... A na świecie nie powinno też być wojen i chorób.
Sorki Pastor, ale tak ładnie piszesz, szkoda, że to sama nieprawda. Owszem raz na jakiś dłuższy czas może się zdarzyć, że do straży przyjdzie urodzony komendant i zamiast w młodym wieku, gdy umysł chłonny chodzić do szkoły on wybierze ścieżkę od strażaka do komendanta.
Ja nie rozumiem, skąd to wrażenie, że jak ktoś umie gasić wodą pożar, będzie wyśmienitym komendantem. Niestety tak na ogół nie bywa. Przykro mi! Ale tak to już jest na tym świecie. Jedni są dobrymi ratownikami i naprawdę powinni nimi pozostać, bo najczęściej jako komendanci się nie sprawdzają. Inaczej wszędzie na świecie elektrycy zostawaliby prezydentami, kasjerki - prezesami banków, woźnicy - dżokejami, a górnicy - archeologami.