stopy magnezu w motoryzacji stosowane są od lat 60', w lotnictwie od 20'; problem z nimi jest taki, że stopy magnezowe często spalają się w temperaturach pow. 2400
oC; nie jest to wprawdzie jeszcze temperatura rozpadu termicznego wody, ale przemiana fazowa jest błyskawiczna; w reakcji z parą wodną powstaje wodorotlenek magnezu i wodór; tak to wygląda:
Mg (s) + 2H
2O(g) -> Mg(OH)
2(aq) + H
2(g)
wodorotlenek magnezu oczywiście w środowisku pożarowym ulega dehydratacji do tlenku magnezu
co się stanie z tą cząsteczką wodoru chyba nie trzeba tłumaczyć; a dzieje się to w tempie piorunującym dodatkowo podnosząc temperaturę, aż osiągamy owe magiczne 5200
oC, kiedy to woda ulega rozpadowi termicznemu i otrzymujemy samonapędzający się i niemożliwy do kontrolowania układ wysokoenergetyczny;
a żeby było jeszcze śmieszniej, to magnez do spalania nie potrzebuje tlenu - w zupełności wystarczy mu azot zawarty w powietrzu, dwutlenek węgla czy nawet tlenek węgla - substancje w środowisku pożarowym raczej powszechne; produktami będą odpowiednio azotek magnezu oraz tlenek i węgiel (sadza); a uwalnianie atomów magnezu z wiązań krystalicznych stopu następuje już przy temperaturze ok. 600
oC, a w kontakcie z woda już od 70;
stopy magnezy są bardzo ciekawe z punktu widzenia konstruktorów ze względu na swój niski ciężar właściwy, ale stwarzają wiele problemów już od etapu ich wytwarzania (w temperaturze topnienia pokryte są nietrwałą cienką błonką tlenku magnezu oraz mają znaczne ciśnienia par, które to czynniki w rezultacie powodują ich intensywne utlenienie; uwalniane podczas utleniania ciepło reakcji powoduje zapalenie magnezu - stąd konieczność stosowania wyszukanych metod odlewania; więcej:
www.openaccesslibrary.com/vol11/1.pdf oraz
www.openaccesslibrary.com/vol11/2.pdf); temat w sumie już przerabiany na forum, chociaż często widzę zdziwione twarze stażystów, gdy podanie prądu wody (wiem, wiem - gasimy pianą, ale teoria z życiem się mocno rozmija w tym zakresie - tak na 80-90%) z szybkiego natarcia skutkuje zintensyfikowaniem procesu spalania; tak więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tą wiedzą odświeżać:)