Niestety jestem sceptykiem w tej sprawie. Chłopaki się przewietrzyli, bo tak prawdę mówiąc tyle dał ten protest. Brak medialnego szumu wokół sprawy powoduje, że interesuje się nią nadal bardzo ograniczony krąg osób - czyt. manifestantów i ich rodzin.
Myślę, że w tej chwili należałoby zacząć poważnie i głośno zacząć mówić o innych formach protestu. To też temat na dyskusję w np. niezależnej gazecie o ogólnopolskim zasięgu (hmm, jest taka?). Czy etycznie jest strażakowi protestować w obliczu tragedii osób poszkodowanych, ale czy etycznie jest narażać życie strażaków używających sprzętu niejednokrotnie rodem z lat siedemdziesiątych?
Protest "włoski" - czemu nie!
Jadąc na akcję przestrzegajmy kodeksu ruchu drogowego jak należy, ograniczenie do 40? - spoko. Ale, czy to etyczne? Przecież tam czekają ludzie zakleszczeni w pojeździe? No tak , ale czy nasz wóz jest taki sprawny w 100%, żebyśmy mogli nagiąć przepisy?
Wstyd poszczególnych Komendantów i polityków, którzy doprowadzili do obecnej sytuacji powoduje, że o pewnych sprawach nie mówi się głośno. Póki media nie staną po stronie strażaków - nikt nie będzie nawet wiedział o co nam chodzi.Dziś nadal pokutuje przekonanie ludzi, że w mundurówce to dopiero się żyje, a jaka jest w rzeczywistość - nie wnikają, bo to nie ich interes.