generalnie dobrze, choc lanie po blachach nie ma zbyt duzego sensu bo woda i tak splynie a jesli bedzie sie palic w srodku to i tak sie znowyu nagrzeja.
moim zdaniem trzeba podejsc jak najblizej, otworzyc maske od srodka tzn z kabiny kierowcy.
jesli pozar jest dobrze roziwniety to kabina bedzie mocno zadymiona, wtedy idealem byloby zrobic to w apartach. otwieranie maski lomem zostawilbym jako ostatecznosc(jesli niedaloby sie od srodka.)
skupic sie na oponach bo one najdluzej sie pala. jesli cieknie benzyna polozyc poduszke piany zeby nie bylo wtornych zapalen.
sprawdzic czy nie ma instalacji gazowej, ewentualnie zakrecis zawory.
na tym polegał haczyk, prawie 100% polonezow to benzyny. z czego duzo ponad polowa ma instalcje gazowe. (dane oczywiscie wedlug mojego wyobrazenia nie z badan statystycznych
)
gaśnice śniegowe? uzycie nieuzasadnione ekonomicznie, napelnienie gasnicy C02 kosztuje okolo 20 zl.
wode masz za darmo. i nie ugasisz samochodu jedna gasnica
Brawo dla Witka, rowniez za odwage