W kraju tak , jest czas. Wylot za granicę nie zależy od grupy, bo ona jest gotowa w kilka godzin. Obieg decyzji i informacji idzie przez ONZ i MSWiA i MSZ i KG PSP i MON itd; ustala się trasy przelotu, potem zgody na przeloty, zgody na lądowanie bez wiz, międzynarodowe książeczki zdrowia psów, czeka się na info od punktu przyjęć sił ratowniczych w Iranie i na skoordynowanie sił na miejscu dopiero po rozpoznaniu potrzeb przez zespół ONZ ds szacowania potrzeb, który lądował tam w piątek wieczorem.
Tu lista tych, którzy siadają na tym samym lotnisku : Austria, Belgium, China, Czech Republic, Denmark, Finland, France, Germany, Greece, Italy, Japan, Republic of Korea, Norway, Poland, Russian Federation, South Africa, Switzerland, Turkey, UK and USA widać, że ktoś musi być pierwszy, ktoś drugi a ktoś ostatni. Pamiętać trzeba, że to kraj muzułmański i to też ma wpływ na decyzyjność. Tam pośpiech zależy od ilości wypitych herbat. Turcy, którzy mają do Iranu tylko skok przez granicę, lądowali dopiero dzisiaj w południe.
Jeśli to grupa decydowałaby o czasie reakcji, to byliby tam w piątek wieczorem.
Trzymam kciuki aby znaleźli żywych ludzi, pomimo zwłoki od nich nie zależnej.
Pozdro