"o czego brakuje naszej służbie to jednoznacznych reguł. Mogą być twarde, ale jednoznaczne. Żeby żaden absolwent wychowania przedszkolnego nawet nie śmiał się ubiegać o stopień oficerski bez względu czy ma "plecy" czy nie. Dlatego życzę Panu szybkiego awansu - o ile jest Pan inżynierem pożarnictwa lub specjalistą niezbędnym dla PSP. No i oczywiście wysokiej emerytury po długim okresie wydajnej służby pojmowanej tak jak stanowi rota ślubowania. Pozdrawiam W. Skomra"
Dziwne,że pana KG nie zajmuje sie awansami aspirantów, którzy po skończeniu 7 -mu klas podstawówki i na skutek przymusu pod (groźbą zwolnienia)ukończyli 6-cio miesięczną lub roczną szkołę średnią
, a teraz są nie jednokrotnie dowódcami zmian czy dowódcami sekcji , a kłody do awansu rzuca się ludziom , którzy za zgodą KM i zgodnie z obowiązującym wówczas prawem ukończyli studia bez porównania chyba o szerszym zakresie niż w/w szkoła średnia !!!
Konkluzje mam jedną ..
Panowie którzy w sposób powyższy zdobyli aspirantów nie ( mówiąc już tu o zdobytym wykształceniu ) , nie dopuszczą aby ktoś legitymujący się "troszkę" większą wiedzą i to nie tylko zakresu "jak lać wodę" ;)mógł dostać awans na stopień oficerski !!
KG broniąc jedynie słusznej szkoły wyższej , co jest rzadkością w skali światowej ...,również broni się przed wpływem ludzi ,którzy ukończyli inne kierunki niż jedynie słuszny !!
Przecież głupszym podwładnym rządzi się o wiele łatwiej !!
Podsumowując , gratuluję polityki kadrowej w PSP , gdzie ludzi niejednokrotnie z wieloletnim stażem pozbawia się awansu , bo są po "jakiś tam" studiach cywilnych , a umożliwia się awans po SPZ i aspirantce, dla których wypisane jakiegokolwiek dokumentu to czarna magia , ale co tu wymagać przecież są niezbędni dla PSP i nie zagrażają wiedzą i umiejętnościami "młodym" oficerom po SGSP , którzy są tak naładowani wiedzą teoretyczną , a nie praktyczną ,że wyjazd do ugaszenia kontenera na śmieci sprawia im wielką trudność taktyczną ;)a sprawę rozwiązuje strażak z paroletnim doświadczeniem.
Tak prowadzone sprawy kadrowe wrócą nas do czasów , gdzie tylko 5% osób przyjmowanych (na pobór)do służby w SP mogło mieć średnie wykształcenie ,"uczonych w tej służbie nam nie potrzeba"