Dyrektywa unijna dopuszcza maksymalny wymiar czasu pracy w ilości 48 godz. tygodniowo
No nie do końca jednak, bo te 48 godzin to razem z
nadgodzinami.
Od dówch lat toczy się spór w UE o znowelizowanie dyrektywy z 1993, dotyczącej zcasu pracy. W chwili obecnej kiedy przewodniczy Unii Finlandia, znowu jest kierunek bardziej prosocjalny. Okazuje się jednak, że najwiekszym oponetem w sprawie zmniejszenia czasu pracy jest Polska i Wielka Brytania. Zarówno Francja jak i Hiszpania mają parcie na zmniejszenie tygodniowego czasu pracy, natomiast Polska wielokrotnie zgłaszała swoje zastrzeżenia motywując to koniecznością zatrudnienia wiekszej ilości lekatrzy , pielęgniarek i strażaków!!!
Zauważcie, że wszystkie działania JEKG mają szerokie poparcie w Rządzie Najjaśniejszej ! Nikt nie zastanawiał się dlaczego?
Tymi zmianami w zapisach ustawy o PSP dotyczącymi czasu służby (art.35) i obecnymi poleceniami podwyższenia limitów stanów osobowyc JEKG, na polecenie Ministra chce udowodnić, że my MUSIMY pracować dłużej, co ciągnie za sobą konsekwencję wydłużenia normatywu czasu pracy do 48 godzin tygodniowo.
W wyniku takich zabiegów jakie odczuwamy teraz Najjaśniejśza w osobie Pani Kalaty przedstawi dowody w KE, że istenie realna konieczność wprowadzenia wyższego normatywu!
Jest tylko jeden szkopuł! Lekarze wygrali juz kilka spraw w Strassburgu, gdzie z wyroku sadu wynika jasno, iż dyżur lekarza - nawet jeśli przespał całą noc na kozetce w dyżurce - musi być liczony jako normalny czas pracy!
I tutaj jejst nasz obrona, trezba iść za ciosem (czyli za lekarzami) i udowadniać tym Fałszywym Obrońcom Moralności, że nie uda im się tak łatwo zrobić nas w balona w majestacie Prawa i Sprawiedliwości.