem.
- Hau!
- Proszę mówić wyraźniej!
- H jak Henryk, A jak Agnieszka, U jak Urszula: Hau!!!


Kowalski postanowił zrobić w domu porządek. Wraca podpity i od progu wola:
- Za trzy minuty widzę na stole obiad i pól litra!
- Jak to?! - protestuje żona.
- Co takiego?! - wtóruje teściowa.
- A tak to! - replikuje Kowalski - Jestem panem tego domu, czy nie?
Zjadł, wypił i mówi:
- A teraz prześpię się z teściową!
- Jak to?! - krzyczy żona.
- Tak to! On jest panem tego domu - zgadza się teściowa.

 ^_^ ^_^
"Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego?..."

Offline pawel_jumper

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 54
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #219 dnia: Sierpień 22, 2008, 18:46:36 »
Jaś wchodzi do łazienki, w chwili, kiedy mama się kąpie w wannie. Pyta zaciekawiony:
- Mamusiu, co to jest?
Mama zakłopotana odpowiada:
- Szczoteczka syneczku.
- Eee mamusiu, tata to ma szczoteczkę i to na kiju, widziałem jak ciocia nią zęby czyściła.

Młodzieńcy z klasy IVa zakochali się zbiorowo w panienkach z równoległej klasy IVb. Postanowili napisać do nich list: "Drogie i miłe dziewczęta! Przyjdźcie dzisiaj wieczorem do parku, a będziemy Was wszystkie całować do utraty tchu..."
Odpowiedź nadeszła natychmiast po przerwie: "Mili i sympatyczni chłopcy! Jeżeli chodzi Wam tylko o całowanie to zaproście raczej dziewczęta z Ib".

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #220 dnia: Sierpień 22, 2008, 22:55:47 »
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline Siedemsetter

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 656
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #221 dnia: Sierpień 30, 2008, 16:37:20 »
Warszawa. Zima. Śnieg. Jakiś chłopak gra w piłkę nożną. Nagle dźwięk rozbitego szkła. Wybiega dozorca, surowy warszawski dozorca z miotłą, i goni za chłopakiem. Chłopak biegnie i myśli: "Po co, po co to wszystko!? Po co ten zakłamany obrazek mnie jako małego chłopczyka, po co ta piłka nożna, i niby wszyscy naokoło to moi przyjaciele!? Już odrobiłem lekcje, dlaczego ja nie siedzę w domu na kanapie i nie czytam książki swojego ukochanego pisarza Ernesta Hemingwaya?"

Hawana. Ernest Hemingway pisze kolejną powieść i myśli:. "Po co, po co to wszystko? Wszystko już mi się sprzykrzyło, ta Kuba, te banany, ta trzcina, to gorąco, ci Kubańczycy!!! Dlaczego nie jestem w Paryżu, nie siedzę ze swoim przyjacielem Andreo Morua w towarzystwie przepięknych kurtyzan, popijając swojego porannego drinka i rozmawiając o sensie życia?"

Paryż. Andrea Morua, głaskając biodro przepięknej kurtyzany i popijając swojego porannego drinka, myśli: "Po co, po co mi to wszystko? Jak mi sprzykrzył ten Paryż, ci grubi Francuzi, brudni Marokańcy, te tępe kurtyzany, ta blaszana wieża, z której ci plują na głowę!!! Dlaczego nie mieszkam w Polsce, w Warszawie, gdzie chłód i śnieg, i nie siedzę ze
swoim najlepszym kolegą Andrzejem Pilotką i nie rozmawiam z nim o sensie życia??"

Warszawa. Chłód. Śnieg. Andrzej Pilotka. W uszatce. Z miotłą. Goni za jakimś
gówniarzem i myśli : " Ku*wa, jak dogonię, zaj*bię jak psa!" ...

-----

Wsadzili 70 letniego dziadka do więzienia. Dziadek wchodzi do celi pełnej strasznych zakapiorów:
- Za co cię posadzili dziadygo?
- Za figle.
- Za jakie k*rwa figle?! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie!
- To ja to mogę pokazać - mówi dziadzio.
- Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi.
Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność.
Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wku**ionych klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią:
- Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało.

-----

W pociągu w jednym przedziale jadą matka z 18-letnią córką, generał i szeregowiec. Pociąg wjechał do tunelu, nagle słychać plaśnięcie jakby uderzenie w policzek. Co myśli każdy z pasażerów gdy pociąg wyjechał z tunelu?
Matka: "O ktoś próbował dobierać się do mojej córeczki".
Córka: "Moja mamusia to ma jeszcze powodzenie".
Generał: "Żołnierz skorzystał a ja dostałem".
Szeregowiec: "Jak pociąg jeszcze raz wjedzie do tunelu to znowu przyłożę w gębę generałowi".
"Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego?..."

Offline sam_go

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.029
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #222 dnia: Sierpień 31, 2008, 22:56:37 »
75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia.
Lekarz dał mu słoiczek i powiedział:
- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak , jak poprzedniego dnia.
- Doktorze, to było tak:
Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic.
No to spróbowałem lewą ręką, i też nic.
Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic.
Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę.
I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic!
- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika.


Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi,
erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało. W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z
przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej
zwiększające się gabaryty jego slipek, można by uznać, że śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na "swym łonie" i półgłosem mówi:
- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że
wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore oszczędności.Chcesz się wykąpać? Już idziemy do wody.
Wstała i pobiegła w stronę morza.
Facet otwiera oczy, unosi sie na łokciu i spoglądając w kierunku swojego przyrodzenia warczy :
- Słyszysz,k...wa, słyszysz? A ja przez ciebie straciłem wille,
dobrze prosperująca firmę i Mercedesa 600. I jeszcze muszę płacić
alimenty w trzech różnych miejscach kraju. Chciałbyś sie z nią wykąpać, co? -tutaj przekręca się na brzuch - A piasek bydlaku żryj!


Przychodzi policja do Kowalskiego, dzwoni domofonem. Odbiera Kowalski i pyta:
- Kto tam?
- Policja!
- Czego chcecie?
- Porozmawiać.
- W ilu jesteście?
- W dwóch.
- To porozmawiajcie między sobą.


- Stary, co z tobą?!
- A daj spokój, napadli, po ryju dali, pieniądze zabrali...
- A pamiętasz chociaż jak wyglądali?
- A co tu pamiętać, co to ja, żony swojej nie pamiętam?



Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #223 dnia: Sierpień 31, 2008, 23:47:30 »
Przychodzi baba do lekarza, lekarz wypisuje receptę, baba się pyta:
- A na co to, Panie doktorze?
- Na Majorkę. Musze jeszcze 128 opakowań przepisać....
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline Sajmonowski

  • World Citizen. Son of Man. A Moving form of dust.
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 679
  • Strażaku - ratuj się sam!
    • Grupa Szybkiego Reagowania
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #224 dnia: Wrzesień 01, 2008, 18:09:38 »
Flamis.pl rządzi!!!
http://www.flamis.pl/video/fe748e6982b3439ad3b
hehehe, masakra!
Zawsze ćwicz tak, jakby od tego zależało Twoje życie. Bo zależy!

www.cfbt.pl