Autor Wątek: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego  (Przeczytany 379377 razy)

Offline Oomphiak

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #150 dnia: Luty 16, 2008, 21:29:53 »
Maliniak zawsze przechwalał się kumplom z pracy, jaki to z niego światowy człowiek. Popisywał się, że zna różnych sławnych ludzi. Nikt mu oczywiście nie wierzył, ale pewnego razu przyjechał do ich zakładu Wałęsa. Idzie przez teren fabryki, aż tu nagle zobaczył Maliniaka. Zamachał do niego, wyciskali się, wycałowali. Potem zamknęli się w pokoju i obalili parę piw. Chłopaków trochę to zbiło z tropu, ale dalej nie wierzą we wszystko, co gada Maliniak.

Pewnego razu, do Polski przyjechał Clinton. Wszyscy stoją na ulicy, machają chorągiewkami. Jedzie samochód Clintona i nagle zatrzymuje się. Wysiada Bill i Hilary, podchodzą do Maliniaka, ciskają się jak starzy znajomi, wspominają jakie stare dzieje, w końcu zapraszają go do limuzyny i odjeżdżają na bankiet. No to już zupełnie przyłamało kumpli Maliniaka, ale dalej nie do końca mu wierzą.

Aż pewnego razu pojechali wszyscy z wycieczką do Rzymu, zobaczyć Papieża. Stoją na placu Świętego Piotra i nagle Maliniak mówi.
- Ciągle mi nie wierzycie, to ja wam pokażę. Za chwilę wyjdę razem z Papieżem
na balkon, pobłogosławi tłum na placu.
- Eeee, zalewasz Maliniak.
- No to zobaczycie...

I faktycznie poszedł gdzie, a za chwilę patrzą, a na balkonie pojawia się Papież
i Maliniak. To już całkiem ich zgasiło, stoją i nic nie mówią. W pewnej chwili
podchodzi do nich wycieczka Arabów i przewodnik pyta łamaną angielszczyzna:

- Excuse me, panowie, czy moglybyszcie nam powiedzecz, czo to za faczet w białym
kitlu sztoi na balkonie z Maliniakiem?

************************************************************

W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3...
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr, po czym staje w nim.
- ... 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
- Ha! Mam cię Newton!
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat, czyli Pascal.

*************************************************************

REKLAMACJA

W ubiegłym roku zmieniłam CHŁOPAKA na MĘŻA i zauważyłam znaczny spadek wydajności działania, w szczególności w aplikacjach KWIATY i BIŻUTERIA, które działały dotychczas bez zarzutu w CHŁOPAKU. Dodatkowo MĄŻ – widocznie samoistnie – odinstalował kilka bardzo wartościowych programów takich jak ROMANS i ZAINTERERSOWANIE, a w zamian zainstalował zupełnie przeze mnie nie chciane aplikacje KOMPUTER i SPORT. ROZMOWA nie działa zupełnie, a aplikacja SPRZĄTANIE DOMU po prostu zawiesza system. Uruchamiałam aplikacje wsparcia KŁÓTNIA, aby naprawić problem ale bezskutecznie.

Desperatka

Droga Desperatko!

Na wstępie pragniemy zwrócić Twoją uwagę, iż CHŁOPAK jest pakietem rozrywkowym, podczas gdy MĄŻ jest systemem operacyjnym.
Spróbuj wprowadzić komendę: C:\\\\MYŚLAŁAM_ŻE_MNIE_KOCHASZ, włączyć ŁZY oraz zainstalować WINĘ. Jeżeli wszystko zadziała jak powinno, MĄŻ powinien automatycznie włączyć aplikacje BIŻUTERIA I KWIATY.
Pamiętaj jednak, iż nadużywanie tych aplikacji może doprowadzić MĘŻA do wystąpienia błędu GROBOWA_CISZA lub PIWO.
PIWO jest bardzo nieprzyjemnym programem, który w pewnych sytuacjach może włączyć plik GŁOŚNE_CHRAPANIE.MP3. Cokolwiek byś nie robiła, pamiętaj jednak, żeby może instalować TEŚCIOWEJ.

Serwis techniczny.

****************************************************

Siedzi psychiatra na dyżurze - nudno, cicho, wariaci śpią chyba. Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowiek omotany w coś - w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie...
Doktor zagaduje: - O... żmijka mała do nas przyszła... Co żmijko, jak ci pomóc?
Czlowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową.
- To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem?
Człowieczek znów kręci głową...
- To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu?
W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach:
- Panie, co Pan do ch**a z tym robaczkiem! Jestem wasz admin sieciowy, kable rozciągam...!


"Są dwie rzeczy nieskonczone wszechświat i głupota ludzka,
choć nie jestem pewien co do tej pierwszej" A.Einstein

Offline Raddemenes

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 760

"Optymista sądzi, że świat stoi przed nim otworem...
Pesymista wie co to za otwór..."

Offline wolszczanin

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 265
    • OSP Nowy Targ
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #152 dnia: Luty 19, 2008, 20:26:02 »
http://www.getthemessage.net/index.php?id=MjQxODEy


Przyszedł facet do burdelu
- Dzień dobry chciałbym zamówić sobie panienkę.
- Proszę tu jest cennik - mówi burdelmama.
- Ale ja nie mam tyle pieniędzy...
- Niech pan pokaże ile ma.
- ... - Uuuu za tą forsę to żadnej panienki pan nie dostanie jedynie może być pan Marian
- No jak ma być to niech będzie - odparł facet.
Zeszli do kotłowni do palacza Mariana
- Panie Marianie klient do pana!
Pan Marian odstawił wiadro z węglem szufle zdjął spodnie i wypiął się w stronę klienta. Klient spojrzał z niesmakiem na brudnego tłustego i zarośniętego Mariana próbuje się do niego dobrać ale nie bardzo wie jak.
Mówi więc:
- Ty może byś mi pomógł?
Na co Marian odwrócił głowę wypluł papierosa zatrzepotał rzęsami i powiedział ochrypłym basem:
- KOCHAM CIĘ...
« Ostatnia zmiana: Luty 20, 2008, 07:41:07 wysłana przez wolszczanin »

Offline Raddemenes

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 760
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #153 dnia: Luty 20, 2008, 12:06:09 »
Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy:
- No i kur**a gdzie? Pytam was - gdzie jest ta pierd****a wiosna?
Co za pojebany kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?!
Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to kur**a jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich tam w górze poje***o...
Niby ponoć wiosna już jest - łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, kur**a...

A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz....

"Optymista sądzi, że świat stoi przed nim otworem...
Pesymista wie co to za otwór..."

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #154 dnia: Luty 22, 2008, 12:33:04 »
 życia wzięte :)
Ukazało sie ogłoszenie o zakupie sprzętu, w którym zamawiający
konkretnie podał (wymieniając typ i producenta) to co chciał kupić.
Zdenerwowany przedstawiciel firmy nie wymienionej w zamówieniu dzwoni do
osoby odpowiedzialnej za przetarg:
- Jawnie określiliście producenta sprzętu... tak nie wolno robić... czy
nie słyszeliście o ustawie o zamówieniach publicznych?
- Słyszeliśmy  - pada cicha odpowiedź
i po chwili pan dodaje:
- Ale u nas, to sie jakoś nie przyjęło!
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline Raddemenes

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 760
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #155 dnia: Luty 22, 2008, 13:16:50 »
Przychodzi facet do monopolowego:
- Ma Pani czystą?
- Gówno cie to obchodzi, zboczeńcu jeden!

"Optymista sądzi, że świat stoi przed nim otworem...
Pesymista wie co to za otwór..."

Offline Rafał998

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.099
  • A 8 dnia Pan Bóg stworzył Strażaka :)
    • Ochotnicza Straż Pożarna
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #156 dnia: Luty 22, 2008, 15:53:06 »
Wchodzi facet do monopolowego:
-Dzień Dobry!
-Dzień dobry Panu.
-Czy ma Pani czystą?
-Tak.
-To poproszę dwa razy na stojąco.

:)

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #157 dnia: Luty 29, 2008, 12:42:37 »
Subject: wiadomości różne

Kraj

Podobno od przyszłego tygodnia lekarze planują zaostrzyć protest korzystając
ze sprawdzonych wzorców. Będą wysypywać pacjentów na tory. To rozwiąże nieco
problemów, o ile kolejarze nie będą też strajkowali.

Rząd ma nowy pomysł na uzdrowienie polskiej służby zdrowia. Największy
problem, to jej nazwa. Po obejrzeniu ceremonii wręczenia Oskarów Premier
zapowiedział, iż na następnym posiedzeniu Rady Ministrów zapadnie decyzja,
czy będzie się ona nazywać "Aż poleje się krew", czy może "To nie jest kraj
dla starych ludzi".

Jeśli 100 dni Tuska to Matrix, to jak nazwać 100 dni Samo-PiSo-LPRu?
Pancernik Potiomkin? Teksańska masakra piłą mechaniczną? Alternatywy 4?

Chcesz uratować Polskę? Przekaż 1% swojego podatku do budżetu państwa i
odpisz sobie od podatku.

 W konkursie kobiecej logiki wygrał generator liczb urojonych. W konkursie
generatorów liczb urojonych wygrał parlament po przyjęciu budżetu.

 Czemu anagramem słowa "matura" jest "trauma"? Odpowiedź już w maju.

 Pojawiło się nowe, elektroniczne wydanie "Syzyfowych prac". Po dojściu do
przedostatniej strony książka cofa się na pierwszą.

 Jakieś 928 lat temu król Polski Bolesław Śmiały poćwiartował biskupa
krakowskiego - Stanisława. Oddajmy głos kronikarzowi tamtych czasów -
Wincentemu Kadłubkowi: "Onego dnia król Bolesław wpadł wzburzony do kościoła
na Skałce i ujrzał klęczącego wedle ołtarza biskupa. Na prawe ucho króla
głos diabła szeptał: "Poćwiartuj! Poćwiartuj!". Z kolei na jego lewe ucho
szeptał głos sumienia: "Nie ćwiartuj! Nie ćwiartuj!". Ale jako że Bolesław
Śmiały na lewe ucho słyszał dużo gorzej, przeto..." Tyle kronikarz. W
obliczu przytoczonych faktów oskarżenie króla Bolesława o tę zbrodnię wydaje
się nadużyciem. Natomiast wina laryngologów jest bezsporna.

Zagranica

Zgodnie z wynikami ankiety na 100 pytanych 90 popiera wybór Miedwiediewa na
prezydenta, 10 nie popiera. Pozostałych 140 milionów nikt nie zamierza pytać
o zdanie.

Afganistan jako pierwszy kraj uznał niepodległość Kosowa. W sumie trudno się
dziwić, że wiodący producent heroiny wspomaga swojego głównego Europejskiego
dystrybutora.


i na koniec kilka głupich dowcipów:

Jeśli mężczyzna proponuje kobiecie niepowtarzalny seks, to po prostu
przygotowuje ją do tego, że będzie tylko raz...

-------------
Ojciec piątki dzieci wygrał zabawkę w loterii. Zawołał swoje dzieciaki i spytał, które z nich powinno otrzymać prezent:
- Kto jest najbardziej posłuszny? - spytał - Kto nigdy nie pyskuje mamie? Kto robi wszystko, co każe?
Pięć głosików odpowiedziało jednocześnie:
- Dobra, tato, możesz zatrzymać zabawkę.
-----------------
Przychodzi św. Mikołaj do psychiatry i mówi:
- Proszę mi pomóc, ja sam w siebie nie wierzę...
------------------
- Jaka jest definicja "wymiany opinii"?
- Kiedy idziesz do szefa ze swoją opinią, a wychodzisz z jego
-------------------------
Więzienie. Dzień egzekucji. Na korytarzu kolejka skazańców. Wchodzi pierwszy. Kat ma małe pytanko:
- Krzesełko, powieszonko czy rozstrzelanie?
- Eeee... niech będzie krzesełko.
Koleś siada na krzesełku, kat zaciera łapska i ciągnie za wajchę... nic się nie dzieje... jeszcze raz - nic... jeszcze raz - nic...
- No cóż... - zgodnie z zasadą - jesteś ułaskawiony... no to co... następny!
- Ooo, dzięki! - więzień wstaje z krzesła i wychodząc, kiedy mijał się z następnym klientem wycedził:
- Krzesło jest popsute.
Kumpel wyczaił, o co chodzi. Kat pyta go:
- No to co... krzesełko, powieszonko czy rozstrzelanie?
- Krzesełko!!!
- Dobrze - pan siada...
I znowu kat zaciera łapska i ciągnie za wajchę... nic... jeszcze raz - nic... jeszcze raz - nic...
- No cóż... - zgodnie z zasadą - jesteś ułaskawiony... następny!
Ten też podczas wyjścia zdążył przekazać cichaczem następnemu:
- Krzesło jest popsute.
Wchodzi trzeci koleś a kat:
- No to co... krzesełko, powieszonko czy rozstrzelanie?
A ten:
- Ja wiem... hmmm... krzesło popsute - to nie wiem... może rozstrzelanie?
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #158 dnia: Marzec 23, 2008, 10:06:23 »
taki śmieszny tekst na smsa na święta:

Kto Ty jesteś? - jajeczko.
Jaki znak Twój? - żółteczko.
Gdzie Ty mieszkasz? - w skorupce.
W jakim kraju? - w kurzej dupce.

 :wacko: :wacko: :wacko: pozdr
EGO = 1 / wiedza

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #159 dnia: Marzec 23, 2008, 12:25:04 »
Siedzi sobie dwóch żuli pod pałacem kultury i sobie piją tanie wino.
Patrzą, leci gość na paralotni. Nagle traci kontorlę nad sprzętem i uderza w pałac kultury. Na to jeden żul mówi do drugiego:
-Patrz Mietek, jaki kraj, tacy teroryści.
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline Raddemenes

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 760
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #160 dnia: Kwiecień 07, 2008, 11:59:32 »
Instrukcja obługi dla rodziców
http://halbot.haluze.sk/?id=4002

"Optymista sądzi, że świat stoi przed nim otworem...
Pesymista wie co to za otwór..."

Offline Raddemenes

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 760
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #161 dnia: Kwiecień 17, 2008, 21:23:19 »
Zima. Do przydrożnego baru wchodzi kierowca tira.
Siada przy barze i mówi:
- Poproszę setkę. Tfu! (spluwa na podłogę) P****y matiz...
Barman się zdziwił, ale nalał mu setkę. Facet wychylił duszkiem i mówi:
- Barman, jeszcze seteczkę. Tfu! P****y matiz...
Barman zdziwiony nalał setkę. Facet wychylił i mówi:
- Jeszcze jedna setka. Tfu! P****y matiz...
Barman mu nalewa i pyta:
- Ok, niech pan zamawia, co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa i przeklina jakiegoś matiza?
- Wie pan co? - mówi kierowca - Zakopałem się w zaspie 30-tonową „SCANIĄ”  :mellow: i ni chu-chu nie mogę wyjechać.
Podjeżdża matiziak, wysiada kierowca i mówi, że mnie wyciągnie.
Ja mu na to: "panie, jak mnie pan wyciągniesz tym matizem, to ja panu ze szczęścia laskę zrobię!".

"Optymista sądzi, że świat stoi przed nim otworem...
Pesymista wie co to za otwór..."

Offline Raddemenes

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 760
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #162 dnia: Kwiecień 17, 2008, 21:25:07 »
Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona.
Żona mówi:
-No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po internecie...
A mąż na to:
-No kur**** mać!!!! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia?

"Optymista sądzi, że świat stoi przed nim otworem...
Pesymista wie co to za otwór..."

Offline Adams13

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 26
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #163 dnia: Kwiecień 17, 2008, 22:57:14 »
Raddemenes ten z MATIZEM genialny hahaha :D już słyszałem kiedyś, ale i tak mnie rozbawił ;) to może coś ode mnie teraz jak już tu jestem...

Na skrzyżowaniu na światłach stał konny policjant. Za nim zatrzymał się dzieciak, na nowiutkim, błyszczacym rowerku.
- Ładny rower! - mówi policjant - dostałeś go od Mikołaja?
- Taaaakk
- To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby Ci przyniósł lampkę - powiedział policjant i wypisał dzieciakowi mandat za brak świateł. Dzieciak wziął mandat, popatrzył i mówi:
- Ładny koń, dostał go Pan od Mikołaja?
- Hehe, tak, tak - odpowiedział rozbawiony policjant.
- To w przyszłym roku niech pan powie Mikołajowi, żeby dał mu ch**a między nogami, a nie na plecach!


Dlaczego prezydent nie chce zgodzić się na małżeństwa homoseksualne w Polsce?
- bo się boi że jego brat wyjdzie za mąż
...ratować czyjeś życie...nie patrząc na własne...

Offline wolszczanin

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 265
    • OSP Nowy Targ
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #164 dnia: Kwiecień 21, 2008, 20:40:16 »
a ja na wasze kawały dam coś takiego:

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=351121271  ^_^

Offline Emil

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 923
  • 511[S]11
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #165 dnia: Kwiecień 22, 2008, 14:47:50 »
Wprawdzie nie dowcip, ale równie śmieszne.

Super partia
http://www.wrzuta.pl/film/puTBXtjeij/superpartia

Offline Raddemenes

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 760
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #166 dnia: Kwiecień 25, 2008, 22:26:05 »
Z cyklu "mądrości ludowych"...

Chodził ktoś z Was po Tatrach? - Zależy po ilu...

Czerwone wino jest dobre dla zdrowia, a zdrowie jest potrzebne, żeby
pić wódkę.

Ile razy znajdę klucz do sukcesu, to zawsze znajdzie się jakiś
dupek co zmieni zamek!

- Jak się nazywa najpopularniejsza piracka broń? - Kopia.

- Tato, ty masz taki brzuch od piwa?! -Nie, synku, DLA piwa.

Mężczyzna może zajmować się seksem ile tylko może, kobieta ile
wlezie.

Dlaczego kobieta ma w domu tak dużo do roboty? Śpi w nocy to i się
jej zbiera...

Gdy mężczyźnie źle - szuka żony. Gdy mężczyźnie dobrze - żona
jego szuka.

Wojsko uczy dyscypliny, wytrwałości, radzenia sobie ze stresem i
działania w grupie. Ale przede wszystkim uczy, że po mydło
należy kucać, a nie się schylać.

"Liga Ochrony Przyrody" przeprowadziła wśród pierwszoklasistów
Krakowie wyjazdową "Lekcję dobroci". Trzydzieści dwa gołębie
zdechły z przedawkowania chlebem...

Pinokio oszczędzał na wypalarkę do drewna. Od dawna marzył o
tatuażu.

Studencka jajecznica: otworzył lodówkę, podrapał jajka, zamknął
lodówkę.

W cyrku: - A teraz numer dla prawdziwych mężczyzn! Proszę zapisywać:
700 213 123 Natasza.

Alkohol nie rozwiąże twoich problemów... A z drugiej strony, mleko w
sumie też nie..

Przyjaźń jest jak zesikanie się w portki - wszyscy to widzą, ale
tylko ty czujesz to ciepło...

Spodnie są ważniejsze od żony. Istnieje wiele miejsc, do których
można iść bez żony i niewiele, dokąd można iść bez spodni...

Już sam nie wiem co jest gorsze: bycie alkoholikiem czy
seksoholikiem? W pierwszym przypadku Ci nie staje, w drugim nie ma
czasu wypić...

Japońska korporacja Seiko zdecydowała się naprawić zegar na Wieży
Mariackiej Teraz bawi nas 16 melodiami i można z nim nurkować na
głębokość300 metrów.

Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem; toż to nie piwo.

Dwóch Arabów miało w USA sprawy do załatwienia. Udało im się
załatwić je za jednym zamachem...

Wczoraj postanowiłem rzucic picie. Dzisiaj rano stwierdziłem, że...
niedorzuciłem.

Ja to mam takiego pecha, że nawet jak mi kamień z serca spadnie, to
trafia mnie w stopę...

Stara ludowa prawda - wyślij głupka po flaszkę to przyniesie
jedną...

Kobieta w ramach równouprawnienia może robić co zechce, byle było
smaczne.

Jestem pełen podziwu dla postępu technicznego! Człowiekowi, żeby
przyjść do siebie, potrzebne są dwa palce, a komputerowi - trzy...

Przez wszystkie lata naszego małżeństwa zastanawiałem się, gdzie
moja żona spędza wszystkie wieczory. Wczoraj wróciłem na
noc do domu i wiesz co? Okazało się, że właśnie tam!

Najlepsze zwierzątka domowe to rybki. Nie szczekają ,nie drapią,
błota nie naniosą, nie chrapią, a jakby co, to jest zagrycha.

Ze świata sportu: "...arcymistrz szachowy Garij Kasparow przegrał z
cygańskim szachistą z Rumunii. Już w piątym posunięciu Cygan
zapier*olił mu oba konie.

Przestrzegając ściśle zasad etykiety wyjdziesz z przyjęcia trzeźwy,
głodny i wkurwiony.

Nie mam problemu z alkoholem, mogę go pić zawsze.

Nie jestem leniwy. Mam zawyżone wymagania motywacyjne.

Cały wieczór graliśmy z kumplem w pokera kartami do Tarota.
Przegrałem. Miałem fulla nawiedzone domy na wilkołaki a kumpel
karetę martwych ludzi...

Lepszy cellulitis w garści, niż silikon w telewizji.

Mózg jest zadziwiającym organem. Zaczyna już funkcjonować sekundy po
tym jak obudzisz się rano i działa nieprzerwanie aż do chwili gdy
znajdziesz się w pracy.

Zastanawiałem się: jak zmieniłoby się moje życie gdybym urodził się
o jeden dzień wcześniej. I wiecie do jakiego wniosku doszedłem?
Zadałbym to pytanie wczoraj.

Syn do ojca: - Tato, ile ty już lat służysz u mamy?

Polskim kierowcom coraz częściej dokuczają korki. Powodują
niepotrzebne przestoje, stratę czasu i nerwowość.... A ileż
prościej byłoby zamykać jabole kapslem...

- Co to takiego matriarchat? - Matriarchat jest wtedy, kiedy żona
odwraca się do ściany i chrapie, a Ty - cały we łzach - zabierasz
dzieci i jedziesz do swojego ojca.

Jestem maksymalistą - ile postawią, tyle wypiję..

Powiedziałem wódce stanowcze "NIE", ale ona nie chce mnie
słuchać...

Jaka jest różnica pomiędzy Afrodytą a polskim rządem?
- Afrodyta powstała z morskiej piany, a rząd z bałwanów.

Co wspólnego mają nekrofile z alkoholikami?- Jedni i drudzy
uwielbiają zimne, prosto z lodówki...

Nie ma kobiet idealnych. Są tylko takie, które potrafią nam
przesłonić swoje wady swoimi cyckami...

Mężczyźni są najsilniejszymi stworzeniami na świecie. Mogą
przetrwać niezliczoną ilość czasu mając do dyspozycji tylko piwo
i baterie do pilota.

"Optymista sądzi, że świat stoi przed nim otworem...
Pesymista wie co to za otwór..."

Offline Strażak Oko

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 16
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #167 dnia: Kwiecień 25, 2008, 22:37:03 »
 Co powiedział huragan do palmy kokosowej?
-  To nie będzie zwyczajne dmuchanie.

-------------------------------------------------------------------

W dżungli amazońskiej odkryto nowego kameleona.
Ma 65 tys. kolorów i polifoniczne dzwonki.

-------------------------------------------------------------------
Dać w prezencie facetowi flaszkę 0,2 l wódki,
to tak jak kobiecie 5-centymetrowy wibrator.

-------------------------------------------------------------------
- Jak uprawiać seks, żeby nie było dzieci?
- Wysłać je do dziadków.

-------------------------------------------------------------------
Kochany, dziękuję Ci za uroczy wieczór
i cudowne 45 sekund!

-------------------------------------------------------------------
 - Po czym poznać, ze przychodzi starość?
 - Gdy w aptece, kiedy prosisz o prezerwatywy sprzedawca pyta:
   Zapakować na prezent ?

-------------------------------------------------------------------
 - Dlaczego chrząszcz brzmi w trzcinie?
 - A co? Wolałbyś w rzeżusze?

-------------------------------------------------------------------
Kobieta za kierownica jest jak gwiazda na niebie
- ty ja widzisz,ona ciebie - nie.

-------------------------------------------------------------------
Naukowcom udało sie skrzyżować złotą rybkę z rekinem
 - spełnia trzy ostatnie życzenia.

-------------------------------------------------------------------
 - Skąd wziąć dziewicza wełne?
 - Z brzydkiej owcy.

Offline Raddemenes

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 760
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #168 dnia: Maj 09, 2008, 21:56:06 »
Zdarza mi się szkolić również i Strażaków z zakresu ich pracy, zatem kilka "mądrości" pracowniczych :)


           LEKCJA PIERWSZA.
           Mąż idzie pod prysznic, spod którego chwilę wcześniej wyszła żona.
           Nagle dzwoni dzwonek od drzwi. Po kilku sekundach sprzeczki o to,
           kto powinien otworzyć, żona poddaje się, ciaśniej zawija ręcznik
           i biegnie po schodach na dół. Kiedy otwiera drzwi, widzi, że to
           sąsiad z naprzeciwka.
           Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, sąsiad składa jej propozycje:
           da jej 1000 zł, jeśli odwinie ręcznik i rzuci go na podłogę.
           Żona po chwilowym namyśle zgadza się, pozbywa się ręcznika I staje
           przed sąsiadem
           kompletnie naga. Sąsiad po kilku sekundach daje jej pieniądze i
           odchodzi bez słowa.
           Zdziwiona, ale uradowana zarobkiem, owija się ręcznikiem, wraca do
           łazienki,
           żeby dokończyć suszenie włosów.
           Mąż pyta:
           - Kto to był?
           - Sąsiad.
           - A oddał może w końcu mojego tysiaka?
           Morał:
           Jeśli będziesz dzielił się ze swoimi akcjonariuszami ważnymi
           informacjami
           na temat kredytów, wierzytelności i ryzyka, możesz zapobiec zbędnym
           wydatkom.

           LEKCJA DRUGA.
           Jedzie ksiądz samochodem, nagle zauważył na poboczu zakonnicę.
           Zatrzymał i zaproponował, że ją podwiezie. Zakonnica zgodziła się.
           Kiedy wsiadła, założyła nogę na nogę, co spowodowało odchylenie się
           poły sukni, pod którą ksiądz zobaczył wspaniałą nóżkę. Niestety,
           ponieważ
           co chwila zerkał, prawie doprowadził do wypadku. Kiedy odzyskał
           panowanie
           nad samochodem, postanowił spróbować szczęścia - położył dłoń na
           kolanie zakonnicy.
           Ta spojrzała na niego i zapytała:
           - Ojcze, czy pamiętasz psalm 42?
           Ksiądz zawstydził się, ale zabrał rękę i przeprosił. Jednak mimo
           wszystko ciągle zerkał. Po chwili, pod pretekstem zmiany biegu, znów
           jego
           dłoń spoczęła na jej kolanie. Zakonnica znów zapytała:
           - Ojcze, czy pamiętasz psalm 42?
           Ksiądz ponownie przeprosił - "przepraszam siostro, ciało jest słabe"
           i zabrał rękę.
           Kiedy dojechali na miejsce, ksiądz szybko pobiegł do swojego pokoju,
           otworzył Biblię i poszukał psalmu 42. Po chwili znalazł i jego wzrok
           padł na słowa:
           "Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie,
           Boże!"
           Morał:
           Bądź dobrze poinformowany w dziedzinach dotyczących swojej pracy,
           bo inaczej możesz przegapić niezła okazję.

           LEKCJA TRZECIA.
           Przeważnie pracownicy najniższego szczebla grają w piłkę nożną.
           Menadżerzy średniego szczebla wolą tenis, samo szefostwo zaś
           gra tylko w golfa.
           Morał:
           W miarę jak wspinasz się po korporacyjnej drabinie, twoje kulki się
           zmniejszają.
           Pamiętaj o tym!

           LEKCJA CZWARTA.
           Sprzedawca, zaopatrzeniowiec i ich szef znaleźli starą lampę
           oliwna.. Jak zwykle przy takim znalezisku, okazało się, że jest w
           niej dżin,
           który obiecał spełnić im po jednym życzeniu.
           Pierwszy wyrwał się sprzedawca:
           - Chciałbym być na Wyspach Bahama, pływać ścigaczami, bez trosk,
           bez problemów o nic.
           Puf - znikł. Następny był zaopatrzeniowiec:
           - Chcę być na Hawajach, leżeć na leżaku, być masowanym przez
           moją osobistą masażystkę, z nieskończonym zapasem pinacolady pod
           ręką.
           Puf -- znikł. Przyszła kolej na życzenie szefa.
           - A ja chcę, żeby ta dwójka była w biurze za pół godziny.
           Morał:
           Zawsze czekaj, zanim szef się nie wypowie.

"Optymista sądzi, że świat stoi przed nim otworem...
Pesymista wie co to za otwór..."

Offline Butel

  • Administrator
  • *
  • Wiadomości: 7.694
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #169 dnia: Maj 14, 2008, 23:04:38 »
Poczytajcie jak to kiedyś negocjowano i załatwiano polityczne sprawy na szczeblu centralnym :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pismo_Kozak%C3%B3w_zaporoskich_do_su%C5%82tana_Mehmeda_IV
Jest różnica czy zrobisz komuś ŁASKĘ czy LASKE     prof. Jerzy Bralczyk

Offline Raddemenes

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 760
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #170 dnia: Maj 23, 2008, 23:18:35 »
Test na to kto jest lepszym przyjacielem: żona czy pies.

Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz kto się będzie cieszył że Cię znowu widzi.

"Optymista sądzi, że świat stoi przed nim otworem...
Pesymista wie co to za otwór..."

Offline Raddemenes

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 760
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #171 dnia: Maj 26, 2008, 16:53:28 »
Jak pijemy:

Anorektyk - nie zagryza.
Egzorcysta - pije duszkiem.
Grabarz - pije na umór
Higienistka - pije tylko czystą.
Ichtiolog - pije pod śledzika.
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz - pije na amen.
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
Lekarz - pije na zdrowie!
Matematyk - pije na potęgę.
Ornitolog - pije na sępa.
Pediatra - po maluchu!
Perfekcjonista - raz, a dobrze.
Pilot - nawala się jak messerschmit.
Syndyk - pije do upadłego.
Tenisista - pije setami.
Wampir - daje w szyję.
Wędkarz - zalewa robaka.
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują
Żołnierz - wali bomby.
Strażak - zalewa pożar

 :mellow:

"Optymista sądzi, że świat stoi przed nim otworem...
Pesymista wie co to za otwór..."

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #172 dnia: Maj 26, 2008, 17:02:03 »
Jakie jest najmocniejsze wino?

Mszalne; jeden pije, wszyscy śpiewają.  ^_^
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline mireks

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 159
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #173 dnia: Maj 26, 2008, 17:30:20 »
Kobieta złapała złotą rybkę, tradycyjnie 3 życzenia ale rybka postawiła warunek: spełnię twoje życzenia, ale twojemu mężowi spełni się to samo 10 razy bardziej. Kobieta zgodziła się.
Pierwsze życzenie -chcę być piękna. Trzask, spełniło się, ale mąż 10 razy piękniejszy.
Drugie życzenie -chcę być bogata. Trzask, spełniło się, ale mąż 10 razy bogatszy.
Trzecie życzenie, kobieta myśli, myśli... Wiesz co rybko -chciałabym taki leciutki zawał serca ...
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla Ciebie. Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

Offline Raddemenes

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 760
Odp: Dowcipy - Oderwanie od szarości dnia codzennego
« Odpowiedź #174 dnia: Czerwiec 16, 2008, 10:36:02 »

"Optymista sądzi, że świat stoi przed nim otworem...
Pesymista wie co to za otwór..."