Jeżeli twierdzisz że to przyziemny temat i wszyscy wszystko o tym wiedzą, to właśnie udowadniasz że sam nie masz o tym zielonego pojęcia. Przyzwyczajeni do tego że wodę można dowieźć, uwsteczniliśmy się strasznie i nie potrafimy wykorzystać potencjału prostego sprzętu i wypasionymi GCBA czasem robimy mniej niż kiedyś GLM-ami. PS. Jakiś czas temu miałem okazje brać udział w jednej z głośniejszych akcji gaśniczych w kraju, gdzie po kilkunastu godzinach dowożenia wody, zresztą z miernym efektem, padła decyzja o budowie trzykilometrowej magistrali, przez która nie poleciała ani kropla wody, bo ani ratownicy ani dowodzący nie posiadali podstawowej wiedzy z dziedziny oraz nigdy takiego wariantu nie przećwiczyli. Druga próba, woda wypełniła tylko linię ale bez sensownej wydajności. Dopiero trzecie podejście było skuteczne i zapewniło zasilanie na odpowiednim poziomie.