Proponuję zacząć od zapisów ustawy o związkach zawodowych > Art. 4. Związki zawodowe reprezentują pracowników i inne osoby, o których mowa w art. 2, a także bronią ich godności, praw oraz interesów materialnych i moralnych, zarówno zbiorowych, jak i indywidualnych.
Idac dalej tym tropem należy, w moim odczuciu, przywrócić związkom zawodowym oczekiwaną przez ich członków kierunki działań. Jeżeli w działalności związkowej nie przejawiamy aktywności i dajemy się prowadzić na przesłowiową "rzeź", to do kogo pretensje. Póki co, zgodnie z zasadami demokracji decyduje większość, tym samym to członkowie związku poprzez wybieralnych przedstawicieli winni decydować o tym jak związek działa. Jeżeli funkcyjni zapomnieli kogo reprezentują, należy ich wymienić na nowych, którzy będą działali w sposób właśiwy. Lecz sprawa b. ważna, muszą oni czuć poparcie swoich członków.
Osoby stojące z boku, nie należące do związków z różnych przyczyn (bardzo często słuchać - szkoda na składki, jak coś załatwią to i tak wszyscy [w tym i ja] skorzystają) niech mają pretensje tylko do siebie > w negocjacjach nieobecni nie mają racji.
I dla pełnej jasności jeszcze jeden cytat z ustawy o zz:
Art. 7. 1. W zakresie praw i interesów zbiorowych związki zawodowe reprezentują wszystkich pracowników, niezależnie od ich przynależności związkowej. (jeżeli nie należysz do związku to i tak związki ciebie reprezentują, czasem nawet wbrew twoim interesom, może lepiej jednak mieć coś do powiedzenia)
2. W sprawach indywidualnych stosunków pracy związki zawodowe reprezentują prawa i interesy swoich członków. Na wniosek pracownika niezrzeszonego związek zawodowy może podjąć się obrony jego praw i interesów wobec pracodawcy. (może to nie znaczy musi)