Cieszę się, że chcesz się nauczyć...
Chciałem - ale wyszło jak zwykle :-)
Już kiedyś dyskutowaliśmy że patologie trzeba wycinać - tyle że skalpelem a nie piłą łańcuchową.
Przyjąłeś już na wyjściu bardzo pokrętne (co mnie akurat nie dziwi) oraz błędne (to mnie niestety w Twoim przypadku dziwi) założenia:
zakładasz średnie miesięczne uposażanie odchodzącego ze służby (dla teoretycznych grup 7-10) wynosiło 7 tys. a na ich miejsce chcesz przyjmować strażaka za 3,5 tys. - założenie o tyle błędne że średnia różnica pomiędzy zwalnianym a zatrudnianym stażystą czy "upychanym kolanem" do jednostek absolwentem szkoły wynosi ok. 1,5 tyś złotych (skrajnie około 2 tyś.).
Teraz 2 proste przypadki żeby się nie rozpisywać:
wariant "spinający się" - odchodzi 2 strażaków: "oszczędności" masz 3 tys.; wysługa - 50 x 35 zł (średnio) = 1750 zł; z 10 awans w stopniu, może jeden lub dwa między korpusami - 300 zł, ktoś donosi "rolnictwo" - 5 x 35 = 175; zostaje Ci prawie osiem stówek na ewentualne przeszeregowania, ruchy w dodatkach itp. (no i ewentualną rezerwę na niespodzianki typu "rolnictwo" czy d-ca zastępu zdecydował się na funkcyjny);
wariant "nie spinający się" - odchodzi 1 strażak: "oszczędności" masz 1,5 tys.; wysługa - leci jak wyżej; awans w stopniu - jak wyżej, "rolnictwo" - jak wyżej; itd
I jak masz kilka lat pod rząd że odchodzi 1 osoba albo nikt; nie masz odpowiednio dużej rezerwy na "średniej"; "kwoty wolnej" nie ma "bo ni" - to z punktu widzenia budżetu komend i finansów publicznych ..................
W Twoim mniemaniu siedzą gdzieś komendanci wszystkich szczebli na czele z KG, "...z kranów w kiblu leci jonny walker..." i stówkami w twojej kwoty wolnej odpalają cygara;
Pewnie z 70-90 % "kwoty wolnej" trafi od razu w stałe składniki uposażenia (przeszeregowania, ruchy w dodatkach), część w zależności od sytuacji w poszczególnych komendach zostanie w "rezerwie" na niespodzianki typu rolnictwo itp. czy perspektywę że w przyszłym roku nie będzie odejść - i tak trafią do ludzi np. w motywacyjnych
Jeszcze raz powtórzę - patologia-> skalpel; nie siekiera